Sędzia, który wziął autograf od Haalanda przekazał go na szczytny cel
Erling Haaland po meczu Ligi Mistrzów został poproszony o autograf przez sędziego
Kibice i eksperci zarzucali rumuńskiemu arbitrowi brak profesjonalizmu
Okazało się, że podpisane przez Norwega kartki trafią na aukcję charytatywną na rzecz ośrodka z którym rumuński sędzia współpracuje do lat
Erling Haaland nie był najjaśniejszą postacią wtorkowego meczu Manchesteru City z Borussią Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Norweg nie wpisał się na listę strzelców, ale za to asystował przy trafieniu Marco Reusa, a BVB przegrało to spotkanie 1:2.
Za to już po meczu 20-letni Norweg wywołał większe emocje. Zaraz przy zejściu do szatni Haaland został poproszony przez sędziego liniowego spotkania o autograf. Napastnik nie robił problemu i złożył podpisy na żółtej i czerwonej kartce.
Erling Haaland dał sędziemu dwa autografy
Po tej sytuacji na rumuńskiego arbitra Octaviana Sovre posypały się gromy, a eksperci telewizyjni zarzucali mu brak profesjonalizmu. - Możesz być fanem, ale nie możesz tego robić przed innymi graczami. To po prostu nie wygląda dobrze - przekazał były zawodnik m.in. Bayernu Monachium Owen Hargreaves.
- Nie ma na to odpowiedniego czasu. Takie zachowanie nie przystoi sędziom, niczego dobrego nie wróży. To dziecinne - mówił z kolei były gracz Evertonu i reprezentacji Anglii, Joleon Lescott.
Również trener Manchesteru City był zniesmaczony zaistniałą sytuacją. - Może jest fanem Haalanda. Może to było dla jego syna albo córki? - zastanawiał się po meczu hiszpański szkoleniowiec.
Prawda okazała się zupełnie inna. Ujawnił ją rumuński dziennikarz sportowy Emanuel Rosu, który za pomocą Twittera przekazał, że podpisane przez Haalanda kartki trafią na aukcję charytatywną na rzecz pomocy osobom z autyzmem.
[EMBED-190]
Rumuński sędzia zbiera pamiątki na aukcje charytatywne
- Nie chciałem tego, aby gest stał się publiczny. Brytyjska telewizja uchwyciła ten moment i wtedy zaczęły się pojawiać wiadomości - tłumaczył rumuński sędzia w rozmowie z PlaySport. Arbiter od dawna wspiera charytatywnie organizację SOS Autism Bihor.
- Ten autograf zebrał w szczytnym celu. Może ludzie nie wiedzą, ale Tavi jest bezpośrednio zaangażowany we wspieranie stowarzyszenia. Bardzo nam pomógł przez te wszystkie lata - tłumaczyła prezes fundacji Simona Zlibut cytowana przez dziennik "Gazeta Sporturilor".
Sovre od lat zbiera autografy piłkarzy, ich koszulki a później przekazuje na aukcje charytatywne. Przyznał, że zbiera pamiątki nie tylko po piłkarzach, ale także sportowcach olimpijskich. Jednak przyznał, że szczególne wspomnienia ma ze spotkania z Leo Messim.
- Rozmawiałem z nim więcej na ten temat. Wysłuchał mnie, a kiedy się dowiedział, o co chodzi, podpisał mi 9 kart, a nie jedną! Zdajesz sobie sprawę, że nie prosiłbym go o coś takiego, ale był pod wrażeniem, gdy powiedziałem mu o osobach, które skorzystają z tych podpisów - mówił Sovre w rozmowie z PlaySport.
Jak przyznał, nie miał czasu powiedzieć Haalandowi o całej sprawie, ale jest przekonany, że Norweg zostanie o niej poinformowany. - Zadzwoniła do mnie prasa międzynarodowa i jestem pewien, że to przeczyta - powiedział Rumun.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: