Bayern zwołał zebranie w sprawie Lewandowskiego. Znamy ustalenia
Robert Lewandowski ponownie stał się bohaterem niemieckich mediów. W środę pojawiły się informacje, że polski napastnik jest sfrustrowany niektórymi działaniami klubu. "Bild" poinformował w czwartek, że władze bawarskiego klubu zwołały zebranie w sprawie przyszłości 33-latka. Klub ma się przygotować na odejście kapitana polskiej kadry.
Robert Lewandowski w ostatnich tygodniach chwilowo nie imponuje skutecznością, do której przyzwyczaił kibiców w ostatnich latach. Polak nie trafił do bramki rywali w czterech ostatnich meczach. W Bundeslidze nie zdołał pokonać bramkarzy Greuther Fürth oraz Eintrachtu Frankfurt, do tego w reprezentacji Polski nie potrafił strzelić w spotkaniach z San Marino i Albanią.
Robert Lewandowski coraz bliżej odejścia z Bayernu?
W środę niemiecki "Bild" poinformował, że kapitan polskiej kadry jest sfrustrowany. Frustracja ma dotyczyć braku wsparcia ze strony kolegów na boisku, a także jego przyszłości w klubie. Władze Bayernu wciąż nie rozpoczęły z napastnikiem rozmów w sprawie przedłużenia kontraktu, który wygasa latem 2023 roku.
Do tego Lewandowski ma być niezadowolony z powodu plotek dotyczących sprowadzenia w jego miejsce Erlinga Haalanda. - 60 meczów i 60 goli. Bylibyśmy amatorami, gdybyśmy tego nie dostrzegali - powiedział w sierpniu dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić i zdaniem niemieckich mediów to właśnie te słowa zirytowały Polaka, który miał poczuć się w niedoceniony przez władze klubu.
W czwartek "Bild" przekazał, że władze klubu zebrały się na pilnym spotkaniu, gdzie omówiono przyszłość polskiego napastnika. Do tego wytypowano także już ewentualnego następcę w przypadku odejścia 33-latka.
Haaland za Lewandowskiego w Bayernie?
Jeżeli "Lewy" nie przedłuży kontraktu, to przyszłe lato będzie ostatnią szansą dla Bayernu, aby zarobić na jego sprzedaży. Już w tym roku było głośno o potencjalnym transferze Lewandowskiego m.in. do Chelsea Londyn. Do tego zainteresowane sprowadzeniem kapitana mają być Manchester City i PSG. Zdaniem niemieckich mediów agent Polaka Pini Zahavi trzyma rękę na pulsie.
"Bild" informuje, że faworytem władz klubu do zastąpienia Lewandowskiego ma być właśnie Haaland. 20-letni Norweg już w tym roku budził wielkie zainteresowanie największych klubów w Europie, ale pozostał w Borussii Dortmund, ale wszystko wskazuje na to, że od nowego sezonu będzie reprezentował barwy nowego klubu.
Bayern, który od lat unika prześcigania się z innymi klubami w rekordach transferowych, jeżeli będzie chciał sprowadzić Haalanda, to będzie musiał przygotować się na spory wydatek. Latem ma wejść w życie klauzula, która pozwoli na wykup Norwega z Borussii za kwotę między 75, a 90 milionów euro. Do tego dochodzi pensja dla zawodnika, która ma wynieść nawet 30 milionów, a trzeba także dodać prowizję dla agenta piłkarza Mino Raioli.
Obaj napastnicy od początku sezonu idą łeb w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Po siedmiu kolejkach prowadzi Haaland, który ma na koncie siedem trafień, ale do tego dołożył trzy asysty. Lewandowski strzelił tyle samo bramek, ale zaliczył tylko jedną asystę.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: