Dramatyczne sceny w Premier League. Lekarze reanimowali kibica, mecz przerwany
Premier League w niedzielę przeżyła chwile grozy. Podczas meczu Tottenhamu z Newcastle United na trybunach zasłabł jeden z kibiców, który musiał być reanimowany. Dramatyczne zdjęcia ze St. James' Park obiegły cały świat. Mecz został przerwany na kilkanaście minut, podczas których medycy walczyli o życie kibica.
Premier League zakończyła niedzielne granie spotkaniem Newcastle z Tottenhamem. Mecz jednak zszedł na dalszy plan pod koniec pierwszej połowy wobec wydarzeń, jakie rozegrały się na trybunach St. James' Park.
Premier League: dramatyczne sceny z meczu Tottenhamu z Newcastle
Obrońca gości Sergio Reguilon w pewnym momencie zauważył, że zasłabł jeden z kibiców na trybunach. Hiszpan szybko przekazał wiadomość sędziemu i poprosił go o przerwanie spotkania, aby służby mogły udzielić pomocy fanowi.
Na słowa uznania i pochwały zasłużył także inny zawodnik Tottenhamu Eric Dier. Obrońca gości od razu zaalarmował sztab medyczny dysponujący defibrylatorem. Ten natychmiastowo ruszył kibicowi na pomoc.
Prowadzący to spotkanie Andre Marriner przerwał grę, a medycy w tym czasie przeprowadzali reanimację. Dopiero po kilkunastu minutach sytuacja się uspokoiła, a kibica udało się uratować.
Zwycięstwo "Kogutów" w cieniu dramatu
Jeszcze w trakcie meczu Newcastle za pomocą mediów społecznościowych poinformowało, że kibic został już przewieziony do szpitala. Jego stan został określony jako stabilny. - Nasze myśli są z nim - napisał klub na Twitterze.
W momencie zajścia Tottenham prowadził 2:1 po trafieniach Tanguya Ndombele Harry'ego Kane'a. Z kolei bramkę dla gospodarzy już na początku spotkania strzelił Callum Wilson. Po kilkunastu minutach przerwy zawodnicy wznowili grę i dokończyli pierwszą część spotkania.
Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy bramkę do szatni strzelił Heung-Min Son, który precyzyjnym strzałem w dolny róg bramki wykończył podanie Kane'a. Po przerwie kibice zobaczyli tylko jedno trafienie. Tuż przed końcem meczu piłkę do własnej siatki wpakował Dier.
Dzięki zwycięstwu Tottenham awansował na piąte miejsce w tabeli Premier League. Z kolei dla Newcastle to był pierwszy mecz pod wodzą właścicieli z Arabii Saudyjskiej. "Sroki" po ośmiu kolejkach wciąż nie mają na koncie ligowego zwycięstwa i z dorobkiem trzech punktów zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: