Koncert Igi Świątek w pierwszej rundzie turnieju w Madrycie
-
Iga Światek od efektownego zwycięstwa rozpoczęła turniej WTA w Madrycie
-
Warszawianka w pierwszej rundzie nie dała żadnych szans Alison Riske, którą pokonała 6:1, 6:1
-
Młoda polska tenisistka potwierdziła, że bardzo dobrze czuje się na kortach ziemnych
Iga Świątek meczem z Alison Riske na turnieju WTA w Madrycie rozpoczęła występy na kortach ziemnych w tym sezonie. Na swojej ulubionej nawierzchni zagrać już w turnieju w Stuttgarcie, ale w ostatniej chwili razem ze sztabem trenerskim zmieniła zdanie i udała się na obóz przygotowawczy do andaluzyjskiego Sotogrande.
Turniejem w stolicy Hiszpanii Świątek chce się jak najlepiej przygotować do obrony wywalczonego przed rokiem wielkoszlemowego tytułu French Open. Mecz z 30-letnią Amerykanką był tylko rozgrzewką przed kolejnymi starciami.
Iga Świątek wygrywa w Madrycie
19-latka od początku spotkania narzuciła swoje warunki gry. Całkowicie kontrolowała przebieg wydarzeń na korcie i bardzo szybko kończyła swoje podanie. Już w drugim gemie wywalczyła dwa break pointy. Pierwszego jeszcze Riske wybroniła, ale w drugim popełniła podwójny błąd serwisowy.
Warszawianka bardzo mocno serwowała, co sprawiało Amerykance wielkie problemy. Riske miała szczególnie problemy ze skutecznym returnem. W grze Świątek widać było, że jeszcze piła nie trafia tam, gdzie by chciała, ale początek spotkania był niezwykle obiecujący.
Riske nie mogła znaleźć swojego rytmu, a Polka zaczynała swój koncert. Gładko doprowadziła do stanu 4:0, a później obroniła break pointa i wypracowała sobie aż pięć gemów przewagi.
Dopiero wtedy Amerykanka na chwilę przejęła inicjatywę. Gładko, bo do zera wygrała swojego pierwszego gema. W kolejnym Świątek znowu pokazała swoją siłę. Goniła po rywalkę po korcie i zakończyła mecz przy drugiej piłce setowej.
Wielki mecz Igi Świątek
Drugi set rozpoczął się podobnie jak pierwszy. Znowu Polka miała zdecydowaną przewagę i to ona dyktowała warunki gry. Jeszcze w pierwszych gemach Riske próbowała stawiać opór, ale bezskutecznie. Świątek grała swój koncert i gładko przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 2:0.
W trzecim gemie Riske była bardzo blisko pokonania Polki. Świątek jednak doprowadziła do równowagi, a później Amerykanka popełniła kolejny w tym meczu błąd serwisowy. W kolejnym 30-latka po raz kolejny była blisko wygrania gema, ale warszawianka nie dała za wygraną i wyszła na prowadzenie 4:0.
Riske w piątym gemie udało się utrzymać własne podanie. Choć niewiele brakowało, a to Świątek cieszyłaby się z prowadzenia 5:0. W dwóch kolejnych gemach Polka całkowicie dominowała na korcie. Amerykanka jeszcze próbowała stawiać opór, obroniła trzy piłki meczowe, ale przy czwartej Świątek nie pozostawiła wątpliwości, kto tego dnia był lepszy na korcie.
Światek wróciła do gry po miesiącu przerwy i od razu pokazała, że jest w wyśmienitej formie. W drugiej rundzie zmierzy się już w piątek, a jej przeciwniczką będzie zwyciężczyni pary Kateryna Kozłowa - Laura Siegemund.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: