Swiatsportu.pl > Tenis > Kapitalny mecz Hurkacza z Miedwiediewem. Polak przegrał na inaugurację ATP Finals
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 12.06.2022 02:02

Kapitalny mecz Hurkacza z Miedwiediewem. Polak przegrał na inaugurację ATP Finals

Hubert Hurkacz Daniił Miedwiediew ATP Finals 2021
MARCO BERTORELLO/AFP/East News

Hubert Hurkacz przegrał w swoim debiucie w turnieju ATP Finals w Turnie. Polak kapitalnie rozpoczął mecz z wiceliderem rankingu Daniiłem Miedwiediewem, ale w dwóch kolejnych setach Rosjanin był niemal bezbłędny. Po fenomenalnym widowisku wrocławianin przegrał 7:6 (7:5), 3:6, 4:6.

Hubert Hurkacz w niedzielę zadebiutował w turnieju ATP Finals. Polak znalazł się wśród ośmiu najlepszych tenisistów minionego roku i wywalczył miejsce w zawodach kończących sezon. Jego pierwszym rywalem był wicelider rankingu ATP Rosjanin Daniił Miedwiediew.

Polak kapitalnie rozpoczął to spotkanie i pokazał, że serwis tego dnia będzie jego siłą. Gładko, bo do zera wygrał gem otwierający i wyszedł na prowadzenie. Rosjanin przy swoim podaniu miał już pewne kłopoty. Hurkacz umiejętnie returnował, potrafił wygrać dłuższe wymiany, ale Miedwiediew utrzymał nerwy na wodzy i doprowadził do wyrównania.

Hubert Hurkacz zadebiutował w ATP Finals

Panowie z każdą minutą się rozkręcali i wchodzili na najwyższy poziom. Hurkacz po kilku dłuższych wymianach obronił własne podanie, co chwilę później zrobił także Rosjanin. Piątego gema 24-latek z Wrocławia rozpoczął od kolejnego asa serwisowego i gładko, po raz drugi w tym meczu do zera ograł wicelidera światowego rankingu.

Obaj panowie znakomicie bronili własnego podania. Przy stanie 3:4 dla Polaka Miedwiediew posłał cztery asy serwisowe i potrzebował zaledwie 55 sekund, aby wygrać gema. W odpowiedzi Hurkacz, przy własnym podaniu popisał się kapitalną akcją serwis-wolej, dołożył do tego udanego smecza i znów wyszedł na prowadzenie.

Kolejnego gema, przy podaniu Rosjanina Polak rozpoczął od precyzyjnego bekhendu wzdłuż linii i skutecznie naciskał na rywala. Była szansa nawet na wywalczenie break pointa, ale w końcówce znów wojnę nerwów wygrał Miedwiediew i było 5:5. W kolejnym wrocławianin posłał dwa asy serwisowe, bezproblemu wygrał do zera, ale w odpowiedzi równie łatwo przy własnym podaniu wygrał Miedwiediew i o zwycięstwie musiał decydować tie-break.

Tego Polak rozpoczął od kapitalnego serwisu i kończącego forehandu. Chwilę później po fenomenalnym skrócie i znakomitym zachowaniu przy siatce zdobył mini-breaka. Gra przy siatce okazała się receptą na dobrze grającego Rosjanina. Dzięki niej Hurkacz szybko wywalczył aż cztery piłki setowe. Trzy pierwsze jeszcze Miedwiediew obronił, ale przy czwartej wyrzucił forehand w aut i Polak prowadził w tym spotkaniu.

Widocznie podrażniony Rosjanin bardzo dobrze rozpoczął drugą partię. Miedwiediew bez problemu wygrał gema przy własnym podaniu, a w drugim zmusił Polaka do zbyt wielu błędów i zdobył przewagę przełamania. Chwilę później wrocławianin znów nie miał nic do powiedzenia przy serwisie rywala i Rosjanin prowadził już 3:0.

Hurkacz przegrał po kapitalnym meczu

Dopiero wtedy na swoje optymalne obroty wszedł Hurkacz, który bez większych problemów wygrał przy własnym podaniu. Chwilę później był blisko wywalczenia break pointów, ale w decydującym momencie jego bekhend zatrzymał się na siatce i było 4:1 dla wicelidera rankingu ATP.

Polak nie popełniał błędów przy serwisie i po raz kolejny wygrał gema przy swoim podaniu do zera. W odpowiedzi Miedwiediew przy własnym serwisie nie pozwolił Hurkaczowi na choćby jeden punkt i przybliżył się do zwycięstwa. Wrocławianin wygrał swojego kolejnego gema przy własnym podaniu, ale wciąż bliżej zwycięstwa był Rosjanin.

Hurkacz na początku dziewiątego gema posłał kapitalnego kończącego bekhendu, ale Rosjanin nie pozostawał dłużny. Polak zdołał jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale Miedwiediew wykorzystał czwartą piłkę setową, wygrał 6:3 i doprowadził w meczu do remisu.

Polak trzeciego seta rozpoczął najgorzej, jak tylko mógł. Miedwiediew bez większych problemów przełamał serwującego wrocławianina i rozpoczęły się problemy naszego zawodnika. Chwilę później rozpędzony Rosjanin znakomicie wygrał gema przy własnym podaniu i w decydującym secie prowadził już 2:0.

Przy kolejnym gemie serwisowym Hurkacza wydawało się, że Rosjanin zdobędzie kolejne przełamanie. Polak pokazał charakter, wyszedł na prowadzenie, a podanie obronił kapitalną akcją i wolejem przy siatce. Kolejnego gema rozpoczęła imponująca wymiana piłki zakończona kapitalną obroną i punktem Rosjanina. Miedwiediew był bezbłędny przy swoim serwisie, wygrał do zera i wyszedł na prowadzenie 3:1.

Polak w kolejnym gemie pokazał, że podobnie jak Rosjanin dysponuje znakomitym serwisem, a do tego po raz kolejny posłał znakomity bekhend na linię i obronił swoje podanie. Hurkacz jak równy równym walczył z wiceliderem rankingu, ale Rosjan nie dawał nawet cienia szansy wrocławianinowi przy własnym serwisie i prowadził już 4:2.

Hurkacz, choć z problemami w kolejnym gemie obronił własne podanie, ale wciąż to Miedwiediew miał przewagę przełamania. Rosjanin nawet na moment nie zwalniał tempa przy własnym serwisie, ograł Polaka do zera i już tylko jeden zwycięski gem dzielił go od wygrania meczu.

Polski tenisista jeszcze w bardzo dobrym stylu zdołał wygrać gema przy własnym podaniu, ale Miedwiediew tego dnia przy serwisie był niemal bezbłędny. Rosjanin nie dał nawet cienia nadziei Polakowi na przełamanie i wygrał 6:4, a cały mecz 2:1.

Daniił Miedwiediew - Hubert Hurkacz 6:7 (5:7), 6:3, 6:4

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane