Piłkarze Olympique'u Marsylia zaatakowali przez kibiców. Trzech z nich zostało rannych (WIDEO)
Do iście dantejski scen doszło w trakcie OGC Nicei z Olympiquem Marsylia. Kibice gospodarze zaatakowali piłkarzy gości po tym, jak Dimitri Payet odrzucił w ich kierunku butelkę, którą został przez nich trafiony. To był moment zapalny. Doszło do prawdziwej bójki, w której udział chciał wziąć rozzłoszczony Jorge Sampaoli. Trzech zawodników zostało rannych.
-
Kibice OGC Nicei zaatakowali wczoraj piłkarzy Olympique'u Marsylia podczas meczu
-
Fani wtargnęli na murawę w wyniku czego obrażeń doznało trzech zawodników OM
-
Zdenerwowany sytuacją trener marsylczyków Jorge Sampaoli sam chciał rozprawić się z napastnikami
-
Spotkanie nie zostało dokończone
Z pewnością wielu sympatykom piłki nożnej brakowało stadionowej atmosfery z udziałem kibiców, ale raczej nie o taką tęsknotę chodziło. W trakcie meczu fani OGC Nicei rzucili butelką w Dimitriego Payeta. Trafiony Francuz postanowił odrzucić przedmiot w ich kierunku i zaczęła się jatka.
Chuligani wbiegli na murawę i zaatakowali graczy Olympique'u Marsylia. Trzech kolegów Arkadiusza Milika odniosła obrażenia. W obronie swojego zespołu stanął Jorge Sampaoli, który ruszył na napastników, ale został powstrzymany przez członków sztabu. Doszło do wielkiej szarpaniny z udziałem zawodników, sztabów szkoleniowych i kibiców.
Trzech piłkarzy Olympqiue'u Marsylia ucierpiało po ataku kibiców
Moment, w którym Dimitri Payet został trafiony butelką, miała miejsce w 74. minucie spotkania, kiedy OGC Nicea prowadziła 1:0. Po tym jak kibice gospodarzy wtargnęli na murawę i rozpętała się bijatyka, w której obrażenia doznało trzech piłkarzy Olympique'u Marsylia.
Według francuskiego radia RMC Sport na pewno chodzi o Matteo Guendouziego i Luana Peresa, a nazwisko trzeciego zawodnika na ten moment nie jest jeszcze znane.
Mecz został niedokończony. Klub Arkadiusza Milka może liczyć na walkower
Piłkarze oraz sędziowie pojawili się jeszcze na boisku i ustawili futbolówkę w narożniku boiska, ale ostatecznie zeszli do szatni. Wszystko dlatego, że koledzy Arkadiusza Milika odmówili gry, choć przekaz z Francji jest niespójny, bo niektóre informacje mówią, że to arbiter ostatecznie przerwał spotkanie. Koniec końców zawody nie zostały dokończone i teraz czekamy na to, jaką decyzję podejmie Ligue 1.
Niewykluczone, że pokrzywdzony zespół Olympique'u Marsylia otrzyma walkower. Raczej wątpliwe są scenariusze o dokończeniu meczu lub rozegraniu go powtórnie.
Rozstrzygnięcie tej sprawy przesądzi o tym, który z zespołów uplasuje się wyżej w tabeli. OGC Nica i Olympique Marsylia mają po dwóch kolejkach po cztery punkty, ale ci pierwsi plasują się na ten moment na szóstym miejscu, a ci drudzy na ósmym. Przypomnijmy, że tym sezonie wciąż nie zagrała kontuzjowany Arkadiusz Milik (więcej tutaj ).
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: