Liga Europy: Legia Warszawa przegrywa na wyjeździe z SSC Napoli 0:3
Legia Warszawa doznała pierwszej porażki w tegorocznej edycji Ligi Europy. Mistrzowie Polski mierzyli się dziś na wyjeździe z SSC Napoli. Choć do przerwy było 0:0, do po przerwie Włosi okazali się już zdecydowanie lepsi. To był prawdziwy pokaz siły gospodarzy. Mimo utraty trzech bramek na wielkie pochwały zasługuje Cezary Miszta.
-
SSC Napoli pokonało dziś Legię Warszawa 3:0
-
Mistrzowie Polski do 76. minuty dzielnie utrzymywali wynik 0:0
-
W końcówce spotkania gospodarze nie mieli jednak litości dla polskiego zespołu
Liga Europy: Oblężenie Legii w Neapolu. Cezary Miszta ratował remis do przerwy
Piłkarze na wysokiej intensywności weszli w to spotkanie. Jako pierwsi zaatakowali zawodnicy Legii Warszawa. Strzału z dystansu w 4. minucie spróbował Luquinhas, ale spokojnie złapał go Alex Meret.
Po tym dobrym akcencie mistrzowie Polski zostali zepchnięci do defensywy. W 9. minucie Hirving Lozano stanął przed szansą na zdobycie gola. Przechwyt zaliczył Dries Mertens, który zagrał górą do Meksykanina. Lozano uderzył głową na bramkę strzeżoną przez Cezarego Misztę, ale nasz goalkeeper spokojnie złapał futbolówkę.
Minutę później było już zdecydowanie groźniej. Najpierw polu karnym warszawiaków przewrócił się Lorenzo Insignie, ale Włoch szukał po prostu jedenastki. Do piłki dopadł Mertens, który oddał mocny strzał pod poprzeczkę, ale futbolówkę znakomicie nad poprzeczką przeniósł Miszta.
W kolejnych minutach gospodarze nadal naciskali, ale nie stwarzali już tak poważnego zagrożenia, aż do 21. minuty. Szczęścia znów szukał Mertens, który uderzył mocno z powietrza w kierunku lewego słupka bramki Miszty, ale tym razem piłka przeleciała kilka centymetrów obok. Belg ponownie był bardzo bliski trafienia.
Pięć minut później karygodny błąd popełnił Mateusz Wieteska. Obrońca Legii nieodpowiedzialnie próbował dryblować przed własnym polem karnym, co zakończyło się stratą. Legionista co prawda wrócił i zatrzymał Mertensa, ale piłka trafiła pod nogi Lozano. Jego strzał na szczęście zablokował Maik Nawrocki
W 29. minucie kolejną znakomitą interwencją w tym spotkaniu popisał się Miszta. Na bramkę mistrzów Polski ponownie uderzał Lozano, ale młody bramkarz Legii obronił ten strzał nogą i zażegnał zagrożenie.
W 40. minucie wreszcie odpowiedź wystosowali podopieczni Czesława Michniewicza. Świetną piłkę na lewą stronę zagrał Josue, a tam dobrze z obrońcami SSC Napoli poradził sobie Filip Mladenović. Serb podał go Ernesta Muciego, który oddał strzał, lecz jego uderzenie zostało wyblokowane i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Ostatecznie do przerwy było 0:0. "Legioniści" przez większość czasu byli zepchnięci do defensywy, mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce i dopiero pod koniec pierwszej połowy nieco ożywili się z przodu.
SSC Napoli pokonuje Legię Warszawa. Mistrzowie Polski długo bronili się przed porażką
Po przerwie jako pierwsi zaatakowali gospodarze. W 53. minucie SSC Napoli miało rzut rożny. Po dłuższym rozegraniu piłka trafiła pod nogi Diego Demme. Niemiec bez zastanowienia huknął na bramkę Cezarego Miszty, ale na szczęście futbolówka odkręcała się od prawego słupka i minęła go o dobre kilkadziesiąt centymetrów.
W 56. minucie pod bramką Legii Warszawa ponownie było bardzo groźnie. Tym razem Miszta zachował się trochę niepewnie, ponieważ źle wyszedł do dośrodkowania, przez co futbolówka trafiła do Lorenzo Insignie. Włoch uderzył, ale młody bramkarz mistrzów Polski świetnie obronił strzał nogą i naprawił swój błąd.
Pięć minut później wydawało się już, że Napoli wyjdzie na prowadzenie. Dośrodkowanie w pole karne z lewej strony posłał Insignie, a piłkę głową na lewy słupek zgrywał Giovanni Di Lorenzo, gdzie akcję zamykał Dries Mertens. Belg jednak nie trafił czysto w futbolówkę i nie wykorzystał 100-procentowej okazji.
Po kilku minutach bardziej spokojnych szans ze strony gospodarzy, świetny kontratak wyprowadzili piłkarze Legii. Piłkę na połowie Napoli otrzymał Mahir Emreli, który pomknął w kierunku bramki strzeżonej przez Alexa Mereta. Azer mógł podać do dobrze wychodzącego na pozycję Lirima Kastratiego, ale zdecydował się na strzał, który niestety wylądował tylko na słupku.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się na mistrzach Polski. Piłkarze spod Wezuwiusza wystosowali błyskawiczną odpowiedź. Matteo Politano zagrał do Insignie, a kapitan Napoli z pierwszej piłki uderzył pod poprzeczkę i Miszta tym razem nie miał nic do powiedzenia. "Legioniści", a konkretnie Kastrati, próbował odpowiedzieć, ale zamiast tego w 80. minucie rywale prowadzili już 2:0.
Tym razem do bramki trafił rewelacyjny w ostatnich miesiącach Victor Osimhen. Nigeryjczyk rozegrał dwójkową akcję z Insignie, urwał się obrońcom Legii na prawym skrzydle i z ostrego kąta pokonał Misztę. Osimhen trafił nawet po raz drugi, ośmieszając naszego bramkarza, którego udało mu się przelobować. Na szczęście sędziowie dopatrzyli się spalonego.
Wynik w 5. minucie doliczonego czasu kry przypieczętował Matteo Politano, który wpakował piłkę po strzale z lewej nogi tuż przy lewym słupku bramki Legii Warszawa. Mistrzowie Polski pozostawili po sobie niezłe wrażenie, a szczególnie dobre wrażenie wywarł Cezary Miszta. W ostatnim kwadransie wyszła jednak prawdziwa klasa włoskiego zespołu i to zadecydowało o porażce.
SSC Napoli-Legia Warszawa 3:0
Bramki: 76' Lorenzo Insignie, 80' Victor Osimhen, 90+5' Matteo Politano
Składy:
SSC Napoli: Meret - Di Lorenzo, Manolas (72' Politano), Koulibaly, Juan Jesus - Zambo Anguissa (57' Fabian Ruiz), Demme, Elmas - Lozano (57' Osimhen), Mertens (72' Petagna), Insigne (81' Rrahmani) Legia Warszawa: Miszta - Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki - Johansson, Josue, Martins (77' Kharatin), Mladenović - Lopes (59' Slisz), Muci (71' Emreli), Luquinhas (71' Kastrati)
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
TVP przekazała, jaki mecz Ligi Mistrzów pokaże w najbliższej kolejce. To będzie starcie gigantów
-
Awans reprezentacji Polski w rankingu FIFA. Praca Paulo Sousy przyniosła efekt. Zmiany w czołówce