Lekarz podał informacje nt. stanu zdrowia Patryka Dziczka
Patryk Dziczek zemdlał podczas ostatniego meczu ligowego i stracił przytomność
Pomocnika US Salatentiny zabrała karetka. To nie pierwszy taki przypadek Polaka w tym sezonie
Najnowsze informacje wskazują, że 22-latek doznał ataku epilepsji
Patryk Dziczek w trakcie sobotniego meczu Serie B pomiędzy Ascoli i US Salatenriną, które jego drużyna wygrała 0:2, upadł nagle na murawę w ostatnich minutach rozgrywki. Do zdarzenia doszło bez żadnego kontaktu z przeciwnikiem.
Sceny wyglądały niezwykle dramatycznie, bowiem zawodnik stracił przytomność. Inni piłkarze wraz z klubowymi lekarzami natychmiast zebrali się wokół Polaka, a na miejscu pojawiła się bezzwłocznie karetka. Pomocnik odzyskał przytomność dopiero po 10 minutach. 22-latka przewieziono do szpitala.
To nie pierwsze problemy polskiego piłkarza
Patryk Dziczek miał już w tym sezonie podobną sytuację, która również wzbudziła ogromny niepokój. We wrześniu młodzieżowy reprezentant Polski zemdlał w podobnych okolicznościach na treningu. Wówczas nie wyglądało to aż tak dramatycznie, a zawodnik nie stracił przytomności na tak długo.
Podczas zajęć szybko zareagował lekarz zespołu, który przypilnował, aby młody piłkarz nie zadławił się językiem. W szpitalu 22-latek dochodził do siebie przez tydzień szczegółowo przeprowadzone badania, nie wykazały jakichkolwiek kłopotów z sercem.
Dlatego pomocnik Salarentiny wrócił do gry niespełna miesiąc po tym fatalnym wydarzeniu. Niestety sytuacja powtórzyła się we wczorajszym meczu ligowym.
Patryk Dziczek miał atak epilepsji
Patryk Dziczek pojawił się na placu gry w 72. minucie. Na murawę upadł niespełna kwadrans później. Grę natychmiast przerwano, a piłkarze obu zespołów od razu ruszyli z pomocą. Równie błyskawicznie, bo po niespełna 30 sekundach przy Polaku była już karetka.
22-latek był nieprzytomny przez niemal 10 minut, ale wbrew pierwotnym doniesieniom na boisku nie użyto defibrylatora. Ostatecznie piłkarz o własnych siłach wsiadł do karetki. Pomocnika przetransportowano do szpitala, a najnowsze wieści mówią o tym, że Dziczek miał atak epilepsji.
- To był atak padaczki. We wrześniu zeszłego roku Dziczek miał ten sam epizod. Przyczyna nie została ustalona. Wykonano badania kardiologiczne i neurologiczne. Nie stwierdzono nic niepokojącego. Będziemy teraz prowadzić nową diagnostykę. Piłkarz znajduje się w szpitalu w Ascoli. Nie było zatrzymania akcji serca i nie użyto defibrylatora - powiedział lekarz klubowy Salernitany Efifano D'Arrigo.
Miejmy nadzieje, że Polak szybko wróci do zdrowia i bez problemów będzie mógł kontynuować karierę. W tym sezonie Patryk Dziczek wystąpił 15 meczach ligowych i jednym Pucharu Włoch. Na włoskich boiskach spędził łącznie niespełna 600 minut. Pomocnik jest wypożyczony do US Salarentiny z Lazio Rzym.
Źródło: Polsat Sport
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu