Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Robert Lewandowski i inne gwiazdy futbolu zostały skrytykowane za widowiskową grę
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:50

Robert Lewandowski i inne gwiazdy futbolu zostały skrytykowane za widowiskową grę

Robert Lewandowski
Rufus46/commons.wikimedia.org/creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en/zmiana rozmiaru

Robert Lewandowski, a także Neymar oraz Lucas Paqueta zostali skrytykowani za widowiskową grę. Wszystkich trzech posądzono o "ośmieszanie przeciwników". Coraz częściej mówi się w świecie futbolu o zabijaniu "joga bonito", czyli gry opartej o sztuczki techniczne. W obronie takich zawodników stanął Dariusz Dziekanowski - "Piłkarzy powinno się piętnować, ale za brzydki futbol" powiedział ekspert Polsatu Sport na łamach Onetu.

  • Uzdolnieni technicznie piłkarze są krytykowanie za swoje sztuczki podczas meczów

  • Ofiarami swoich umiejętności padli już Lewandowski, Neymar, czy Paqueta

  • Kibice coraz częściej pozbawiani są "magii", którą niektórzy zawodnicy chcieliby się z nimi dzielić

Dzisiejszy futbol stoi na bardzo wysokim poziomie, którego wcześniej kibice raczej nie doświadczali. Wzrosły umiejętności techniczne wielu zawodników, ale przede wszystkim wytrzymałość, intensywność gry oraz przygotowanie taktycznie. To czyni grę szybką i ciekawą dla oka, ale miejsca na piłkarską "magię" jest coraz mniej.

Piłkarze po swoich niektórych zagraniach są krytykowani, a nawet karani. W tym sezonie Lucas Paqueta popisał się sztuczką zwaną "rainbow flick"za co otrzymał żółtą kartkę, choć pojawiają się głosy, że to nie w związku z jego zagranie, a raczej za dyskusję z arbitrem. Ofiarą swoich umiejętności kilka miesięcy temu padł także Robert Lewandowski, ale Dariusz Dziekanowski wziął go w obronę i stwierdził, że da się pogodzić wszystkich.

Robert Lewandowski, Neymar i Lucas Paqueta zostali skrytykowani za swoje zagrania

W zeszłym sezonie Bayern Monachium rozgromił Schalke 04 Gelsenkirchen aż 8:0. Przy stanie 5:0 Robert Lewandowski popisał się piękną "raboną", która zamieniła się w asystę po tym, jak piłkę zagraną przez Polaka bezpośrednio uderzył Thomas Mueller, a ta wpadła do bramki.

- Ośmieszanie przeciwnika nie ma nic wspólnego z piłką nożną. Czy to była arogancja, ambicja, a może nienasycony głód? Nic go nie tłumaczy - napisano po spotkaniu w "Westdeutsche Zeitung" o zagraniu "Lewego".

Znacznie częstsze problemy tego typu ma Neymar. Brazylijczyk jest znany ze swojej znakomitej techniki, z której stara się korzystać w kolejnych meczach. Kiedyś podczas meczu w Bilbao Brazylijczyk, wykonując "rainbow flicka" rozsierdził rywali na tyle, że na murawie doszło do szarpaniny.

Aż strach pomyśleć, co czekałoby zatem Ronaldinho w dzisiejszych czasach, który potrafił z piłką zrobić praktycznie wszystko i oczarowywał tym kibiców, bez względu na ich sympatie klubowe. Po jednym z występów w El Clasico w 2005 roku na Santiago Bernabeu, które FC Barcelona wygrała 3:0, Brazylijczyk tak zachwycił swoją grą fanów Realu Madryt, że otrzymał od nich owację na stojąco. Dziś raczej nie mógłby pozwalać sobie na tak wiele, jak robił to za najlepszych czasów swojej kariery.

Z krytyką, a nawet karą w postaci żółtej kartki spotkał się również Lucas Paqueta. Podczas meczu siódmej kolejki Ligue 1, w której Olympique Lyon pokonał u siebie Troyes 3:1, Brazylijczyk wykonał wspomnianego "rainbow flicka", a kilkadziesiąt sekund później obejrzał żółtą kartkę. Zdania są podzielone, czy poszło o jego zagranie, czy o dyskusję z sędzią. W obronie rodaka stanął Neymar.

- To bardzo, bardzo smutne, otrzymać żółtą kartkę za drybling. Sztuczka techniczna to rozwiązanie. Bez względu na to, gdzie jest wykonywana i w której minucie spotkania - napisał w sieci atakujący Paris Saint-Germain.

Dariusz Dziekanowski stanął w obronie piłkarzy, ale zalecił także umiar

Były reprezentant Polski jest zdania, że piłkarzy powinno się piętnować za brzydki futbol, a nie pokazywanie swoich umiejętności. Dariusz Dziekanowski uważa, że zawodnicy powinni mieć możliwość pokazywania tego, co jest interesujące, co wzbudza oklaski kibiców i podnosi ich z krzesełek. "Dziekan" dodaje jednak, że wszystko powinno być robione z umiarem.

- To nie są wyreżyserowane rzeczy, tylko boiskowe sytuacje, które są poparte ciężką pracą i przychodzą same. Ważne jest zachowanie umiaru po takim udanym zagraniu, by nie było lekceważące dla rywala. To, że komuś wyszła fajna sztuczka nie znaczy, że powinien w brzydki sposób zachowywać się wobec przeciwnika, który akurat w tej chwili był słabszy. Podstawą jest szacunek - stwierdził ekspert Polsatu Sport wywiadzie dla Onetu.

Przepisy traktują, że sędziowie mają możliwość karania piłkarzy za "brak szacunku", ale ów szacunek pozostaje jednak kwestią interpretacji każdego arbitra. Jeśli rywal jest już na łopatkach, to faktycznie w niektórych sytuacjach rozjemca danego spotkania powinien zwracać uwagę zawodnikom, jeśli zdecydowanie przesadzają. Karanie ich od razu żółtymi kartkami wydaje się być jednak przesadą i nie można dziwić się wyjątkowo uzdolnionym graczom, że walczą o swoje i chcą pokazywać coś, nad czym pracują i do czego zostali stworzeni.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane