Wielki powrót Igi Świątek. Polka obroniła trzy piłki setowe i awansowała do kolejnej rundy
-
Iga Świątek rozegrała fantastyczne spotkanie w drugiej rundzie turnieju w Rzymie
-
Polka w pierwszym secie przegrywała już 3:5 z Madison Keys, Amerykanka miała trzy piłki setowe, ale Polka zdołała wygrać 7:5
-
19-latka z Warszawy w drugiej partii nie dała szans byłej finalistce US Open i wygrała 6:1
-
W kolejnej rundzie ubiegłoroczna triumfatorka French Open zagra z Barborą Krejcikovą
Iga Świątek po raz kolejny pokazuje, że bardzo dobrze czuje się na kortach ziemnych. Polka w pierwszej rundzie grała z Amerykanką Alison Riske, z którą prowadziła już 5:4, ale rywalka skreczowała z powodu kontuzji.
W drugiej rundzie na Polkę czekała finalistka US Open z 2017 roku i 23. rakieta świata Madison Keys. Jeszcze nigdy w karierze obie panie nie spotkały się na korcie. To była ich premierowa rywalizacja.
Iga Świątek w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie
I początek spotkania wskazywał, że to Amerykanka będzie triumfatorką pierwszego meczu między tymi zawodniczkami. Świątek popełniała zbyt wiele błędów w backhandzie, co Keys skrupulatnie wykorzystała i wygrała pierwszego gema.
W kolejnych Świątek zaczęła wracać do swojego rytmu. Polka dzięki świetnym returnom doprowadziła do wyrównania. Później 19-latka użyła jednej ze swoich najgroźniejszych broni, czyli serwisu i wyszła na prowadzenie 2:1.
Obie tenisistki grały niepewnie, nerwowo. Brakowało dłuższych wymian piłek i widać było, że obie nie potrafią złapać swojego rytmu. Po wyrównanej grze Keys doprowadziła do remisu, a później przełamała Polkę i wyszła na prowadzenie 3:2.
Amerykanka coraz bardziej się nakręcała i pewnie wykorzystała swój kolejny serwis. Świątek nie pozostała dłużna rywalce. Świetnie wykorzystała swój serwis, ograła Keys do zera i zniwelowała straty do jednego gema.
Koncert Polki w Rzymie
Jednak Amerykanka pokazała, że tez potrafi bardzo dobrze serwować. Mocnym podaniem całkiem podporządkowała sobie wydarzenia na korcie i wyszła na prowadzenie 5:3. W dziewiątym gemie prowadziła już 40:0 i miała piłkę setową.
W tym momencie nastąpiło przebudzenie Świątek. Polka obroniła nie tylko pierwszą piłkę setową rywalki, ale także dwie pozostałe i zdobyła czwartego gema. Świątek wpadła w trans i pewnie wykorzystywała każdy błąd Keys, a tych zaczęło pojawiać się coraz więcej. Polka pewnie odrobiła przełamanie, doprowadziła tie-breaka i po niecałej godzinie cieszyła się z wygranego pierwszego seta.
Drugi set to popis gry Światek. Polka rozpoczęła od wygrania premierowego gema do zera. Dzięki swojemu fenomenalnemu serwisowi, a także zmuszeniu rywalki do kolejnych błędów warszawianka szybko wyszła na prowadzenie 5:0.
Dopiero przy swoim trzecim podaniu Keys była w stanie nawiązać równorzędną walkę z ubiegłoroczną triumfatorką French Open. Po zaciętej wymianie piłek wygrała swojego pierwszego gema w tej partii. Jak się później okazało jedynego.
Polka zakończyła mecz przy swoim podaniu. Ostatni punkt zdobyła, gdy Keys wyrzuciła swój backhand. Tym samym Światek zameldowała się w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie. Jej kolejną rywalką będzie dużo niżej notowana Czeszka Barbora Krejcikova. Mecz planowo ma się odbyć w czwartek.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: