Swiatsportu.pl > Sporty walki > FAME MMA 12: "Don Kasjo" pokonał Wrzoska w walce wieczoru! Prawdziwa wojna w ringu
Redakcja Sportu
Redakcja Sportu 19.03.2022 07:57

FAME MMA 12: "Don Kasjo" pokonał Wrzoska w walce wieczoru! Prawdziwa wojna w ringu

FAME MMA Kasjusz Don Kasjo Życiński Marcin Wrzostek
screen transmisja FAME MMA

FAME MMA 12. Przyszedł czas na walkę wieczoru. Kasjusz "Don Kasjo" Życiński w formule bokserskiej zmierzył się z zawodnikiem KSW Marcinem Wrzoskiem. Panowie nie kalkulowali i zgotowali sobie prawdziwą wojnę w ringu. Po kapitalnym widowisku decyzją sędziów wygrał "Don Kasjo".

Main event gali Fame MMA 12 stoczyli ze sobą, Kasjusz “Don Kasjo” Życiński i Marcin “Polish Zombie” Wrzosek. Pojedynek odbył się w formule bokserskiej, w duży rękawicach. Faworytem według bukmacherów jest Wrzosek. Nie powinno nikogo to dziwić, jest on byłym mistrzem KSW i weteranem UFC. Życiński to weteran gali Fame MMA. Stoczył on już wiele pojedynków dla tej federacji. Obaj zawodnicy nie pałają do siebie sympatią. Konferencje prasowe przed galą pokazały to dobitnie.

Od początku obaj panowie podeszli do siebie z respektem i walka wyglądała na wyrównaną. Jednak minimalną przewagę zdawał się mieć Wrzosek, który częściej czysto trafiał "Don Kasjo". Życiński próbował zepchnąć Wrzoska na siatkę, ale wtedy dawało o sobie znać doświadczenie z KSW. Pierwsza runda z minimalnym wskazaniem na Wrzoska.

FAME MMA 12:

W drugiej rundzie "Don Kasjo" ruszył jakby do odrabiania strat i mocno bił rywala na korpus. Jednak często nadziewał się na kontry i w efekcie otrzymywał ciosy w głowę. Wrzosek nieco mniej aktywny w tej rundzie, tak jakby chciał dać się wyszumieć rywalowi.

Również w trzeciej rundzie to Życiński był aktywniejszy i częściej starał się wyprowadzać ciosy. Do tego zaczął lekceważyć rywala i przestał trzymać gardę. To bez żadnych skrupułów wykorzystał Wrzosek, który mocno i celnie trafiał rywala w twarz. Minęła połowa walki, a obaj wydawali się mieć jeszcze bardzo dużo sił.

W kolejnych rundach nie było już widać jego pewności siebie, ale kilka razy mocno naruszył przeciwnika. Obaj panowie w tej rundzie przyjęli mocniejsze ciosy, co dało im się we znaki. "Don Kasjo" nieznacznie zaczął przejmować kontrolę nad wydarzeniami, ale dalej to Wrzosek celniej uderzał.

Warto też zwrócić uwagę, na to, co włodarze federacji przygotowali w trakcie walki. Między rundami odbywały się tańce z publicznością, a razem z zawodnikami tańczyć miał także sędzia pojedynku, czego realizator nie pokazał, a widzowie dowiedzieli się o wszystkim od komentatorów.

"Don Kasjo" wydawał się oszczędzać siły na pojedynek z "Boxdelem", który miał się odbyć zaraz po tej walce. To jednak nie wyszło mu na dobre. Zbierał od Wrzoska kolejne ciosy i ledwo utrzymywał się na na nogach. Trudy pojedynku dały się we znaki także i zawodnikowi KSW, który walczył nie tylko o zwycięstwo, ale także o pozostanie w największej polskiej federacji MMA.

Żaden z nich nie odpuszczał do ostatniego gongu szóstej rundy. W niej obaj zawodnicy słaniali się na nogach, ale poszli na prawdziwą wymianę ciosów. Jeszcze w ostatnich sekundach wymienili kilkanaście ciosów, ale pojedynek nie zakończył się nokautem. O zwycięstwie musieli decydować sędziowie. Ci jednogłośnie 60:53, 59:55, 58:56 wskazali, że zwycięzcą został Kasjusz "Don Kasjo" Życiński.

Relacja: Albert Długoszewski

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

 

Tagi: Walka Fame MMA
Powiązane