Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Lech zdemolował Wisłę Kraków. Pięć bramek w Poznaniu
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:48

Lech zdemolował Wisłę Kraków. Pięć bramek w Poznaniu

Projekt bez tytułu - 2021-09-17T222027.895
twitter.com/ PKO BP Ekstraklasa

Ekstraklasa już na początku ósmej kolejki była świadkiem hitowego meczu Lech Poznań - Wisła Kraków. Poznaniacy po fantastycznym widowisku wygrali aż 5:0 (2:0). Podopieczni Macieja Skorży całkowicie zdemolowali rywali i umocnili się na prowadzeniu w Ekstraklasie.

Ekstraklasa swoją ósmą serię gier rozpoczęła od hitowego starcia Lecha Poznań z Wisłą Kraków. Przed meczem kibice mogli się poczuć jak za dawnych lat, kiedy drużyny regularnie rywalizowały o tytuł mistrza Polski. "Kolejorz" po siedmiu meczach byli liderem tabeli, a "Biała Gwiazda" była na czwartym miejscu z czterema punktami straty.

Ekstraklasa: Lech Poznań zdemolował Wisłę Kraków

Niestety znowu na początku meczu dali o sobie znać pseudokibice, którzy odpalili race i zadymili całe boisko. Kłęby dymu były tak gęste, że sędzia musiał na chwilę przerwać grę. Po wznowieniu spotkania fantastyczną akcją popisał się Adriel Ba Lua, ale Jakub Kamiński uderzył mocno niecelnie.

Lechici w pierwszych minutach narzucili mocne tempo i raz za razem stwarzali zagrożenie pod bramką Pawła Kieszka. Z rzutu wolnego próbował uderzać Nika Kwekweskiri, a chwilę później w doskonałej sytuacji był Mikael Ishak, ale obaj nie trafili w bramkę.

Piłkarze Macieja Skorży z każdą minutą się rozpędzali i grali z coraz większym rozmachem. W 15. minucie kapitalnie uderzał na bramkę Kamiński, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Kieszek. Z kolei Wisła była w stanie odpowiedzieć jedynie indywidualnymi szarżami Yawa Yeboaha.

Lech za wszelką cenę chciał strzelić gola i coraz śmielej poczynali sobie pod bramką gości. Bardzo dobrze wyglądała szczególnie współpraca na linii Ba Lua - Joao Amaral. To właśnie Portugalczyk został bohaterem Lecha w pierwszej części spotkania.

Najpierw w 30. minucie 30-letni pomocnik mocno uderzył z pola karnego, a niezrozumiałą interwencją popisał się Kieszek, który rzucił się w nieodpowiednim kierunku i gospodarze prowadzili 1:0. Wisła mogła natychmiast odpowiedzieć, ale strzał Felicio Brown-Forbes'a zablokował Bartosz Salomon.

Spotkanie do samego końca stało na bardzo wysokim poziomie, ale końcówka należała do Lecha Poznań. Już w doliczonym czasie gry Pedro Rebocho popisał się rajdem lewą stroną, dograł tuż przed bramkę, a tam nogę dostawił Ba Lua i Lech schodził do szatni przy prowadzeniu 2:0.

Koncert piłkarzy Lecha

Wisła drugą połowę rozpoczęła niezwykle intensywnie i widać było, że chce jak najszybciej strzelić bramkę kontaktową. Lech zaczął korzystać z miejsca, jakie "Biała Gwiazda" zostawiła na swojej połowie. W 52. minucie doskonałe podanie wzdłuż pola karnego gości posłał Amaral, a piłkę do pustej bramki z najbliższej odległości wpakował Rebocho.

Lechici po tej bramce złapali mnóstwo luzu, a Wisła musiała zaryzykować, jeżeli chciała jeszcze odwrócić losy tego spotkania. W 60. minucie spotkania bezlitośnie wykorzystali to piłkarze trenera Skorży. Dalekie podanie na jeden kontakt opanował Ba Lua, który dograł do Amarala, a ten wyprowadził na czystą pozycję Ishaka, który mocnym strzałem pokonał Kieszka.

Na odpowiedź gości trzeba było czekać do 66. minuty. Najpierw obrońcy Lecha zablokowali strzał Michala Skvarki, a później fatalnie z kilku metrów spudłował Georgiy Zhukov. Chwilę później mocno zza pola karnego uderzał Brown-Forbes, ale nie trafił w bramkę.

Lech dopełniał dzieła zniszczenia i choć Wisła próbowała się odgryźć, to "Kolejorz" był tego wieczora o dwie klasy lepszy. Kwadrans przed końcem mocno na bramkę gości uderzał Radosław Murawski, ale piłka trafiła w rękę Serafina Szoty i sędzia podyktował rzut karny. Ten na gola kapitalnym strzałem à la "Panenka" zamienił Ishak.

Wisła do samego końca nie składała broni i próbowała jeszcze strzelić bramkę honorową. Nawet zaliczyła strzał w poprzeczkę, ale tego dnia Lechowi wychodziło wszystko. Poznaniacy wygrali aż 5:0 i umocnili się na pozycji lidera.

Lech Poznań - Wisła Kraków 5:0 (2:0) 30' Amaral, 45+2' Ba Lua, 52' Rebocho, 60', 77' (k) Ishak

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane