Bayern Monachium blisko poważnej wpadki. Gol Roberta Lewandowskiego (WIDEO)
Bayern Monachium szczęśliwie uniknął wstydliwej porażki z FC Koeln. Bawarczycy prowadzili już 2:0, ale goście potrafili błyskawicznie doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie mistrzom Niemiec udało się zdobyć zwycięską bramkę w 71. minucie. Drugiego gola nowym sezonie Bundesligi zdobył Robert Lewandowski.
Bayern Monachium pokonał dziś FC Koeln 3:2
Mistrzowie Niemiec byli blisko kompromitacji przeciwko 16. drużynie poprzedniego sezonu
Pierwszego gola w tym spotkaniu zdobył Robert Lewandowski
W drugiej kolejce nowego sezonu Bundesligi Bayern Monachium podejmował na Allianz Arena FC Koeln, czyli zespół, który poprzednie rozgrywki zakończył dopiero na 16. pozycji. W trakcie spotkania padło aż pięć bramek, a mistrzowie Niemiec byli bliscy już drugiego potknięcia na starcie sezonu, po ubiegłotygodniowym remisie z Borussią Moenchengladbach.
Pierwsza część meczu nie była atrakcyjnym widowiskiem i gospodarze nadspodziewanie męczyli się z ekipą z Kolonii. Bramki padły dopiero w drugiej połowie, a strzelanie rozpoczął Robert Lewandowski. Trzeba przyznać, że kolejne 12 minut od trafienia Polaka było naprawdę szalone.
Robert Lewandowski rozpoczął dziś strzelanie
Do przerwy klarownych sytuacji było jak na lekarstwo. Wszystko, co dobre w tym meczu miało miejsce w drugiej połowie. Strzelanie w 50. minucie rozpoczął Robert Lewandowski. Jamala Musiala świetnie przedarł się lewym skrzydłem w pole karne rywala i spod linii końcowej wyłożył piłkę na piąty metr Polakowi, któremu pozostało tylko dopełnienie formalności.
To było drugie trafienie naszego napastnika w drugiej kolejce nowego sezonu Bundesligi. Widać, że "Lewy" potwierdza, iż tytuł biografii Pawła Wilkowicza "Nienasycony" idealnie oddaje charakter kapitana reprezentacji Polski.Znowu on! Lewandowski daje prowadzenie Bayernowi ⚽🔥 pic.twitter.com/pbLZoSwTRS
— Futbolowa Rebelia (@FutbolRebelia) August 22, 2021
Najwyraźniej Lewandowski ma chrapkę na poprawienie swojego rekordu z poprzedniej kampanii, w której zdobył 41. bramek poprawiając legendarnego Gerda Mullera, który odszedł od nas równo tydzień temu (więcej tutaj).
Bayern Monachium po męczarniach pokonał FC Koeln
Moment trafienia Roberta Lewandowskiego rozkręcił wydarzenia na boisku. Raptem dziewięć minut później Bayern Monachium prowadził już 2:0, a akcję rozpoczął Polak, który rozrzucił piłkę na prawą stronę od Thomasa Mullear. Niemiec dograł futbolówkę w pole karne i po błędzie Jorge Mere z gola cieszył się Serge Gnabry.
Wydawało się, że Bawarczycy są już na autostradzie do zwycięstwa, ale nic bardziej mylnego. Już minutę później FC Koeln zdobyło bramkę kontaktową. Jonasa Hectora zacentrował z lewej flanki, a efektownym strzałem głową popisał się Anthony Modeste. Kilkadziesiąt sekund później do wyrównania doprowadził Mark Uth, który wykorzystał wrzutkę Kingsleya Ehizibue.
Kibice "Die Roten" z pewnością po tych dwóch minutach w wykonaniu gości byli w głębokim szoku i mieli powody, aby drżeć o końcowy wynik meczu. Na ich szczęście tego dnia świetnie dysponowany był Gnabry. Niemiec w 74. minucie otrzymał piłkę z prawej strony pola karnego i potężnym uderzeniem z kilkunastu metrów zaskoczył Timo Horna, ustalając wynik spotkania na 3:2. Po dwóch kolejkach Bundesligi Bayern Monachium zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem czterech punktów. Prowadzi VFL Wolfsburg Bartosza Białka, dzięki dwóm zwycięstwom. Za tydzień w sobotę Bawarczycy podejmą u siebie Herthę Berlin, ale bez Krzysztofa Piątka, który pozostaje kontuzjowany (złamanie kostki).
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: