Dramat młodego zawodnika. Jedyną szansą na przeżycie jest leczenie w USA
-
Pomoc potrzebna 16-letniemu Kubie, zawodnikowi Lublinianki
-
Młody zawodnik po jednym z treningów zaczął widzieć podwójnie
-
Po serii badań okazało się, że piłkarz ma nieoperacyjnego raka pnia mózgu, jego jedyną nadzieją jest leczenie w San Francisco
Pomoc wszystkich chętnych jest potrzebna młodemu zawodnikowi Lublinianki. 16-letni Kuba, który trenuje w klubie od dziesięciu lat, zmaga się z nieoperacyjnym nowotworem pnia mózgu.
Po jednym z wrześniowych treningów zespołu zawodnik przekazał swojemu tacie, że zaczął widzieć podwójnie. Lekarze początkowo nie byli w stanie stwierdzić, co dokładnie dolega Kubie. Dopiero po grudniowych badaniach rezonansem magnetycznym lekarze przekazali, że młody piłkarz ma nieoperacyjnego guza pnia mózgu.
Pomoc potrzebna młodemu zawodnikowi Lublinianki
- Zaczęliśmy szukać innych lekarzy, rozwiązania, diagnozy, może ktoś się pomylił. Dotarliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie po rozmowie i analizie badań powiedziano nam, że podejmą się tam leczenia Kuby - powiedział ojciec zawodnika, pan Tomasz Krawiec w rozmowie z WP SportoweFakty.
Chłopiec najpierw miał przeprowadzoną biopsję. Później lekarze rozpoczęli radioterapię połączoną z lekami. Niestety pierwszy z zabiegów sprawił, że 16-latek ma lekki niedowład prawej strony ciała.
- W zasadzie od wyjścia ze szpitala przechodzi rehabilitację w związku z niedowładem prawej strony. Przychodzi do nas rehabilitantka, a także działamy prywatnie. Najgorsze jest jednak to, że Kuba - tak jak mówi - nie ma siły. Ale samopoczucie ma dobre - przekazał ojciec zawodnika.
Rodzina jednocześnie cały czas szukała także sposobów leczenia poza granicami Polski. Ojciec zawodnika przekazał, że udało się skontaktować z doktor Sabine Müller, szwajcarską specjalistką w zakresie leczenia nowotworów mózgu u dzieci, która działa na University of California w San Francisco.
Potrzebne są pieniądze na leczenie chłopca w USA
W kwietniu okazało się, że w Polsce nie ma możliwości przeprowadzenia badań molekularnych pobranej od zawodnika próbki, a te były wymagane. Kuba przeszedł jeszcze kontrolny rezonans magnetyczny, a jego wyniki rodzina przesłała do San Francisco. Po nich 16-latek odbył wideorozmowę z profesor Müller.
- Podczas niej pani profesor przeprowadziła badanie i wywiad Kuby, po czym zaproponowała jedyną możliwą opcję leczenia - w San Francisco. To miałaby być operacja, która polegałaby na wyhodowaniu i wszczepieniu specjalnego wirusa w połączeniu z lekami, który miałby niszczyć komórki rakowe przy pniu mózgu - przekazał ojciec piłkarza.
- W Europie nie ma możliwości takiego leczenia. Profesor podkreśliła, że to objęcie leczeniem musi nastąpić jak najszybciej. Nie podała powodu, ale możemy się tylko domyślać - przekazał pan Tomasz.
Rodzina razem z sympatykami Lublinianki założyła zbiórkę na leczenie Kuby. Obecnie przekroczyła ona 200 tysięcy złotych, ale ta kwota na pewno nie będzie wystarczająca na pokrycie kosztów leczenia 16-letniego Kuby.
- Zbierane obecnie fundusze są przeznaczone zarówno na leczenie bieżące, jak i ewentualnie to w Stanach. Wciąż jednak nie wiemy, ile kosztować może terapia w San Francisco, poza opłatami za badania, które już w tej chwili ponieśliśmy. Podejrzewam, że dopiero po przebadaniu próbek, w celu kwalifikacji Kuby do leczenia, zostanie nam przedstawiony kosztorys. Na pewno nie są to tanie sprawy, które przerastają nasze możliwości - przekazał ojciec piłkarza.
Link do zbiórki: https://pomagam.pl/866mhc
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: