Duża awantura i strzały ostrzegawcze na konferencji przed galą MMA-VIP 2
-
Marcin Najman organizuje galę MMA-VIP 2
-
W trakcie konferencji prasowej doszło do szarpaniny między dwoma zawodnikami
-
„El Testosteron” nagle wyciągnął atrapę broni i oddał strzały ostrzegawcze
Marcin Najman zakończył swoją sportową karierę w lutym w trakcie organizowanej przez siebie gali MMA-VIP. „El Testosteron” przegrał z Szymonem Wrześniem, czyli popularnym "Taxi Złotówą".
Teraz były zawodnik skupia się na organizacji kolejnych imprez z tej serii i już 18 czerwca odbędzie się wydarzenie MMA-VIP 2. W trakcie konferencji prasowej poprzedzającej tę imprezę doszło do szarpaniny pomiędzy Mateuszem Kisielemi i trenerem personalnym Adrianem Ciosem. Sytuacja na tyle wymknęła się spod kontroli, że Najman wyciągnął atrapę broni i oddał kilka strzałów w powietrze.
Marcin Najman wyciągnął na konferencji atrapę broni i zaczął strzelać
Już 18 czerwca odbędzie się gala MMA-VIP 2 w trakcie której w oktagonie spotkają się m.in. znany z udziału w programie „Rolnik Szuka Żony” - „Rolnik Zabijacz”, czyli Mateusz Kisiel oraz trener personalny Adrian Cios.
Między oboma panami w trakcie konferencji prasowej doszło do bardzo poważnego spięcia. Atmosfera w pewnej chwili zrobiła się na tyle gorąca, że Marcin Najman nagle wyciągnął atrapę broni i oddał kilka strzałów ostrzegawczych. To nie przejęło zwaśnionych mężczyzn, których nadal trudno było rozdzielić.
- Czasami jakaś bzdura potrafi zawładnąć umysłami ludzi. Można zrobić na tym ogromny biznes i ja to robię. Nie zabiegam o popularność, ona po prostu jest - mówił w marcu Najman w rozmowie z ze Sport.pl. Najwidoczniej podczas tej konferencji prasowej mieliśmy wybitny przykład tego, o czym wspominał „El Testosteron”.
Najman zakończył karierę, ale nie mówi „nie” w kwestii ewentualnego powrotu
Marcin Najman w lutym podczas pierwszej gali MMA-VIP, którą również sam organizował, pożegnał się ze startami w mieszanych sztukach walki. Dla zawodnika urodzonego w Częstochowie był to oficjalne zakończenie kariery.
- Cóż z tego, że moje serce by chciało, jak ciało już nie daje rady. Człowiek, który stoczył tak wiele walk, gdzie ja nie dałem rady podołać "Złotówie", to jaki to ma sens? Ja sobie mogę trenować dla siebie, a nie wychodzić już do oktagonu – mówił niedawno „El Testosteron” na łamach portalu ringpolska.pl
Okazuje się, że 42-latek jednak nie wyklucza możliwości stoczenia jeszcze jakiegoś pojedynku, ale musiałyby zostać spełnione dwa konkretne warunki. Pierwszym z nich jest przejście operacji barku oraz kolana, a drugim, odpowiednia gaża za udział w walce.
- Pół miliona złotych na stole. Wtedy zoperuję się i wrócę. Przygotuję się najlepiej, jak będę umiał. Ale zrobię to tylko i wyłącznie dla kasy -zadeklarował Najman.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: