Ekspresowy mecz Igi Świątek i pewny awans do kolejnej rundy
Iga Świątek w wielkim stylu awansowała do trzeciej rundy wielkoszlemowego French Open. Obrończyni tytułu nie dała żadnych szans Szwedce Rebecce Peterson, którą z łatwością ograła 6:1, 6:1. Kolejne ekspresowe zwycięstwo 20-letniej tenisistki i pewny awans do trzeciej rundy.
-
Iga Świątek zameldowała się w kolejnej rudzie wielkoszlemowego French Open
-
Polka w wielkim stylu rozprawiła się z Rebeccą Peterson, którą pokonała
-
Nasza tenisistka potrzebowała do zwycięstwa zaledwie godziny
Iga Światek w bardzo dobrym stylu rozpoczęła swój występ na tegorocznym French Open. Obrończyni tytułu w pierwszej rundzie pewnie, choć z problemami wygrała z Kają Juvan 6:0, 7:5 i rozpoczęła swój marsz po kolejny triumf na kortach Rolanda Garrosa.
W drugiej rundzie Polka musiała się mierzyć z reprezentantką Szwecji Rebeccą Peterson. 25-letnia zawodniczka ze Skandynawii w pierwszym swoim meczu French Open Shelby Rogers 6:7, 7:6, 6:2 i już trafiła na Polkę.
Iga Świątek w trzeciej rundzie French Open
Świątek od początku spotkania narzuciła swoje warunki gry. Pewnie wykorzystywała niepewny serwis Szwedki i już w pierwszym gemie przełamała rywalkę. Z każdą akcją Polka się napędzała, nie pozwalała rywalce na zbyt wiele i szybko wszyła na prowadzenie 3:0.
Dopiero w czwartym gemie Peterson zdołała napsuć trochę krwi naszej tenisistce. Szwedka miała nawet break pointy, ale Polka zagrała bardzo solidnie i utrzymała swoje podanie. W kolejnym gemie było podobnie. Tenisistki prowadziły dłuższe wymiany, 25-latka mogła zniwelować straty na 1:4, ale znowu to warszawianka wyszła zwycięsko z tej rywalizacji i prowadziła już 5:0.
W kolejnym gemie przy swoim podaniu Świątek pozwoliła Peterson przejąć inicjatywę. Szwedka zagrała lepiej, kończyła wymiany i ostatecznie przełamała Polkę. Widać to podrażniło naszą zawodniczkę, bo chwilę później to ona przełamała rywalkę i to do zera, czym zakończyła pierwszego seta wynikiem 6:1.
Polka dominowała także na początku trzeciego seta. Choć Peterson starała się jej napsuć krwi, to 20-latka utrzymała nerwy na wodzy i pierwszego gema wygrała pięknym wymijającym winnerem. Widać było, że Polka nie chce, aby powtórzył się scenariusz z drugiego seta meczu z Juvan.
Pewne zwycięstwo Świątek z Peterson
Nasza zawodniczka nie zamierzała zwalniać w tym spotkaniu. Popisywała się kolejnymi i różnorodnymi zagraniami. Tego dnia wychodziło jej wszystko: skróty, winnery, ręce same składały się do oklasków. Polka bez problemu wyszła na prowadzenie 2:0.
Szwedka starała się jeszcze sprawić problemy Świątek, ale nasza zawodniczka grała niesamowicie solidnie, była cały czas skoncentrowana, a do tego zmuszała rywalkę do popełniania kolejnych błędów. Szybko na tablicy wyników zrobiło się 4:0 dla Polki i awans do kolejnej rundy był coraz bliżej.
Peterson jeszcze zdołała na chwilę nawiązać równorzędną walkę ze Świątek, ale w przekroju całego meczu była dla niej tylko tłem. Polka była bezwzględna przy swoim serwisie, nawet na moment nie pozwalała dojść rywalce do głosu i szybko doprowadziła do stanu 5:0.
Jeszcze pod koniec Szwedka pokazała, że się poddaje i bardzo dobrym serwisem zmusiła Polkę do popełnienia błędów, dzięki czemu wygrała swojego pierwszego gema w tym secie. W odpowiedzi Świątek pokazała, że dysponuje bardzo dobrym podaniem i w niewiele ponad godzinę wygrała z Peterson 6:1, 6:1. W następnej rundzie zagra z Estonką Anett Kontaveit. Iga Świątek - Rebecca Peterson 2:0 (6:1, 6:1)
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: