Fabiański zdradził kiedy zakończy karierę. "Mam marzenie"
Łukasz Fabiański ma za sobą ostatni trening i ostatnią konferencję prasową w roli piłkarza reprezentacji Polski. W sobotnim meczu z San Marino 36-latek pożegna się z kadrą narodową. Na konferencji prasowej golkiper przyznał, że jeszcze przed nim kilka lat grania, a karierę chciałby zakończyć dopiero po czterdziestce.
Łukasz Fabiański jest największym bohaterem trwającego zgrupowania reprezentacji Polski. W sierpniu 36-latek ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery i sobotni mecz eliminacji mistrzostw świata z San Marino będzie jego ostatnim w barwach narodowych.
Łukasz Fabiański: Chcę grać do czterdziestki!
Na czwartkowej konferencji prasowej, tuż po ostatnim treningu przed meczem Fabiański przyznał, że dopiero koledzy z kadry, już w drodze na Stadion Narodowy zwrócili mu uwagę na to, że to jego ostatni trening z kolegami z reprezentacji. Jak sam podkreślił, czuje, że sobotnie spotkanie będzie dla niego wyjątkowe.
Jednocześnie zaznaczył, że decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery podjął już dawno temu i zawsze chciał, aby Euro 2020 było ostatnim turniejem z jego udziałem. Przy okazji stwierdził, że jest spokojny obsadę polskiej bramki po jego odejściu.
- Moment jest dziwny, bo covid w tym namieszał. Gdyby Euro odbyło się wcześniej... Byłem nastawiony, że Euro 2020 będzie moim ostatnim turniejem i niezależnie od okoliczności chciałem zakończyć karierę reprezentacyjną - zaznaczył reprezentant Polski.
Pożegnanie Fabiańskiego z kadrą
Jak sam zaznaczył, pożegnanie z reprezentacją nie oznacza, końca jego futbolowej kariery. Fabiański przyznał, że przed nim jeszcze przynajmniej kilka lat grania na najwyższym poziomie. Zdradził też swoje wymarzone pożegnanie z graniem.
- Mam marzenie, żeby dać radę do czterdziestki. Nie czuję tym jeszcze jakiegokolwiek zmęczenia, więc liczę, że będę mógł grać - przekazał Fabiański. Przy okazji został zapytany o to, czy chciałby zakończyć karierę w Polsce, czy w Anglii. - Na pewno będzie taki moment, gdy decyzje będą podejmowane przez pryzmat rodziny, a nie mój i będę to brać pod uwagę - zaznaczył.
Wiadomo, że Fabiański sobotnie spotkanie z San Marino w pierwszym składzie, ale nie wiadomo, ile czasu spędzi na boisku. Selekcjoner Paulo Sousa zaznaczył jedynie, że w sobotę na pewno na boisko nie wybiegną Wojciech Szczęsny i Damian Szymański.
Biało-Czerwoni po sześciu meczach eliminacji mistrzostw świata zajmują trzecie miejsce w grupie I za Anglią i Albanią. Z drugą z tych ekip reprezentacja Polski mierzy się we wtorek 12 października w Tiranie.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: