Swiatsportu.pl > Piłka nożna > FC Barcelona - Real Madryt 1:2. Bajeczny gol przesądził o wygranej "Królewskich"
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:54

FC Barcelona - Real Madryt 1:2. Bajeczny gol przesądził o wygranej "Królewskich"

EN 01498689 2993
LLUIS GENE

FC Barcelona i Real Madryt dzisiaj o godzinie 16:15 zmierzyły się w meczu, na który zawsze z niecierpliwością czeka cały świat. Na Camp Nou odbyło się pierwsze od 16 lat El Clasico bez udziału Cristiano Ronaldo lub Leo Messiego. Ostatecznie lepszy okazał się Real Madryt, który wygrał na terenie odwiecznego rywala 2:1.

FC Barcelona i Real Madryt zmierzyły się dzisiaj w meczu, który elektryzuje cały piłkarski świat. Mowa oczywiście o El Clasico. Tym razem lepszy w starciu odwiecznych rywali okazał się Real Madryt.

FC Barcelona - Real Madryt, czyli piłkarskie El Clasico

FC Barcelona i Real Madryt, czyli piłkarskie El Clasico. Kolejna odsłona historycznej rywalizacji miała miejsce dzisiaj na Camp Nou. Pogrążona w kryzysie "Duma Katalonii" próbowała za wszelką cenę przeciwstawić się odwiecznemu rywalowi, który w tym sezonie radzi sobie znacznie lepiej.

Ten mecz miał wyjątkowy smak. Obejrzeliśmy bowiem pierwsze od 16 lat El Clasico bez udziału Cristiano Ronaldo, czy Leo Messiego. Portugalczyk już kilka lat temu odszedł do Juventusu, a dziś błyszczy w Manchesterze United. Messi natomiast dopiero latem opuścił "Barcę" na rzecz PSG.

Mimo braku legend obu zespołów, zainteresowanie odwieczną rywalizacją nie zmalało. Cam Nou wypełniło się po brzegi kibicami. Miliony fanów futbolu na całym świecie śledziły rywalizację przed telewizorami.

Spotkanie od mocnego akcentu rozpoczęli "Królewscy". W 21. minucie w pole karne Barcelony wpadł Vinicius Junior. Ominął defensorów po czym upadł na murawę. Rzut karny? Nic bardziej mylnego. Sędzia nie dał się nabrać na próbę wymuszenia "jedenastki".

Cztery minuty później wreszcie szczęścia spróbowali gospodarze. Serginio Dest zdołał znaleźć sobie trochę wolnego miejsca i oddać strzał na bramkę Thibaut Courtois. Piłka powędrowała jednak wysoko ponad poprzeczką i Belg po chwili rozpoczął grę od własnej bramki.

W 32. minucie obejrzeliśmy pierwszą bramkę ery bez Messiego i Ronaldo! Zdobył ją David Alaba. Nowy nabytek "Królewskich" pięknie uderzył z krawędzi pola karnego Barcelony na dalszy słupek. Marc Andre ter Stegen nie mógł nic zrobić. "Królewscy" objęli zasłużone prowadzenie!

Barcelona niemrawo próbowała atakować bramkę Realu Madryt. Próby Gerdarda Pique i Ansu Fatiego były jednak bardzo niedokładne. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i to goście z Madrytu zeszli do szatni w lepszych nastrojach.

"Królewscy" lepsi od odwiecznego rywala

Pierwszy kwadrans drugiej połowy nie przyniósł dogodnej sytuacji pod bramką dla żadnej z drużyn. Katalończycy kilka razy próbowali grać skrzydłami. Najlepszą okazją dla Realu był natomiast strzał Ferlanda Mendy'ego, który jednak łatwo zatrzymał Marc Andre ter Stegen.

W 63. minucie groźnie znów zrobiło się w pod bramką "Barcy". Karim Benzema doszedł do dobrej okazji strzeleckiej. Jego uderzenie kapitalnie jednak znów zatrzymał niemiecki bramkarz FC Barcelony.

Trener Barcelony Ronald Koeman zdecydował się na dokonanie zmian. W 74. minucie z boiska zszedł Ansu Fati, a jego miejsce zajął Sergio Aguero. Dla słynnego Argentyńczyka to debiut w El Clasico. Po chwili na boisku zameldował się też Sergi Roberto, który zastąpił Frankie de Jonga.

Wprowadzony na boisko Aguero miał dobrą okazję do zdobycia gola w 85. minucie. Po dośrodkowaniu Memphisa Depaya Argentyńczyk uderzył głową na bramkę strzeżoną przez Thibaut Courtois, jednak piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.

W końcówce meczu doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Thibaut Courtois nie atakowany przez nikogo padł nagle na murawę. Wyglądało na to, że mógł doznać poważnej kontuzji. Skończyło się jednak na strachu, a Belg po chwili wrócił do gry.

W doliczonym czasie gry "Królewskim" udało się przeprowadzić jeszcze jedną zabójczą kontrę. Marco Asensio wpadł w pole karne i oddał strzał. Piłkę zdołał odbić Marc Andre ter Stegen, jednak dopadł do niej Lucas Vazquez i podwyższył na 2:0

Gdy wydawało się, że nic już na Camp Nou się nie wydarzy, Barcelona strzeliła bramkę kontaktową. Jej autorem został Sergio Aguero. Sędzia jednak chwilę później zakończył mecz. Piłkarze Realu kazali się lepsi w wielkim El Clasico. Dzięki tej wygranej zostali nowymi liderami La Liga.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane