Kamil Stoch na zawsze pozostanie rekordzistą obiektu w Trondheim
Kamil Stoch na zawsze pozostanie rekordzistą skoczni Granaasen
Polak w 2018 roku pofrunął tam na odległość 146 metrów, ale obiekt zostanie wyburzony
Ma to związek Mistrzostwami Świata w Narciarstwie Klasycznym, które obędą się w Trondheim za 4 lata
Adam Małysz również zapisał się na norweskiej skoczni piękną kartą
Sezon skoków narciarskich 2020/21 zakończył się weekendem w Planicy pod koniec marca. Dla Kamila Stocha nie był to szczególnie udany czas, bowiem nasz mistrz w trakcie lotów na Letalnicy spisał się wyraźnie poniżej oczekiwań, jednak dobra postawa w poprzednich miesiącach pozwoliła zająć mu 3. miejsce w klasyfikacji generalnej.
To kolejny sukces w wielkiej karierze naszego skoczka, który już po raz szósty stanął na podium PŚ na koniec sezonu. Ten wyjątkowy wynik zawodnik z Zębu może jeszcze poprawić, ale jedno już się z pewnością nie zmieni. Stoch pozostanie bowiem już na zawsze rekordzistą skoczni Granaasen w Trondheim, która zostanie zrównana z ziemią.
Kamil Stoch na zawsze pozostanie rekordzistą Graanasen
Normalna i duża skocznia w Trondheim zostały wzniesione w 1990 roku z myślą o Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym, które norweskie miasto zorganizowało 7 lat później. To wówczas na obiekcie K-90 życiowy sukces osiągnął Robert Mateja, który zajął tam 5. miejsce.
Wyjątkowy moment z kolei na skoczni dużej przeżył Adam Małysz, który w sezonie 2000/01 osiągnął wówczas niebotyczną odległość 138,5 metra, przy dużym „huraganie” pod narty. Tamtego zawody można było śledzić na antenach TVP.
Dopiero po pewnej modernizacji możliwe stały się dłuższe skoki na dużym obiekcie Graanasen. W 2018 roku podczas zawodów Pucharu Świata Kamil Stoch wylądował na 146 metrze, ale Polak chyba nie spodziewał się, że jego znakomita próba pozostanie rekordem tej skoczni na zawsze. Te zawody również transmitowała TVP.
Skocznie w Trondheim zostaną wyburzone, aby stworzyć miejsce dla nowych obiektów
Trondheim w 2025 roku będzie gospodarzem Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym, co oznacza, że do norweskiego miasta przybędą biegacze, kombinatorzy norwescy oraz skoczkowie ze wszystkich zakątków świata. Skocznie wymagały pewnych korekt, aby były gotowe do spełnienia wymogów FIS w związku z organizacją tak ważnej imprezy.
Początkowo planowano modernizację skoczni, ale tak się jednak nie stanie. Po długich analizach Rada Miejska w Trondheim zadecydowała, że wybudowanie nowych obiektów będzie bardziej racjonalne z różnych punktów widzenia, niż poddawanie ich renowacji.
- Dzięki tej decyzji nasz plan w końcu zostanie wprowadzony w życie. Przez kilka lat, był to plan tylko na papierze, a teraz widzimy już oczami wyobraźni zarys nowoczesnego, solidnego obiektu, który będzie służył nam na co dzień i podczas wielkich imprez – powiedział dyrektor kultury i sportu w gminie Trondheim, Ola By Rise.
Całość przedsięwzięcia szacuje się na 620 milionów koron norweskich. Pierwsze zawody na nowej arenie mają się odbyć podczas Raw Air 2023. Oczywiście od momentu powstania nowych obiektów, liczone będą nowe rekordy, ale odległość Kamila Stocha pozostanie już najlepszym wynikiem tej skoczni przed modernizacją.
Źródło: skijumping.pl
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: