Kompromitacja Bayernu w Pucharze Niemiec. Bawarczycy przegrali aż 0:5!
Bayern Monachium przegrał z Borussią Mönchengladbach aż 0:5 w II rundzie Pucharu Niemiec. "Źrebaki" na własnym stadionie upokorzyli mistrzów Niemiec, a bohaterem spotkania został Breel Embolo, który strzelił dwie bramki i dołożył do tego asystę. Robert Lewandowski praktycznie przez całe spotkanie był niewidoczny.
Bayern Monachium w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec rozbili pięcioligowe Bremer SV aż 12:0. W kolejnym meczu mierzyli się na wyjeździe z Borussią Mönchengladbach. Z kolei "Źrebaki" w pierwszej rundzie 1:0 pokonali Kaiserslautern.
Bayern Monachium upokorzony w Pucharze Niemiec
Od razu gospodarze rzucili się na faworyzowanego rywala. Już w drugiej minucie katastrofalny w skutkach błąd popełnił Alphonso Davies, który stracił piłkę na rzecz Breela Embolo, a Szwajcar znalazł w polu karnym Kouadio Kone, który bez problemu pokonał Manuela Neuera.
Mistrzowie Niemiec bardzo źle weszli w to spotkanie, widać było w ich grze dużo dekoncentracji, a także niedokładności, co mogli błyskawicznie przypłacić drugą straconą bramką. Jonas Hofmann kapitalnie poradził sobie z Dayotem Upamecano, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Bayernu.
Za to Neuer nie miał nic do powiedzenia w 15. minucie spotkania. Po raz kolejny Borussia zaskoczyła Bawarczyków wysokim pressingiem. Hofmann wpadł w pole karne, idealnie wyłożył piłkę do Ramy'ego Bensebainiego, a ten podwyższył wynik spotkania.
Gospodarze z każdą minutą nabierali pewności siebie i raz za razem sunęli z kolejnymi atakami na bramkę mistrzów Niemiec. W 20' minucie spotkania Lucas Hernandez w głupi sposób sfaulował rywala i sędzia bez wahania wskazał na 11. metr. Rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Bensebaini.
Dopiero po stracie trzeciej bramki Bayern przeprowadził pierwszą składną akcję pod polem karnym gospodarzy. W kolejnych minutach mistrzowie Niemiec zaczęli się rozkręcać i coraz śmielej atakować bramkę strzeżoną przez Yanna Sommera. W rolach głównych występowali głównie skrzydłowi Leroy Sane i Serge Gnabry, ale brakowało im wykończenia.
Z każdą minutą przewaga, ale także frustracja pisarzy Beyrnu tylko narastała. Nerwy udzielały się także niewidocznemu w tym meczu Robertowi Lewandowskiemu, który zaczął coraz bardziej ekspresyjnie gestykulować po nieudanych akcjach. Mimo wielkiego naporu Bawarczykom nie udało się strzelić bramki i do przerwy przegrywali 0:3.
Borussia Mönchengladbach zmiażdżyła Bayern Monachium
Gospodarze również na początku drugiej połowy zaczęli spychać mistrzów Niemiec do głębokiej defensywy. W odpowiedzi Gnabry w 50. minucie spotkania mógł strzelić pierwszą bramkę dla zawodników w Monachium. Już minutę później Borussia prowadziła już czterema bramkami. Embolo wykorzystał nieporozumienie między Upamecano i Hernandeza, przejął piłkę i mocnym strzałem pokonał Neuera.
Szwajcar w 58 minucie spotkania ustrzelił dublet. Kapitalnym prostopadłym podaniem do 24-letniego napastnika popisał się Nico Elvedi. Embolo bez problemu minął obrońców Bayernu i umieścił piłkę tuż przy słupku.
Bayern po godzinie w kilka minut oddał więcej celnych strzałów na bramkę Sommera niż przez całą poprzednią część gry. Próbował Lewandowski, mocny strzał oddał także Gnabry, ale bramka gospodarzy była jak zaczarowana. Z każdą nieudaną akcją wiara w strzelenie choćby jednego gola ulatywała z piłkarzy gości.
Mistrzowie Niemiec mieli wyraźną przewagę w posiadaniu piłki, coraz częściej byli pod bramką Sommera, ale Szwajcar był jak skała i nie dawał się zaskoczyć. Do tego gospodarze mieli mnóstwo szczęścia, jak choćby w 75 minucie, kiedy Corentin Tolisso z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę.
W ostatnich minutach Bawarczycy wyglądali tak, jakby czekali już na ostatni gwizdek sędziego. Do tego znów coraz bardziej dawała o sobie znać frustracja Mistrzów Niemiec, którzy nie byli w stanie sforsować obrony gospodarzy. Bayern przegrał 0:5 i musi pożegnać się z marzeniami o potrójnej koronie.
Borussia Mönchengladbach - Bayern Monachium 5:0 (3:0) 2'Kone, 15' 21'(k) Bensebaini, 51', 58' Embolo
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Wiemy, ile „Pudzian” zarabia w KSW. Ujawniono też kwotę za walkę z „Bombardierem”, rekordowa kasa
-
Arkadiusz Milik kupił stadion. Wydał na niego kilkanaście milionów i zamierza inwestować w znany polski klub
-
Niemcy śmieją się z tego, co zrobił Robert Lewandowski. Polak trochę sobie „pofolgował”