Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Koszmarny kiks Krzysztofa Piątka. Polak zmarnował idealną sytuację
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:52

Koszmarny kiks Krzysztofa Piątka. Polak zmarnował idealną sytuację

Projekt bez tytułu (14)
Jan Huebner via www.imago-images.de/Imago Sport and News/East News / twitter.com

Krzysztof Piątek po niemal półrocznej przerwie wrócił do wyjściowego składu Herthy Berlin. Polski napastnik dwukrotnie mógł wpisać się na listę strzelców, ale zawiodła go skuteczność. Polak fatalnie skiksował szczególnie w drugiej sytuacji, kiedy miał piłkę na piątym metrze od bramki. Mimo nieskuteczności Piątka Hertha pokonała Eintracht Frankfurt 2:1.

Krzysztof Piątek niemal pół roku czekał na powrót do pierwszego składu Herthy Berlin. Polak po raz ostatni w klubie od pierwszej minuty wystąpił 12 maja w spotkaniu przeciwko Schalke Gelsenkirchen. W tamtym meczu Polak złamał kostkę, przez co opuścił końcówkę poprzedniego i początek obecnego sezonu.

Krzysztof Piątek z koszmarnym pudłem

Piątek po kontuzji zagrał już w spotkaniach z RB Lipsk, a także Freiburgiem, ale dopiero w sobotę przeciwko Eintrachtowi Frankfurt trener Pal Dardai dał mu wystąpić od pierwszej minuty. Polak dość szybko mógł się odpłacić za zaufanie.

Pierwszą okazję do strzelenia bramki Piątek miał w 18. minucie spotkania. Polak szczupakiem próbował zaskoczyć Kevina Trappa, ale niemiecki brakarz był na posterunku i wybronił strzał napastnika Herthy.

Napastnik reprezentacji Polski mógł, a nawet powinien wpisać się na listę strzelców przy swojej kolejnej znakomitej okazji. Eintracht niecelnie rozegrał piłkę pod własnym polem karnym, tę szybko przejęli berlińczycy i w końcu trafiła ona do niepilnowanego Piątka. Polak miał przed sobą tylko bramkę i Trappa, ale zamiast umieścić piłkę w siatce, trafił w niemieckiego brakarza.

Hertha pokonała Eintracht

To była ostatnia dogodna sytuacja polskiego napastnika w tym spotkaniu. Dardai zdjął Piątka po godzinie gry, a to oznacza, że w obecnym sezonie dorobek bramkowy naszego napastnika to wciąż jeden gol, zdobyty w meczu z Freiburgiem.

Nieskuteczność Piątka nie przeszkodziła Hercie w odniesieniu zwycięstwa. Już w 7 minucie podopieczni trenera Dardaia wyszli na prowadzenie za sprawą Marco Richtera. Kapitalnym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Vladimir Darida, a niemiecki napastnik wykończył je mocnym strzałem głową.

Wynik spotkania już w drugiej połowie ustalił zmiennik Piątka Jurgen Ekkelenkamp. Holender potrzebował zaledwie trzech minut na boisku, by wpisać się na listę strzelców. Maximilian Mittelstadt precyzyjnym podaniem znalazł w polu 21-latka, a ten precyzyjnym strzałem obok prawego słupka podwyższył wynik spotkania. 12. minut przed końcem meczu bramkę kontaktową z rzutu karnego strzelił Goncalo Paciencia.

Po ośmiu kolejkach Hertha zajmuje dopiero trzynaste miejsce w Bundeslidze z dorobkiem dziewięciu punktów. Liderem są mistrzowie Niemiec z Monachium, którzy w niedzielę zagrają z drugim Bayerem Leverkusen.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: