KPR Ruch Chorzów zagra w lidze czesko-słowackiej. Klub zrezygnował z gry w Polsce
Piłkarki KPR-u Ruchu Chorzów nie będą w przyszłym sezonie występowały już w PGNiG Superlidze. Klub zdecydował, że gra w pierwszej lidze polskiej nie jest dla niego korzystna, dlatego przynajmniej przez najbliższy rok drużyna będzie uczestniczyła w lidze czesko-słowackiej. To sytuacja absolutnie bez precedensu w polskim sporcie na najwyższym poziomie.
KPR Ruch Chorzów zrezygnował z gry w pierwszej lidze polskiej
Klub w przyszłym sezonie będzie występował w czesko-słowackiej MOL Lidze
"Zależało nam na tym, żeby nadal grać na najwyższym poziomie" - powiedział Krzysztof Zioło
KPR Ruch Chorzów to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce. Jego zawodniczki dziewięciokrotnie zostawały mistrzyniami kraju, pięciokrotnie zdobywały Puchar Polski, a w 1978 roku udało im się dotrzeć nawet do półfinału Pucharu Europy. Teraz zespół nie będzie już występował na polskich parkietach ligowych.
Władze spadkowicza PGNiG Superligi podjęły decyzję, że w najbliższym sezonie, a może i w kolejnych piłkarki ręczne z Chorzowa będą rywalizowały w czesko-słowackiej MOL Lidze. Wszystko dlatego, że w Polsce poziom pierwszej ligi, czyli zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej jest zbyt niski, a do włodarzy Ruchu dotarły sygnały, że kilka zespołów może mieć problem z otrzymaniem licencji.
KPR Ruch Chorzów zagra w lidze czesko-słowackiej
Szczypiornistki KPR-u Ruchu Chorzów w ostatnim sezonie nie utrzymały się w PGNiG Superlidze, dlatego w nadchodzących miesiącach czekała ich gra w pierwszej lidze polskiej. Władze klubu zdecydowały jednak, że przy obecnej niepewności co do ilości drużyn, która otrzymają licencję oraz zbyt niskim poziomie, lepszym rozwiązaniem będzie uczestnictwo w czesko-słowackiej MOL Lidze.
- Zależało nam na tym, żeby nadal grać na najwyższym poziomie. Sportowy aspekt jest dla nas najważniejszy. W pierwszej lidze polskiej, w której mamy występować, jest obecnie 11 zespołów. Nie można jednak wykluczyć, że będzie ich mniej, bo z niektórych klubów docierają niepokojące sygnały. Według terminarza w tym roku mamy rozegrać zaledwie dziewięć meczów. Uznaliśmy więc, że warto pokazać się także gdzie indziej - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty prezes spółki KPR Ruch Chorzów, Krzysztof Zioło. Prezes "Niebieskich" podkreślił także, że ośmiozespołowa formuła PGNiG Superligi nie ma żadnych perspektyw, a gra za granicą otworzy przed klubem także nowe możliwości marketingowe. Wszystko dzięki współpracy z czeskimi i słowackimi firmami, na którą mają nadzieję włodarze Ruchu.
Ruch nie będzie pierwszym zagranicznym klubem w MOL Lidze
MOL Liga istnieje od 2002 roku i zrzesza najlepsze ekipy z Czech i Słowacji, a przed tym sezonem została powiększona z 12 do 14 drużyn. KPR Ruch Chorzów będzie czternastym klubem w rozgrywkach, obok dziewięciu zespołów z Czech (Banik Most, Slavia Praga, Sokol Poruba, Zora Ołomuniec, Sokol Pisek, Handball Zlin, DHC Pilzno, HK Hodonin i Hazena Kynzvart) i czterech ze Słowacji (Iuventa Michalovce, Slovan Duslo Sala, DAC Dunajska Streda i Tatran Stupava). Co ciekawe "Niebiescy" nie będą pierwszym klubem spoza Czech i Słowacji, który weźmie udział tych rozgrywkach. W inauguracyjnym sezonie występowała w nich drużyna - Hypo Niederosterreich z Austrii, która wygrała premierową edycję.
Chorzowianki swoje pierwsze spotkanie w MOL Lidze rozegrają 4 września, a ich rywalkami będą szczypiornistki Baniku Most, czyli zawodniczki aktualnego mistrza. W sumie KPR Ruch Chorzów rozegra MOL Lidze 26 spotkań (po 13 u siebie i na wyjeździe).
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: