Krzysztof Piątek otrzyma szansę w ostatnich dwóch kolejkach Bundesligi
-
Krzysztof Piątek może przesądzić o utrzymaniu Herthy Berlin w Bundeslidze
-
W wyniku kontuzji Polak pozostał ostatnim napastnikiem w kadrze „Starej Damy”
-
Nasz snajper będzie miał dwie kolejki na udowodnienie swojej wartości
Krzysztof Piątek nie gwarantuje w tym sezonie zbyt wielu goli swojej Hercie Berlin. Trzeba przyznać, że jego koledzy po fachu również nie grzeszą skutecznością. Dlatego każdy z nich ma stosunkowo wiele szans na pokazanie swoich umiejętności, ale końcówka tegorocznej edycji Bundesligi będzie należała do Polaka.
W ekipie „Starej Damy” plaga kontuzji spowodowała, że reprezentant Polski pozostał jedynym napastnikiem w jej kadrze. W związku z tym to na „Pjonie” w ostatnich dwóch kolejkach będzie spoczywała odpowiedzialność zdobywania bramek, a co za tym idzie, odpowiedzialność za utrzymanie stołecznej ekipy w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Hertha Berlin zawodzi, mimo ogromnego budżetu
Od kilkunastu miesięcy, właściciel Herthy Berlin przeznaczył na klub kilkaset tysięcy euro. Jego marzeniem było stworzenie nowej niemieckiej potęgi. Na razie kończy się tylko na marzeniach, bowiem klub walczy o utrzymanie w Bundeslidze.
Trzeba podkreślić, iż w Berlinie działania podejmowanie są impulsywni. Zmienia się trenerów, brakuje odpowiedniego balansu w składzie, bowiem zawodnicy dobierani są po macoszemu. To rzecz jasna odbija się na wynikach.
Tylko w ostatnich pięciu meczach Hertha zanotowała cztery remisy i odniosła jedno zwycięstwo z Freiburgiem 3:0. W tym spotkaniu jednego z goli zdobył Krzysztof Piątek.
W następnej kolejce podopieczni Pala Dardaia zmierzy się z ostatnim w tabeli Schalke 04, co będzie idealną szansą na powiększenie dorobku bramkowego i ucieczkę od strefy spadkowej. Ekipa z Gelsenkirchen „spektakularnie” spadła z Bundesligi, zatem powinna być łakomym kąskiem dla stołecznej drużyny.
Krzysztof Piątek może zostać bohaterem swojego zespołu
W ostatnich dwóch spotkaniach tego sezonu szansę do wykazanie się będzie miał właśnie Krzysztof Piątek. Szczęście naszego napastnika, jest wynikiem nieszczęścia jego kolegów z linii ataku, których dopadły kontuzje. Trener Dardai na finiszu rozgrywek nie będzie mógł skorzystać z Dodiego Lukebakio, Matheusa Cunhy oraz Jhona Cordoby.
To nie jest dobra wiadomość dla fanów „Starej Damy”, bowiem walka o utrzymanie staje się jeszcze trudniejsza, ale „Pjona” nie jest w niczym gorszy od reszty napastników berlińczyków. Polak w tym sezonie ligowym zaliczył siedem trafień, czyli dokładnie tyle samo, co Lukebakio oraz Cordoba. O jednego gola więcej o tej trojki ma jedynie Cunha.
Tak więc to reprezentant Polski ma poprowadzić Herthę do utrzymania w Bundeslidze. Czy Polak podoła temu zadaniu? Miejmy nadzieję, choć łatwo nie będzie, bo lista kontuzjowanych jest jeszcze dłuższa. Poza wspomnianym starciem z Schalke 04, do którego dojdzie już dziś, w ostatniej kolejce ekipę ze stolicy Niemiec czeka spotkanie wyjazdowe z Hoffenheim, będącym już pewnym pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
