Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Legia wydała mocne oświadczenie. Idzie na wojnę z Kowalczykiem. Jest reakcja byłego piłkarza
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:54

Legia wydała mocne oświadczenie. Idzie na wojnę z Kowalczykiem. Jest reakcja byłego piłkarza

Projekt bez tytułu - 2021-10-28T201537.780
screen youtube.com/ Legia Kosz, Weszło TV

Legia Warszawa w ostatnich dniach przeszła wielkie trzęsienie ziemi. W poniedziałek pracę stracił Czesław Michniewicz, a Wojciech Kowalczyk w programie "Liga Minus" przekazał, że w drużynie funkcjonuje "grupa pijacka". W czwartek klub podjął działania i zapowiedział kroki prawne przeciwko swojemu byłemu piłkarzowi "Kowal" odpowiedział już na oświadczenie Legii.

Legia Warszawa na początku obecnego sezonu nie może pochwalić się korzystnym bilansem w Ekstraklasie. Mistrzowie Polski przegrali siedem z dziesięciu meczów i z dorobkiem dziewięciu punktów zajmują piętnaste miejsce w tabeli, ostatnie nad strefą spadkową.

Po niedzielnej porażce 1:4 z Piastem Gliwice z pracą pożegnał się trener Czesław Michniewicz, którego miejsce już zajął Marek Gołębiewski. Do tego, już po meczu były piłkarz Wojciech Kowalczyk w programie "Liga Minus" wystosował poważne oskarżenia w kierunku klubu.

Legia Warszawa oskarża Wojciecha Kowalczyka

- W Legii jest pijacka grupa. Tego się już nie da ukryć, o tym mówią wszyscy. Po Leicester tak świętowali, że z Lechią nie mieli siły grać. Wśród nich jest jeden zawodnik, który grał dzisiaj w Gliwicach. O tej pijackiej grupie trzeba to powiedzieć, nie można tego ukrywać. Przecież nie ma przypadku w tym, że Czesław Michniewicz bierze pięciu rezerwowych do Gliwic - przekazał.

Na te słowa w czwartek zareagował klub, który wystosował oświadczenie, w którym zapowiedział, że nie będzie akceptował "wielokrotnie oraz celowo powielanych kłamstw i pomówień uderzających w reputację Klubu, jego zawodników i pracowników".

- Dlatego Klub podejmie kroki prawne przeciwko panu Wojciechowi Kowalczykowi, który w programie Liga Minus (Weszło TV), a następnie w innych mediach, wielokrotnie przedstawiał nieprawdziwe informacje odnośnie Klubu i członków jego zespołu, w tym o istnieniu domniemanej „grupy pijackiej”, „grupie imprezowej” i drużynie, która ponoć „baluje”. Uznajemy tego typu fałszywe oskarżenia za absolutnie niedopuszczalne - możemy przeczytać w oświadczeniu.

Jednocześnie Legia zaznaczyła, że nie ma przesłanek do twierdzenia o nieodpowiednim zachowaniu zawodników klubu, które wykraczałoby poza przyjęte zasady. Do tego klub zaznaczył, że te zasady przy oczywistych ograniczeniach i rygorach nie wykluczają zawodników uczestniczenia w życiu społecznym oraz towarzyskim.

Jest reakcja Kowalczyka

W kolejnej części mistrzowie Polski wyrazili ubolewanie, że takie zarzuty wystosowała postać, która uważana jest za jedną z legend klubu. Na zakończenie klub zapowiedział, że będzie podejmował kroki prawne wobec osób i instytucji, które powielają informacje przekazane przez Kowalczyka, które nazwano kłamstwami.

Na reakcję byłego zawodnika nie trzeba było długo czekać. - Przecież na mieście widziały ich setki kibiców. Jeśli będzie trzeba znajdę tylu świadków - przekazał Kowalczyk w rozmowie z Interią.

- Możemy się sądzić, ale zanim wszystkich świadków przesłuchają to minie wiele lat, więc niech Legia się nie wygłupia. Kibice nie muszą się mnie martwić. Do więzienia mnie za to nie wsadzą i paczek nie trzeba będzie mi przynosić - powiedział były reprezentant Polski. Na zakończenie Kowalczyk podkreślił, że jest spokojny i jeżeli Legia go oskarży, on przyprowadzi swoich świadków.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane