Memoriał Ireny Szewińskiej: Genialny bieg 18-latki, wielka forma naszych młociarzy
Memoriał Ireny Szewińskiej był jednym z ostatnich sprawdzianów dla lekkoatletów przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Wydarzeniem zmagań w Bydgoszczy był fenomenalny bieg na 400 metrów w wykonaniu 18-letniej Christine Mbomy, która uzyskała siódmy czas w historii. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się także nasi młociarze i młociarki.
Memoriał Ireny Szewińskiej miał niespodziewaną bohaterkę - Christine Mboma z Namibii
18-latka w biegu na 400 metrów uzyskała fantastyczny czas 48.54 s., który jest siódmym wynikiem w historii
Z bardzo dobrej strony pokazali się młociarze i młociarki. Zwycięstwa Pawła Fajdka i Anity Włodarczyk
Memoriał Ireny Szewińskiej w tym roku miał swoją trzecią edycję. Dla lekkoatletów to była jedna z ostatnich okazji do sprawdzenia formy przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Polacy przed startem imprezy mają powody do zadowolenia.
Jednak show skradła fantastyczna 18-letnia Christine Mboma z Namibii. Młoda zawodniczka w finale rozegrała swój własny bieg. Zostawiła rywalki daleko w tyle, a na mecie nad drugą Justyną Święty-Ersetic miała ok. 30 metrów przewagi.
Memoriał Ireny Szewińskiej: genialny bieg 18-latki
Namibijka pobiegła w rewelacyjnym czasie 48.54 s., co daje jej nie tylko najlepszy wynik w tym sezonie, ale także siódmy najlepszy wynik w historii. Do tego tym wynikiem pobiła rekord świata juniorek. Dla porównania rekord Polski, który od 1976 należy do Szewińskiej, wynosi 49,28 s.
Wynik 18-letniej Mbomy zrobił wielkie wrażenie na Święty-Ersetic, która wbiegła na metę druga z wynikiem 51.91 s. - Jestem w ogromnym szoku. Taki wynik, w takich warunkach? Wow, brak słów... - powiedziała Polka przed kamerami TVP Sport.
W cieniu wyczyny Mbomy rekord Memoriały w rzucie motem ustanowił Paweł Fajdek. Polak w swojej najlepszej próbie uzyskał 82,77 m. Granicę 80. metrów osiągnął jeszcze drugi Wojciech Nowicki. Podium uzupełnił 82,77 m.
Fajdek po zawodach był zadowolony ze swojej obecnej formy. Czterokrotny mistrz świata potwierdził, że przygotowania pod okiem mistrza olimpijskiego Szymona Ziołkowskiego idą w dobrym kierunku.
- Nie wiem, czy jestem najbardziej regularny w karierze, bo miałem w tym roku i słabsze konkursy. Były lata, gdy miałem piękne serie zwycięstw. Na pewno jednak czuję się dobrze przygotowany. Dziś oddałem trzy bardzo dobre rzuty na początku konkursu. Pierwszy na 76,56 to taka próba, która na pewno da w Tokio awans do finału. A wiecie doskonale, że jak już do niego wchodziłem, to zawsze radziłem sobie bardzo dobrze - mówił w rozmowie z dziennikarzami.
Polacy w dobrej formie na miesiąc przed igrzyskami
Nie tylko panowie błyszczeli w rzucie młotem. Do wysokiej formy wraca Anita Włodarczyk, która wygrała konkurs z wynikiem 77,93 m. To trzeci wynik w tegorocznych tabelach światowcy, a także najlepszy wynik dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej od trzech lat.
Widać, że forma 35-latki przed igrzyskami w Tokio stale rośnie. Tuż za nią uplanowała się Malwina Kopron, która w najlepszej próbie uzyskała 75,41 m. Zdaniem Włodarczyk wynik 77 metrów powinien dać w Tokio miejsce na podium. - Mam duże doświadczenie, jeśli chodzi o igrzyska i mam nadzieję, że zachowam przedolimpijski spokój, a do Tokio wyjadę zdrowa i pełna werwy do walki - powiedziała.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się także Piotr Lisek w skoku o tyczce. Polak z wynikiem 5,82 m zajął trzecie miejsce. Wyprzedzili go Amerykanin Chris Nilsen, który skoczył 5,92 m, a także Filipińczyk Ernest Obiena z wynikiem 5,87 m.
Miejsca na podium zajęła także Klaudia Siciarz w biegu na 100 m przez płotki. Do tego drugie miejsce w tej samej konkurencji zajął Damian Czykier. Nieco słabiej spisali się za to kulomioci. Michał Haratyk z wynikiem 20,42 m zajął szóste miejsce, a Jakub Szyszkowski (19,23 m) był ósmy. Wygrał mistrz świata z Londynu Tom Walsh (21,46 m). Dopiero piąte miejsce w biegu na 800 metrów zajął Adam Kszczot, który kilka dni temu poinformował, że nie wystartuje na igrzyskach w Tokio.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: