Morimakan D. podejrzany o udział w kradzieży aut kolegów z Radomiaka
-
We wtorek 11 maja dwa auta piłkarzy Radomiaka Radom zostały skradzione
-
Do zdarzenia doszło w trakcie treningu ekipy występującej w Fortuna 1 Lidze
-
Podejrzanym w sprawie jest zawodnik tego zespołu Morimakan D.
-
Kradzieży aut mieli dokonać jego koledzy, którzy przybyli do Polski z Francji
Piłkarze Radomiaka Radom we wtorek 11 maja odbywali trening na głównej płycie boiska MOSiR przy ulicy Narutowicza. Po zajęciach okazało się, że z podziemnego parkingu przynależącego do obiektu skradziono dwa luksusowe samochody marki Mercedes. Oba pojazdy należały do zawodników radomskiego zespołu.
Historia jest o tyle niezwykła, iż nieoficjalnie wiadomo, że kradzieży dokonali dwaj obywatele Francji będący jednocześnie kolegami.... jednego z piłkarzy Radomiaka, który również jest podejrzany. Morimakan D został już przesłuchany w tej sprawie, a rabusiom podobno udało się uciec do własnego kraju. Beata Galas, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowy w Radomiu, potwierdziła w WP.pl, że śledczy złożyli już nawet wniosek o aresztowanie Morimakana D.
Samochody piłkarzy Radomiaka Radom zostały skradzione w trakcie treningu
Obywatele Francji odpowiedzialni za kradzież uciekali skradzionymi pojazdami, ale na ich nieszczęście w obu samochodach były zamontowane nadajniki GPS. W związku z tym złodziei dosyć szybko udało się namierzyć i schwytać.
Auta o łącznej wartości co najmniej 400 tysięcy złotych zostały zabezpieczone i w niedługim czasie, a być może nawet już się to stało, powinny trafić do swoich właścicieli. Rabusie zostali również przesłuchani przez francuską policję. Zeznania dwóch obywateli Francji jak i piłkarza Radomiaka są zbieżne ze sobą. Na dodatek jeden ze świadków miał zeznać, iż przy pojazdach widział czarnoskórego mężczyznę.
Nieoficjalnie portalowi GOL24.pl udało się dowiedzieć, że Morimakan D., prawdopodobnie były już piłkarz Radomiaka wyniósł z klubowej szatni kluczyki do samochodów i przekazał je złodziejom.
Koledzy z zespołu chcieli zlinczować Morimakana D.
Z kolei portal WP.pl miał ustalić, że przed środowym meczem z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (0:1) w hotelu Aviator doszło do ostrej kłótni. Piłkarze Radomiaka byli wzburzeni całą sytuacją i ponoć niewiele brakło, a francuski zawodnik zostałby zlinczowany.
Mimo całego zamieszania i zapewne dużego stresu obaj poszkodowani zagrali w domowym spotkaniu z Bruk-Betem Termalicą, a jeden z nich został nawet desygnowany w pierwszym składzie na to starcie. Ostatecznie radomianie i tak przegrali 0:1.
W związku z tym, że 22-letni zawodnik jest podejrzany o udział w kradzieży, Beata Galas, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowy w Radomiu, potwierdziła, że śledczy złożyli wniosek o aresztowanie Morimakana D.
Morimakan D. trafił do Polski w październiku ubiegłego roku. W Radomiaku Radom udało mu się rozegrać tylko pięć spotkań i zawsze były to wejścia w ostatnich minutach. Nie ma wątpliwości, że jego przygoda z polskim futbolem jest już zakończona, bowiem nawet w przypadku uniewinnienia 22-latka, może być mu ciężko o znalezienie nowego pracodawcy w naszym kraju.
Źródła: GOL24.pl, WP SportoweFakty
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: