Nie żyje 9-letni Jordan Banks. Na murawie śmiertelnie poraził go piorun
-
Nie żyje 9-letni Jordan Banks
-
Młodziutki piłkarz zmarł po tym, jak na boisku raził go piorun
-
Jak się okazuje, dziecko najprawdopodobniej przebywało na murawie bez niczyjej wiedzy
Do wielkiej tragedii doszło w Anglii, a konkretnie Blackpool. Zmarł 9-letni Jordan Banks, młodziutki piłkarz miejscowego JFC Spirit of Youth. Chłopiec został trafiony przez piorun i trafił do szpitala.
Lekarzy niestety nie mogli nic poradzić. Dziecko odeszło w wyniku zbyt poważnych obrażeń. Do tego wstrząsającego zdarzenia doszło we wtorek 11 maja przed godziną 17:00, czasu miejscowego.
Zmarł 9-letni Jordan Banks
We wtorek około godziny 17:00 funkcjonariusze policji w Blackpool zostali wezwani na boisko przy School Road. Funkcjonariusze potwierdzają, że na miejscu pojawiła się także karetka, która zabrała chłopca do szpitala, gdzie po kilku godzinach młody piłkarz ostatecznie zmarł.
Lekarze niestety nie mogli nic poradzić. Jordan Banks miał zostać trafiony piorunem, kiedy przebywał na murawie. Dziecko nie brało jednak udziału w żadnym meczu, ani treningu, więc prawdopodobnie nikt nie wiedział, że 9-latek znajduje się na zewnątrz.
To wielka tragedia dla rodziców małego Jordana oraz lokalnej społeczności. W miejscu tragedii złożono piłki i kwiaty, by w ten sposób uczcić jego pamięć. W większości są one składane przez jego kolegów z drużyny oraz ich opiekunów.
Kondolencje dla rodziny napłynęły również od największego klubu w mieście
Rodzina zmarłego Jordana otrzymała wielkie wsparcie od lokalnej społeczności, nie tylko od kolegów z drużyny młodziutkiego piłkarza. Kondolencje złożył zespół JFC Spirit of Youth, w którym występował chłopiec i zapowiedział pomoc jego rodzinie.
- Jako klub jesteśmy załamani i składamy najgłębsze kondolencje rodzinie chłopca. Duch młodości to rodzina, a my jesteśmy zakotwiczeni w lokalnej społeczności. Zapewnimy wszelkie potrzebne wsparcie zarówno rodzinie, jak i tym, którzy byli z nią w tym czasie – napisał JFC Spirit of Youth.
Wyrazy współczucia przekazał także największy klub w mieście, czyli Blackpool FC.
- Wszyscy w Blackpool Football Club są zdruzgotani, słysząc te wiadomości i przesyłają nasze kondolencje rodzinie i przyjaciołom. Spoczywaj w pokoju – napisali przedstawiciele zdobywcy Pucharu Anglii z 1953 roku.
Jordan był jednym z trojga rodzeństwa. Jego ulubionym klubem był FC Liverpool. Na początku tego roku początkujący piłkarz otrzymał nawet specjalną wiadomość od jednego ze swoich ulubionych graczy, Jamesa Milnera, po przebiegnięciu maratonu.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: