Nie żyje Alessandro Talotti. Włoski lekkoatleta zmarł na raka żołądka
Nie żyje Alessandro Talotti
Były włoski lekkoatleta zmarł na raka żołądka
Dwukrotny mistrz swojego kraju zostawił żonę oraz rocznego synka Elio
Świat lekkoatletyki obiegła zasmucająca informacja. Zmarł były włoski skoczek wzwyż – Alessandro Talotii. Dwukrotny olimpijczyk odszedł zdecydowanie przedwcześnie, bowiem w wieku zaledwie 40 lat.
O jego śmierci, do której doszło 16 maja, poinformował włoski dziennik „La Gazzetta dello Sport”. Historia Talottiego jest wyjątkowo wzruszająca, gdyż lekkoatleta niedawno, wiedząc, że być może jego koniec jest bliski, wziął ślub ze swoją wieloletnią partnerką Silvią Stibilj, a para ledwie rok temu świętowała narodziny swojego synka.
Był dwukrotnym mistrzem Włoch i uczestnikiem igrzysk olimpijskich
Alessandro Talotti, który zmarł dwa dni temu, nie miał oszałamiających sukcesów, ale z pewnością nie można powiedzieć, że był anonimową postacią. Podczas krajowych i międzynarodowych imprez udało mu się osiągnąć wyniki, o których większość może tylko pomarzyć.
Włoch był dwukrotnym uczestnikiem igrzysk olimpijskich. Po raz pierwszy na olimpiadzie pokazał się w Atenach w 2004, zajmując rekordowe dla siebie 12. miejsce. Cztery lata później w Pekinie nie udało mu się już zakwalifikować od finału.
Talotti zajął również wysoką 4. lokatę na mistrzostwach Europy w 2002 roku, które były rozgrywane w Monachium. Jego życiowym rekordem na stadionie była wysokość 2,30 m, a na hali 2,32 m.
Lekkoatleta przez lata był jednym z najlepszych przedstawicieli skoku wzwyż na Półwyspie Apenińskim, czego dowodem są dwa mistrzostwa kraju zawodnika urodzonego w Udine z 2000 oraz 2004 roku.
Zmarł Alessandro Talotti. Cierpiał na raka żołądka
Alessandro Talotti kilka lat temu zakończył sportową karierę i zajął się polityką. Były sportowiec kandydował do rady miasta Udine z listy burmistrza Vincenzo Martinesa i był wielkim fanem miejscowego Udinese Calcio.
Niestety włoski dziennik „La Gazzetta dello Sport” poinformował, że 16 maja Talotti zmarł. Były reprezentant tego kraju w skoku wzwyż, zmagał się z rakiem żołądka, który niestety okazał się dla niego śmiertelną chorobą.
Historia 40-latka jest bardzo wzruszająca. Niedługo przed śmiercią były mistrz Włoch poślubił swoją wieloletnią partnerkę Silvię Stibilj, niegdyś znakomitą wrotkarkę. Oboje rok temu cieszyli się z narodzin synka Elio. To wszystko wydarzyło się, mimo wiedzy Talottiego i jego najbliższych o jego problemach ze zdrowiem.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
