Nie żyje Alfredo Graciani, były napastnik Boca Juniors
Nie żyje Alfredo Graciani
To była gwiazda argentyńskiej ligi z lat 80'
Zawodnik, występujący niegdyś na pozycji napastnika lub prawoskrzydłowego, zmarł nagle w trakcie oglądania meczu
Bardzo przykre wiadomości dotarły do nas z Argentyny. Nie żyje Alfredo Graciani, który dla wielu pozostanie legendą Boca Juniors. Był zawodnikiem usposobionym ofensywnie i swoją grą porywał widzów w krajowych rozgrywkach.
Były piłkarz zmarł w bardzo wzruszających okolicznościach, bo w trakcie oglądania meczu swojego ukochanego zespołu, któremu jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na Twitterze życzył powodzenia. W trakcie rozgrywki doszło u niego do zatrzymania akcji serca.
Nie żyje Alfredo Graciani
Boca Juniors poinformował, że nie żyje Alfredo Graciani, były piłkarz tego klubu i kultowa postać lat 80'. Śmierć nadeszła zupełnie niespodziewanie i doszło do niej wczoraj, 21 kwietnia w naprawdę przykrych okolicznościach, bowiem podczas oglądania spotkania ekipy z Buenos Aires w pierwszym meczu tegorocznej edycji Copa Libertadores.
Chwilę przed rozpoczęciem potyczki Graciani życzył swojemu dawnemu zespołowi powodzenia. Niestety w trakcie transmisji serce 56-latka nagle przestało bić. Pomoc nadeszła zbyt późno i byłej gwiazdy ligi argentyńskiej nie udało się uratować.
- Boca Juniors z bólem informuje o śmierci Alfredo Gracianiego, napastnika, który wyznaczył epokę w latach 80-tych 250 meczami, 83 golami i 2 tytułami. Klub towarzyszy jego rodzinie i przyjaciołom w tym smutnym momencie. Na zawsze ... - napisał klub na twitterze.[EMBED-252]
Nigdy nie zdobył upragnionego tytułu, ale i tak był gwiazdą
Alfredo Graciani grał w tak popularnych argentyńskich klubach jak Racing Club, Boca Juniors, Deportivo Espanol, a w Europie zaliczył krótki epizod w szwajcarskim Lugano. Niestety nigdy nie udało mu się wywalczyć mistrzostwa kraju.
Były atakujący wywalczył jednak z Boca Juniors dwa znaczące tytuły, jakimi były Supercopa Librertadores w 1988 roku oraz Recopa Sudamericana rok później. Mimo zdobycia tak prestiżowych trofeów Graciani nigdy nie doczekał się debiutu w pierwszej reprezentacji Argentyny. Ma za to dwa występy w kadrze U-20.
Jego ostatnim klubem w karierze był wenezuelski Caracas FC, a w 1998 roku Argentyńczyk postanowił zawiesić buty piłkarskie na kołku. Odszedł zdecydowanie za wcześnie, a w pięknych słowach opisał to jeden z tamtejszych portali.
- Śmierć przyszła do Alfredo Gracianiego tak, jak on strzelał bramki: szybko i z zaskoczenia – można przeczytać na łamach serwisu pagina12.com.ar.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: