Niewiarygodne poświęcenie bramkarza Legii. Z Rakowem grał mimo poważnej kontuzji
Legia Warszawa w sobotę przegrała w meczu o Superpuchar Polski z Rakowem Częstochowa. W spotkaniu tym w bramce “Wojskowych” wystąpił Cezary Miszta, który zastąpił Artura Boruca. Po spotkaniu okazało się, że 19-latek przez większą część drugiej połowy meczu grał z poważną kontuzją.
-
Legia Warszawa przegrała z Rakowem Częstochowa w meczu o Superpuchar Polski
-
Po meczu okazało się, że przez dłuższy czas bramkarz Legii Cezary Miszta grał z poważną kontuzją
-
19-latek doznał złamania nosa w jednym ze starć, ale mimo to pozostał na boisku i obronił nawet rzut karny
Legia Warszawa przegrała po serii rzutów karnych z Rakowem Częstochowa w meczu o Superpuchar Polski. Na wielkie uznanie zasługuje jednak postawa bramkarza stołecznej drużyny Cezarego Miszty. Młody zawodnik przez długi czas grał mimo poważnej kontuzji.
Legia Warszawa przegrała z Rakowem w meczu o Superpuchar Polski
W sobotni wieczór Legia Warszawa i Raków Częstochowa zainaugurowały nowy sezon ligowy w Polsce. Oba zespoły zmierzyły się w meczu, którego stawką był Superpuchar Polski. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była seria rzutów karnych.
Raków Częstochowa już na początku spotkania objął prowadzenie i utrzymywał je aż do 93. minuty. Wówczas Mahir Emreli doprowadził do wyrównania na 1:1. W konkursie “jedenastek” lepsi okazali się podopieczni trenera Marka Papszuna i trofeum pojechało do Częstochowy (więcej TUTAJ ).
W 61. minucie spotkania doszło do niebezpiecznego zderzenia bramkarza Legii Cezarego Miszty z Sebastianem Musiolikiem z Rakowa. 19-latni bramkarz był opatrywany, a do wejścia na boisko zaczął już przygotowywać się nawet Artur Boruc. Miszta jednak wrócił do gry, ale jak się okazało, był już wówczas kontuzjowany.
- Były emocje, adrenalina i nic nie czułem w trakcie spotkania. Doktor chce zrobić badania, ale chyba nic mi nie jest. Wiedziałem, że muszę pomóc drużynie i wybronić chociaż jeden rzut karny - powiedział na gorąco po spotkaniu.
Cezary Miszta grał mimo poważnej kontuzji
Badania wykonane po meczu wykazały, że Cezary Miszta doznał złamania nosa! O diagnozie poinformował oficjalny serwis internetowy Legii Warszawa. Bramkarz mimo to kontynuował mecz i obronił nawet rzut karny wykonywany przez Zorana Arsenicia.
- Nos niestety połamany, ale mam nadzieję, że wrócę szybko na boisko i będę mógł pomóc drużynie. Teraz patrzymy tylko w przyszłość, głowa do góry i jedziemy dalej! - stwierdził Miszta cytowany przez serwis legia.com.
Teraz przed Legią Warszawa ciąg dalszy walki o awans do Ligi Mistrzów. W II rundzie eliminacyjnej mistrz Polski zamierzy się z Florą Tallin. Później Legię czeka pierwszy mecz nowego sezonu Ekstraklasy, w którym jej rywalem będzie Wisła Płock.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: