Nowy format Ligi Mistrzów od 2024. To już niemal pewne
-
Liga Mistrzów przejdzie poważną reformę
-
UEFA z pewnością jest zadowolona z akceptacji pomysłu przez kluby
-
Zmian zdecydowanie nie popierają rozzłoszczeni kibice, którzy złożyli oficjalny protest
-
Ostateczną decyzję w tej sprawie mamy poznać 19 kwietnia
Liga Mistrzów jest najważniejszymi rozrywkami klubowymi w Europie. Zarówno kibice jak i piłkarze z niecierpliwością wyczekują kolejnych wtorkowych i środowych spotkań oraz majestatycznego hymnu. Niestety już niedługo Champions League, jaką znamy, najprawdopodobniej odejdzie w niepamięć.
Od dawna czołowe kluby Europy groziły UEFA, że jeśli nie dojdzie od zmiany formatu LM, to na własną ręką utworzą Super Ligę. Europejska federacja nie chciała do tego dopuścić, dlatego musiała zdecydować się na reformę. Ta wywołuje oburzenie wśród kibiców, bowiem odbije się to na ich portfelach oraz czasie.
Liga Mistrzów: ECA zatwierdziło reformę rozgrywek
Niemiecki dziennik „Bild” informuje, że w piątek 16 kwietnia Europejskie Stowarzyszenie Klubów zaakceptowało zmiany, do jakich ma dojść w formacie rozgrywek Ligi Mistrzów. Dlatego teraz pałeczka jest już po stronie UEFA, która w najbliższych dniach powinna oficjalnie potwierdzić nową wersję Champions League.
Reforma LM miałaby wejść w życie w 2024 roku. Wedle nowego pomysłu porzucony pozostanie dotychczasowy format podziału drużyn na osiem czterozespołowych grup. Zamiast tego miałaby być utworzona jedna wielka 36 zespołowa grupa. W tej części rozgrywek każda z ekip rozegrałaby 10 spotkań – 5 u siebie i 5 na wyjeździe.
Osiem najlepszych drużyn w tabeli awansowałoby bezpośrednio do 1/8 finału, a kolejnych 16 zespołów zmierzyłoby się w play-offach o pozostałe osiem miejsc w 1/8 finału. Dalsza faza Ligi Mistrzów, będzie już identyczna z tą rozgrywaną obecnie - system mecz i rewanż, u siebie i na wyjeździe.
Kibice protestują. Premier League również długo się opierała
Reforma Ligi Mistrzów spotkała się z dużym niezadowoleniem wśród kibiców. Niedawno 17 grup kibicowskich z 14 klubów należących do ECA takich jak Ajax Amsterdam, Borussia Dortmund czy Real Madryt skierowało specjalny list do prezesa stowarzyszenia i jednocześnie prezydenta Juventusu Turyn, Andrei Agnelliego, w którym sprzeciwiają się planowanym zmianom.
- Reforma tylko powiększy przepaść pomiędzy bogatymi a resztą, zniszczy kalendarze krajowe i spowoduje, że kibice będą zmuszeni poświęcić jeszcze więcej czasu i pieniędzy. Przez ostatni rok bezwarunkowo wspieraliśmy nasze kluby, kupując karnety bez nadziei na udział w meczach i płacąc za abonament telewizyjny, aby oglądać mecze rozgrywane przy pustych, bezdusznych trybunach, podczas gdy ty pracowałeś za kulisami, aby znaleźć nowe sposoby na wykrwawienie nas. Żądamy, abyś porzucił swoje lekkomyślne plany. Wzywamy również władze piłkarskie do zaprzestania ustępstw na rzecz elitarnych klubów i interwencji w celu ochrony przyszłości piłki nożnej – napisano w liście.
Początkowo przeciwne temu pomysłowi były władze Premier League, obawiając się o swój kalendarz. W ramach angielskiej ekstraklasy rozgrywanych 38 kolejek, a do tego przecież dochodzą jeszcze rozgrywki Pucharu Anglii oraz Pucharu Ligi Angielskiej. To sprawia, że terminarz jest bardzo napięty. Brytyjczyków udało się jednak przekonać.
Wyspiarze zatwierdzili nowy format rozgrywek, ale w zamian za dwa dodatkowe miejsca uprawniające zespoły z Premier League do gry w Lidze Mistrzów, które przypadną drużynom zajmującym miejsca piąte i szóste. Trzeba przyznać, że Anglicy na swoim oporze wyszli całkiem nieźle. Ostateczną decyzję co do nowej Champions League, Komitet Wykonawczy UEFA ma podjąć prawdopodobnie 19 kwietnia.
Źródło: Bild
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: