Otylia Jędrzejczak przeżyła dramat
-
Otylia Jędrzejczak na początku XXI wieku była jednym z najlepszych polskich sportowców
-
W swojej biografii mówi nie tylko o swoich sukcesach, ale także o najtrudniejszych momentach w swojego życia
-
Jednym z nich była ciąża byłej zawodniczki, której nie udało się utrzymać
Otylia Jędrzejczak na początku XXI wieku dała polskim kibicom wiele powodów do radości. Zdobywała medale mistrzostw świata, mistrzostw Europy, a eksplozja jej formy przyszła w trakcie igrzysk olimpijskich w Atenach w 2004 roku. Na greckich basenach zgarnęła złoty medal i dołożyła do tego dwa srebrne krążki.
Jej sukcesy spowodowały, że była jednym z najbardziej popularnych polskich sportowców. Świadczą o tym trzy pierwsze miejsca w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowa roku. Pływaczka zgarniała ten tytuł w 2004, 2005 i 2006 roku.
Otylia Jędrzejczak przeżyła osobisty dramat
Jędrzejczyk w swoim życiu musiała przejść także przez wiele trudnych momentów. Jednym z nich na pewno była śmierć brata, w wypadku samochodowym. W swojej biografii była pływaczka wyznała, że w tamtym okresie musiała mierzyć się z ogromną falą hejtu.
Była zawodniczka wyznała, że była wtedy bardzo blisko załamania, a nawet popełnienia samobójstwa. Jak wyznała, udało jej się stanąć na nogi dzięki pomocy i wsparciu najbliższych.
W swojej biografii pływaczka wyjawiła także, że w przeszłości poroniła. Jak wyznała, tamta sytuacja spowodowała, że rozpadł się jej ówczesny związek. Zdaniem Jędrzejczak nie otrzymała od swojego partnera wystarczającego wsparcia.
Jędrzejczak o swoim poronieniu
- Mój partner nie przyjechał do szpitala, gdy poroniłam. Tak, wprawdzie powiedziałam mu, że nie musi mnie odwiedzać, ale ja na jego miejscu i tak bez wahania spakowałabym się i przyjechała - opowiedziała w wywiadzie dla "Wysokich obcasów" w 2019 roku.
- Przeżycie poronienia ma ogromny wpływ na psychikę i może skończyć się depresją. Powrót do normalnego życia albo decyzja o kolejnej ciąży bywają naprawdę trudne. Boisz się i zastanawiasz, jak będzie tym razem - opowiadała.
- Ja się z tym pogodziłam. Nie ukrywam, że miałam przeczucie, że tak miało być. Nosiłam martwy płód. Zdarza się raz na 10 tys. przypadków. Ale zastanawiam się czasem, kim by było i jaki miałoby charakter - wyznała.
Jędrzejczyk na kolejną ciążę zdecydowała się dopiero po czterech latach. W 2017 roku na świat przyszła jej pierwsza córka - Marcelina, a po dwóch latach dołączył do niej mały brat - Grzegorz. Partnerem zawodniczki jest były koszykarz Cracovii Paweł Przybyła.
We wtorek 37-latka opublikowała na Instagramie zdjęcie swoich dwóch pociech, które z miejsca skradło serca fanów. Na zdjęciu widać jak Marcelina karmi lodami swojego młodszego brata.
- Uwielbiam na nich patrzeć i choć czasem słyszę Naaaaaanaaaa !!! Albo maaaamoo Grzegorz mi coś zabrał to te chwile gdy się przytulają albo czymś dzielą powoduje, że ilość endorfin u mnie szybuje do sufitu co najmniej jakbym zjadła kilogram lodów (pis. oryg.) - napisała Jędrzejczyk na Instagramie.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: