Polacy pokonali Brazylię 3:1 i są coraz bliżej półfinału mistrzostw świata
Reprezentacja Polski U-21 siatkarzy jak burze idzie przez trwające we Włoszech i Bułgarii mistrzostwa świata. Biało-Czerwoni pokonali w pierwszym meczu drugiej fazy Brazylię 3:1 i są coraz bliżej półfinału. Przed podopiecznymi Daniela Plińskiego jeszcze dwa mecze.
Reprezentacja Polski U-21 siatkarzy chce powtórzyć sukces swoich młodszych kolegów, którzy niedawno zostali mistrzami świata do lat 20. Podopieczni Daniela Plińskiego w pierwszej fazie turnieju rozgrywanego we Włoszech i Bułgarii pokonali Kubę 3:1, później Bahrajn 3:0, a na zakończenie Bułgarię 3:1.
W drugiej fazie Biało-Czerwoni wpadli ponownie na Bułgarów, a także Rosjan i Brazylijczyków. W poniedziałek nasi siatkarze na otwarcie rywalizacji zmierzyli się z reprezentacją Canarinhos, która broni brązowego medalu wywalczonego dwa lata temu.
Reprezentacja Polski: siatkarze coraz bliżej półfinału
Od początku kibice byli świadkami niezwykle wyrównanego spotkania. Żadna z drużyn długo nie potrafiła wyjść na zdecydowane prowadzenie. Dopiero od stanu 7:7 Biało-Czerwoni zdołali wyjść na czteropunktowe prowadzenie. Brazylijczycy nie odpuszczali i głównie dzięki świetnej serii z zagrywki doprowadzili do wyrównania.
Podopieczni trenera Plińskiego odzyskali rytm w samej końcówce, a kapitalną serią z zagrywki popisał się Antoni Kwasigroch. Po emocjonującej grze na przewagi i kapitalnym kontratakom to Polacy wygrali 28:26 i wyszli na prowadzenie w spotkaniu.
Drugą partię dużo lepiej rozpoczęli Brazylijczycy, którzy bez większych problemów wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Biało-Czerwoni jednak skuteczniej grali w bloku, co przyniosło kilka ważnych punktów, a do tego nasi zawodnicy nie mieli problemów z kończeniem ataków i to Polska wyszła na nawet cztery punkty przewagi.
Brazylijczycy w samej końcówce wygrali niezwykle długą akcję, która dodała im wiatru w żagle. Później posłali asa serwisowego i zmniejszyli straty zaledwie do jednego punktu. Biało-Czerwoni jednak znowu zaliczyli kapitalny finisz, wygrali 25:23 i prowadzili w meczu już 2:0.
Biało-Czerwoni coraz bliżej półfinału
W trzeciej partii to dla odmiany Polacy już na początku bez większych problemów wyszli na kilka punktów przewagi i wydawało się, że kontrolują wydarzenia na boisku. Jednak od stanu po 11 zaliczyli katastrofalną serię, stracili w krótkim czasie aż pięć punktów, a sami zdobyli zaledwie jednego.
Polacy popełniali zbyt dużo własnych niewymuszonych błędów a do tego Brazylijczycy nakręcali się coraz bardziej z każdą udaną akcją. Jakub Czerwiński na zakończenie seta posłał w aut atak z pipe'a i przypieczętował zwycięstwo Brazylii 25:19 w tym secie.
Czwarty set od początku był niezwykle wyrównany, a gra toczyła się punkt za punkt. Choć żadna z drużyn nie potrafiła zbudować sobie wyraźnej przewagi, to Polacy przez cały czas byli minimalnie przed rywalami.
W końcówce Polacy byli już bardzo blisko zamknięcia spotkania skutecznym punktowym blokiem, ale sędziowie dopatrzyli się dotknięcia siatki przez jednego z naszych zawodników. Całe spotkanie zakończył Czerwiński, który zakończył atak Polaków i przypieczętował zwycięstwo Biało-Czerwonych.
Ponownie w polskiej drużynie najskuteczniejszy był Michał Gierżot, który z Brazylijczykami zdobył aż 22 punkty. Po poniedziałkowej wygranej Biało-Czerwoni zajmują drugie miejsce w grupie. We wtorek podopieczni trenera Plińskiego ponownie zagrają z Bułgarią, a drugą fazę zakończą w środę meczem z Rosją. Do półfinału wyjdą dwa pierwsze zespoły z grupy.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Życiowe osiągnięcie Igi Świątek. Zanotowała kolejny awans w rankingu WTA, wielki moment Polki
-
Artur Boruc wdał się w kłótnię ze znanym dziennikarzem. Bramkarzowi puściły nerwy. “Pajacu”