Polacy poniżej oczekiwań na pierwszym treningu
W środę rozpoczęła się rywalizacja najlepszych zawodników PŚ na skoczni mamuciej w Planicy
O godzinie 13:30 rozegrana została pierwsza seria treningowa, która dała odpowiedź, w jakiej dyspozycji są skoczkowie po kilkutygodniowej przerwie os startów
Polacy zajęli niestety dalsze miejsca, a najlepszy okazał się Michael Hayboeck z Austrii
Imponujący skok oddał także Halvor Egner Granerud, który przez ostatnie tygodnie dochodził do siebie po zakażeniu COVID-19
Halvor Eger Granerud na skoczni w Planicy wystartuje w rywalizacji skoczków pierwszy raz od kilku tygodni. Lider Pucharu Świata przeszedł infekcję COVID-19, jednak jest już gotowy do startów. Już podczas pierwszego treningu na mamucim obiekcie pokazał, że nadal jest w wysokiej formie.
Halvor Egner Granerud udanie wrócił do rywalizacji w PŚ
W środę o godzinie 13:30 nadszedł długo wyczekiwany przez wszystkich fanów skoków narciarskich moment. Najlepsi skoczkowie Pucharu Świata ponownie zjawili się na skoczni, by na słynnej Letalnicy zmierzyć się w walce o tytuł najlepszego lotnika. Na starcie nie zabrakło oczywiście reprezentantów Polski.
Michal Doleżal do Słowenii zabrał zawodników, którzy na przestrzeni całego sezonu prezentowali się zdecydowanie najlepiej. Niepodważalne miejsce w kadrze mają oczywiście Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Andrzej Stękała. Skład Biało-Czerwonych uzupełniają Klemens Murańka oraz Jakub Wolny.
Nasi reprezentanci wzięli udział w sesji treningowej, która rozpoczęła się o godzinie 13:30. Niestety pierwsze skoki na mamucim obiekcie nie poszły do końca po myśli naszych skoczków. Nasi reprezentanci tym razem musieli zadowolić się dalszymi miejscami.
Najlepszy z Polaków okazał się Jakub Wolny. 25-latek oddał imponujący skok na odległość 224,5 m i dzięki temu zakończył sesję treningową na 14. miejscu. Dwie lokaty niżej sklasyfikowany został Kamil Stoch, który skoczył 210 m.
Dawid Kubacki zajął 21. miejsce po skoku na odległość 205 m. Jeszcze słabiej poradził sobie świeżo upieczony mistrz świata Piotr Żyła, który nie doskoczył nawet do granicy 200 m. Żyła uzyskał 197,5 m i był dopiero 32. Lepiej od niego wypadł Andrzej Stękała, który po skoku na 205 m, zajął trzydziestą lokatę.
Teoretycznie najsłabiej z Polaków podczas pierwszego treningu wypadł jednak Klemens Murańka. 26-latek, choć skoczył 206,5 m, to sklasyfikowany został dopiero na 37. miejscu. Warto jednak zaznaczyć, że w trakcie serii próbnej sędziowie wielokrotnie zmieniali belkę startową oraz zależnie od sytuacji przyznawali, bądź też odejmowali punkty za wiatr.
Polacy na dalszych miejscach, Granerud w wysokiej formie
Najlepszy w treningu okazał się Michael Hayboeck. Austriak jako jedyny przekroczył granicę 240 metrów. Hayboeck uzyskał 241,5 m i wyprzedził drugiego Markusa Eisenbichlera, który skoczył 228 m. Oczy wszystkich były jednak skierowane na Halvora Egnera Graneruda.
Lider Pucharu świata wrócił na skocznię po blisko miesiącu absencji. Norweg podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie zaraził się koronawirusem i przez kolejne tygodnie nie był w stanie trenować. Do treningów powrócił dopiero kilka dni temu, gdy mógł opuścić niemiecką kwarantannę i wrócić do ojczyzny.
Jak udowodnił podczas pierwszego treningu, przerwa wcale nie wpłynęła na jego formę. Dominator tego sezonu uzyskał 223,5 m już w pierwszej próbie i zajął trzecie miejsce. Norweg ma już zapewniony triumf w Pucharze Świata, jednak pokazał, że chce być najlepszy w kolejnych konkursach.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: