Polka była na meczu z Albanią. Opisała, co działo się na trybunach
Kinga Stachów była na meczu reprezentacji Polski z Albanią. Polka na co dzień mieszka w Tiranie i wybrała się na wczorajsze spotkanie. Siedziała wśród Albańczyków i opowiedziała na łamach WP SportowychFaktów, jak zdarzenia wyglądały z jej perspektywy. - Takie zdarzenia są rzadkie - przyznała nasza rodaczka.
-
Kinga Stachów siedziała wśród Albańczyków podczas meczu w Tiranie
-
Polka na stałe mieszka w stolicy Albanii i przyznaje, że do takich incydentów dochodzi rzadko
-
Rozmówczyni WP SportowychFaktów czuła się bezpiecznie na stadionie Arena Kombëtare
Atmosfera na stadionie narodowym w Tiranie była wczoraj bardzo gorąca. Niemal cały stadion, poza kilkudziesięcioma kibicami z Polski był przeciwko naszym piłkarzom. Oprócz sektora zajętego przez fanów z naszego kraju, pośród Albańczyków zasiadła mieszkająca w Tiranie Kinga Stachów, która opowiedziała w wywiadzie dla WP SportowychFaktów o zdarzeniach ze spotkania reprezentacji Polski z Albanią.
Miała na sobie koszulkę reprezentacji Polski. "Nie czułam się niebezpiecznie"
Kinga Stachów wybrała się na starcie reprezentacji Polski z Albanią w biało-czerwonej koszulce. Mimo to nie spotkała się żadną agresją miejscowych kibiców, a przecież niektórzy z nich rzucali różnymi przedmiotami w kierunku naszych piłkarzy (więcej tutaj ).
- W ogóle nie czułam się niebezpiecznie. Miejscowi reagowali na mój widok uśmiechami, nawet robili sobie ze mną zdjęcia - powiedziała rozmówczyni WP SportowychFaktów.
Trzeba przyznać, że Polka miała w sobie naprawdę ogromną odwagę, że zdecydowała się tak ubrać na to spotkanie, bo niewielu śmiałków odważyłoby się na taki ruch. Kobieta zaznaczyła, iż do takich incydentów jak wczoraj dochodzi stosunkowo rzadko. - W Polsce było o tym znacznie głośniej. Tutaj takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, zwłaszcza na meczach kadry. Naprawdę, ja czuję się tutaj bardzo bezpiecznie - przekazała Polka.
"Za to, co się wydarzyło, odpowiadają kibice z jednego sektora"
Kinga Stachów czuła się na stadionie bezpiecznie, bowiem z jej relacji wynika, iż tylko jeden sektor był tak drogo nastawiony do piłkarzy reprezentacji Polski.
- Za to, co się wydarzyło, odpowiadają kibice z jednego sektora, którzy znajdowali się niedaleko fanów, którzy przyjechali z Polski. Dogryzali sobie przez cały mecz i po golu te emocje puściły. Wszędzie są ludzie, którzy szukają tego typu atrakcji - powiedziała Polka na łamach WP Sportowych Faktów.
Co ciekawe kobieta powiedziała, że coraz więcej Polaków przyjeżdża na wakacje do Albanii, a ostatniego lata padł nawet rekord.
- Odległość nie jest bardzo duża, ceny są niskie a atrakcji coraz więcej. Do tej pory loty z kraju odbywały się tylko w sezonie, teraz już wiemy, że będzie tu można przylecieć także zimą - zakończyła nasza rodaczka.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: