Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Portugalia drugi rok z rzędu może być gospodarzem finału Ligi Mistrzów
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:36

Portugalia drugi rok z rzędu może być gospodarzem finału Ligi Mistrzów

Puchar Ligi Mistrzów
VALENTIN FLAURAUD/AFP/East News
  • Wciąż nie została podjęta decyzja odnośnie lokalizacji finału Ligi Mistrzów

  • Pierwotnie miał on zostać rozegrany w Stambule

  • Anglicy proponowali Londyn, ale jeden szczegół ma zniechęcać UEFĘ

  • Finał, podobnie jak przed rokiem, może odbyć się Portugalii

W tegorocznym finale Ligi Mistrzów dojdzie do angielskiego starcia. W meczu o wszystko spotkają się bowiem ekipy Chelsea oraz Manchesteru City. Według pierwotnych założeń oba zespoły miały zagrać na Stadionie Olimpijskim w Stambule, ale do tego niemal na pewno nie dojdzie.

Anglicy wyrazili chęci przejęcia finału, gdyż i tak zmierzą się w nim dwa zespoły z Premier League, ale UEFA miała nie przystać na tę propozycję. Zdaniem tamtejszych mediów problem stanowiło odstąpienie od zasad kwarantanny "dla 2 tysięcy pracowników, sponsorów, VIP-ów oraz zagranicznych mediów". Dlatego finał ponownie może odbyć się w Portugalii.

Liga Mistrzów nie dla Stambułu. Pandemia storpedowała plany Turków

Pierwotne plany już rok temu zakładały, ze finał Ligi Mistrzów odbędzie się na Stadionie Olimpijskim w Stambule. Ostatecznie przez pandemię finałową fazę rozgrywek od ćwierćfinałów w całości rozegrano w Portugalii, na obiektach w Benfiki i Sportingu w Lizbonie.

W tym roku wstępne założenia zakładały podobny scenariusz. Chelsea miała spotkać się z Manchesterem City na tym samym obiekcie w stolicy Turcji, gdyż jego organizację po prostu przeniesiono z poprzedniego roku, podobnie jak uczyniono z finałem Ligi Europy w Gdańsku. Tegoroczny angielski finał zaplanowano na 29 maja o godz. 21:00. Wiemy jednak, że najpewniej do tego znów nie dojdzie.

Główną przyczyną takiej sytuacji jest wprowadzenie w Turcji pełnego lockdownu ze względu na rosnącą liczbę przypadków zakażeń koronawirusem. Wtedy brytyjski rząd proponował zorganizowanie finału na Wembley w Londynie, jednak UEFA nie przystała na tę propozycję. Według mediów kwestią sporną było odstąpienie od zasad kwarantanny "dla 2 tysięcy pracowników, sponsorów, VIP-ów oraz zagranicznych mediów".

Dlatego największe szanse na organizację spotkania „o wszystko” ponownie ma Portugalia. Za jej kandydaturą przemawia wiele argumentów, a decyzję UEFA powinniśmy poznać już w trakcie najbliższych kilkudziesięciu godzin.

Finał Ligi Mistrzów najprawdopodobniej odbędzie się w Porto

W przeciwieństwie do Turcji, Portugalia jest na zielonej liście państw Wielkiej Brytanii, do których można podróżować bez większych problemów, co oznacza brak konieczności odbycia kwarantanny. Dlatego jedynym wymogiem w takiej sytuacji jest wykonanie przez kibiców testu na obecność koronawirusa i jego negatywny wynik.

Finał Ligi Mistrzów miałby tym razem zostać rozegrany nie w Lizbonie, a w Porto na stadionie Estadio do Dragao, który może pomieścić 50 tysięcy obserwatorów i będący na co dzień domem FC Porto.

Jak donosi "Sky Sports" UEFA prowadzi rozmowy z rządem Portugalii, aby w trakcie spotkania na obiekcie obecnych było łącznie 20 tysięcy widzów oraz pracowników. To oznaczałoby po 6 tysięcy biletów dla fanów każdego klubu i 8 tysięcy dla osób pracujących przy finale Ligi Mistrzów, sponsorów, a także mediów.

W Portugalii sytuacja pandemiczna ulega wyraźnej poprawie, dlatego podobnie jak w przypadku PKO BP Ekstraklasy, tak i w tamtejszej Lidze NOS, w trakcie ostatniej kolejki, czyli już 19 maja, na trybunach pojawią się kibice. Będzie to jednak mniejszy odsetek miejsc przydzielonych dla fanów, niż w Polsce. U nas rząd zdecydował się wypełnić stadiony w 25%, a w Kraju Żeglarzy będzie to 10%, choć tamtejsze obiekty w większości mogą pomieścić większą liczbę obserwatorów.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Tagi: UEFA Finał