UEFA potwierdziła, że Polska jest jednym z kandydatów do organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej kobiet w 2025 roku. Nasz kraj ma czterech konkurentów, którzy również chcieliby zostać gospodarzem turnieju. Europejska federacja piłkarska podejmie decyzję w tej sprawie pod koniec przyszłego roku. Polska może po raz drugi zorganizować mistrzostwa Europy w piłce nożnej Tym razem nasz kraj miałby gościć kobiece EuroJednym z wymagań organizatorów jest liczba co najmniej ośmiu obiektów mogących pomieścić ponad 15 tysięcy kibiców UEFA przekazała listę kandydatów do organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej kobiet w 2025 roku. Jednym z krajów ubiegających się o żeńskie Euro jest Polska. Dla naszego kraju byłaby to druga tak duża impreza w tej dyscyplinie, bo już w 2012 byliśmy gospodarzami ME mężczyzn, które do tej pory pozostają największym turniejem piłkarskim rozegranym nad Wisłą.
Legia Warszawa po raz kolejny znalazła się na celowniku UEFA. Tym razem europejska centrala ukarała mistrzów Polski za wydarzenia z wrześniowego meczu z Leicester. To już kolejna kara warszawskiego klubu w obecnym sezonie.Legia Warszawa zaskakująco dobrze radzi sobie w obecnym sezonie Ligi Europy. Mistrzowie Polski wygrali 1:0 na otwarcie fazy grupowej ze Spartakiem Moskwa, a także w drugiej kolejce przeciwko Leicester City. Przegrali dopiero w czwartkowym meczu z Napoli (0:3), ale i tak pozostają na cele tabeli.
UEFA miała już podjąć decyzję ws. ukarania Anglików za sceny, do których doszło na ulicach Londynu oraz na stadionie Wembley przy okazji finału Euro 2020. Zdaniem brytyjskich mediów tamtejszy związek może spodziewać się jednak bardzo łagodnej kary od europejskiej federacji piłkarskiej. UEFA ma zamiar tylko symbolicznie ukarać Anglików Chodzi o skandaliczne sceny, jakie rozegrały się w Londynie przed finałem Euro 2020Federacja ponoć tylko zamknie trybuny najpopularniejszego stadionu piłkarskiego świataFinał Euro 2020 został rozegrany 11 lipca. W meczu decydującym o mistrzostwie Europy zmierzył się reprezentacje Anglii i Włoch. Po tytuł sięgnęli ci drudzy, którzy lepiej wykonywali jedenastki w serii rzutów karnych. Poza samym spotkaniem mówiło się jednak o zamieszkach, do których doszło na ulicach Londynu.
UEFA ostatecznie nie ukaże FC Barcelony, Realu Madryt i Juventusu za pomysł o Superlidze. Dziś europejska federacja piłkarska wydała w tej sprawie oficjalne oświadczenie, z którego wynika, że na jej przeszkodzie stanęła Unia Europejska, a konkretnie europejskie prawo. UEFA nie ukaże klubów, które planowały stworzyć Superligę Okazało się, że federacji uniemożliwia to europejskie prawo o wolnym handlu Z kolei "Der Spiegel" donosi, że powstała zupełnie nowa koncepcja SuperligiNajwiększe europejskie klubu spróbowały na początku tego roku utworzyć Superligę, w której prawo występów miałyby tylko największe kluby pod względem historycznym i marketingowym, a już niekoniecznie sportowym. Ostatecznie przy tym pomyśle pozostały już tylko FC Barcelona, Real Madryt i Juventus, które koniec końców również unikną kary. Poinformowała dziś o tym sama UEFA, która wydała oficjalne oświadczenie. Wychodzi na to, że klubom z Hiszpanii i "Juve" próba buntu ujdzie płazem, ale to nie oznacza powstrzymania przez nich prac nad projektem. Zdaniem niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", pomysł wciąż jest w fazie realizacji, a zamiast Superligi mielibyśmy Superligę 1 i Superligę 2.
Zbigniew Boniek po dziewięciu latach zakończył rządy w roli prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Dziennikarz portalu meczyki.pl Tomasz Włodarczyk podał, czym teraz zamierza się zająć 65-latek. Jak się okazuje, oprócz pracy na stanowisku wiceprezydenta UEFA będzie on także często pojawiał się w polskiej telewizji. Zbigniew Boniek w sierpniu po dziewięciu latach przestał pełnić funkcję prezesa PZPNByły już szef polskiej piłki nie zamierza jednak przechodzić na emeryturę i już znalazł sobie nowe zajęcieOprócz pracy jako wiceprezydent UEFA, Zbigniew Boniek będzie sprawdzał się w roli eksperta telewizyjnegoZbigniew Boniek po zakończeniu drugiej kadencji rządów w PZPN znalazł sobie nowe zajęcie. Jak podaje Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl, kibice będą mieli okazję oglądać Bońka w telewizji. Zostanie on bowiem ekspertem jednej z największych stacji w Polsce.
UEFA w niedzielę wieczorem zakończy Euro 2020, które może okazać się przedostatnim w takim formacie. Media informują, że władze europejskiej federacji chcą, aby od mistrzostw Europy w turnieju brały udział aż 32 zespoły. UEFA obecnie zrzesza 55 federacji, co oznacza, że w turnieju brałoby udział ponad 50% europejskich drużyn.UEFA planuje kolejne rozszerzenie mistrzostw EuropyOd 2016 roku w turnieju udział biorą 24. zespoły, ale już za siedem lat ta liczba ma się zwiększyć do 32Media informują, że ostateczne decyzje w sprawie rozszerzenie turnieju mają zapaść w dwóch najbliższych latachUEFA w niedzielę pozna swojego nowego mistrza Europy. W wielkim finale na stadionie Wembley w Londynie zmierzą się Włosi z Anglikami. Może się okazać, że to przedostatnie takie mistrzostwa europy.Od Euro 2016 we Francji w turnieju biorą udział 24 zespoły, co już podniosło głosy o tym, że tak duża liczba drużyn zabija elitarność rozgrywek. Agencja "Associated Press" informuje, że Euro 2024 w Niemczech będzie ostatnim w takim formacie.
UEFA nie miała skrupułów, aby ukarać Węgry za zachowanie ich kibiców podczas Euro 2020. Fani "Madziarzy" w trakcie turnieju pokazali "dyskryminujące postawy", za co europejska federacja piłkarska postanowiła nałożyć karę trzech meczów reprezentacji Węgier bez udziału publiczności. UEFA ukarała Węgrów za zachowanie ich kibiców w trakcie Euro 2020Za incydenty odpowiada tzw. Brygada Karpacka Trzy najbliższe mecze domowe "Madziarze" rozegrają przy pustych trybunachEuro 2020 może nie jest wielkim świętem pod względem atmosfery, ale na pewno turniej jest bardzo atrakcyjny ze względu na poczynania piłkarzy. Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię to z tegorocznych mistrzostw Europy, na pewno szczególnie zapamiętamy węgierskich kibiców. Ich postawa na trybunach podczas meczów reprezentacji Węgier była bardzo gorąca, ale niestety wykraczała poza ramy odpowiedniego zachowania się podczas widowisk sportowych. Dlatego ze względu na "dyskryminujące postawy", które propagowali członkowie tzw. Brygady Karpackiej, UEFA postanowiła zamknąć stadion w Budapeszcie nie na trzy najbliższe mecze kadry.
UEFA nie zważając na to, że trwa Euro 2020, podjęła bardzo ważną decyzję odnośnie regulaminu gry w piłkę nożną. Europejska federacja piłkarska postanowiła, że przepis dotyczący liczenia podwójnie bramek zdobytych na wyjeździe zostanie zniesiony we wszystkich klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie. O to od dawna apelowali kibice i eksperci.Komitet Wykonawczy UEFA podjął ważną decyzję Od teraz została zniesiona zasada liczenia podwójnie bramek zdobytych na wyjeździeNowy przepis sprawi, że rywalizacja w fazie pucharowej wielu rozgrywek ulegnie zmianieOd wielu lat kibicie i eksperci domagali się tego, aby przepis o "podwójnych bramkach na wyjeździe" został zniesiony. Środowisku piłkarskiemu nie podobało się, że w przypadku, kiedy oba zespoły zdobyły tyle samo bramek, o awansie decydowało to, kto zdobył ich więcej w spotkaniu wyjazdowym. Zasada ta była stosowana w Lidze Mistrzów od 1965 roku i wraz z biegiem czasu stawała się coraz mniej racjonalna, kiedy kluby oswoiły się z grą w wielu zakątkach Europy, wprowadzono loty czarterowe, a transfery międzypaństwowe stały się powszechne. Dlatego UEFA po wielu latach w końcu zdecydowała się na zniesienie tej reguły i postanowiła ogłosić to w trakcie Euro 2020.
UEFA szykuje prawdziwą rewolucję w futbolu. Brytyjski "The Times" poinformował, że europejska centrala chce znieść zasadę goli strzelonych na wyjeździe. Obowiązująca od 50 lat reguła wzbudzała wielkie emocje i kontrowersje, które nasiliły się szczególnie w czasie pandemii. Na razie nie wiadomo, od kiedy zasada miałaby zostać zniesiona.UEFA w najbliższym czasie ma wprowadzić rewolucyjną zmianęFederacja ma znieść zasadę goli strzelonych na wyjeździeReguła wzbudzała szczególne kontrowersje w czasie pandemii koronawirusaUEFA planuje wprowadzić rewolucyjne zmiany w europejskim futbolu. "The Times" poinformował, że federacja zarekomendowała zniesienie zasady bramek strzelonych na wyjeździe. Ostateczne decyzje mają zapaść w ciągu najbliższych dniach.Zasada goli strzelonych na wyjeździe od dawna wzbudzała wielkie emocje i kontrowersje. Te nasiliły się szczególnie w czasie pandemii. Reguła obowiązywała nawet podczas meczów przy pustych trybunach, a także w spotkaniach rozgrywanych na neutralnym terenie.
Euro 2020 rozpocznie się 11 czerwcaTurniej przez pandemię został przeniesiony z poprzedniego roku na bieżącyOkazuje się, że niektóre spotkania w trakcie mistrzostw mogą zostać przełożoneLada moment będziemy światkami piłkarskiego święta, choć nie takiego, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Nie dość, że Euro 2020 zostanie rozegranie w wielu częściach Starego Kontynentu, to jeszcze w dobie pandemii. Dlatego UEFA musiała przedsięwziąć odpowiednie kroki.Jednym z nich jest poszerzenie kadry każdej z reprezentacji. Dzięki temu selekcjonerze będą mogli powołać na turniej nie 23 a 26 zawodników. Dużo poważniej brzmi jednak regulamin odnośnie przekładania spotkań w trakcie imprezy. Europejska federacja dopuszcza taką możliwość, w ściśle określonych sytuacjach.
UEFA potwierdziła, że kibice będą mogli zasiąść na trybunach finału Ligi MistrzówNa trybunach Stadionu Olimpijskiego w Stambule będzie mogło zasiąść blisko 20 tysięcy widzówObecnie na terenie całej Turcji całkowity lockdownUEFA potwierdziła, że oba finały europejskich pucharów w tym sezonie odbędą się z udziałem kibiców. 26 maja na Stadionie Gdańsk ponad 9 tysięcy widzów obejrzy decydujące spotkanie Ligi Europy. Trzy dni później kibice zobaczą na żywo finał Ligi Mistrzów na stadionie w Stambule.Widzowie na stadionie w Gdańsku wypełnią trybuny w 25%. Jeżeli podobne restrykcje zostaną zachowane przy okazji finału Ligi Mistrzów, to na Stadionie Olimpijskim im. Ataturka będzie mogło zasiąść nawet 19 tysięcy kibiców.
Liga Mistrzów kolejny rok z rzędu przez pandemię koronawirusa może nie rozegrać finału w StambuleTurcja trafiła na "czerwoną listę" rządu brytyjskiego co wiąże się z obowiązkiem kwarantanny po powrocie z tego krajuWładze angielskiej piłki rozmawiają z UEFA o przeniesieniu finałowego spotkania do Wielkiej BrytaniiLiga Mistrzów miała rozegrać finał w Stambule już w ubiegłym roku. Wtedy jednak na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa, a ostatecznie UEFA zdecydowała, że od ćwierćfinałów zostanie rozegrany turniej, który odbył się w Lizbonie.Z tego powodu UEFA przesunęła o jeden rok kolejność miast gospodarzy finałów Ligi Mistrzów i Stambuł miał organizować decydujące starcie Champions League w tym roku. Miastu znowu na przeszkodzie może stanąć pandemia koronawirusa.
UEFA ukarała kluby, które w kwietniu ogłosiły powstanie Superligi9 zespołów poniesie kary finansowe, oraz podpisało ugodę, która ma zapobiec podobnym inicjatywom w przyszłościReal Madryt, FC Barcelonę i Juventus Turyn czeka postępowanie przed Komisją DyscyplinarnąUEFA tak jak zapowiedziała, podjęła działania wobec dwunastu klubów, które w połowie kwietnia ogłosiły powstanie Superligi. Projekt upadł zaledwie po trzech dniach, ale konsekwencje swoich działań zespoły dopiero odczują.W piątek w godzinach popołudniowych UEFA poinformowała, że dziewięć klubów podpisało z nią ugodę. Chodzi o Manchester City, Manchester United, Liverpool FC, Tottenham, Chelsea FC, Arsenal FC, Atletico Madryt, Inter Mediolan i AC Milan.
W piątek UEFA zapowiedziała surowe kary dla Realu Madryt, Barcelony i Juventusu za plany utworzenia SuperligiW sobotę wszystkie kluby wydały specjalne oświadczenie, w którym odpowiedziały na groźby UEFAReal, Barcelona i Juventus nie zamierzają ugiąć się pod presją UEFA, a jej działania uważają za bezprawneReal Madryt, FC Barcelona i Juventus Turyn to jedyne kluby, które wciąż nie rezygnują z pomysłu utworzenia Superligi. W sobotę kluby te wydały specjalne oświadczenie. Odpowiedziały w nim na planowane kary, jakie UEFA chce nałożyć na głównych pomysłodawców utworzenia niezależnych rozgrywek.
Liga Mistrzów po raz kolejny w ostatniej chwili może zmienić gospodarza finałuBrytyjski rząd ma naciskać na przeniesienie finału na Wembley, a wszystko przez szalejącą pandemię koronawirusaAngielskie media informują o trzecim możliwym scenariuszu rozegrania tegorocznego finału Champions LeagueLiga Mistrzów obecny sezon zakończy finałowym starciem 29 maja. W decydującym starciu zmierzą się dwie angielskie drużyny: Chelsea Londyn i Manchester City. Na razie gospodarzem finału jest jeszcze Stambuł.Dlaczego na razie? Wszystko może zmienić się w najbliższych dniach. Niedawno Wielka Brytania wpisała Turcję na "czerwoną listę", która oznacza, że po podróży do tego kraju trzeba będzie odbyć obowiązkową 10-dniową kwarantannę, o czym pisaliśmy tutaj.
Juventus Turyn może bardzo dotkliwie odczuć konsekwencje przystąpienie do Superligi"Stara Dama" zostanie postawiona przed Komisją Dyscyplinarną UEFADo tego władze ligi mogą wyrzucić turyńczyków z Serie AJuventus Turyn od kilku tygodni jest w kryzysie. Drużyna pod wodzą trenera Andrei Pirlo spisuje się poniżej oczekiwań i nie tylko odpadła na wczesnym etapie Ligi Mistrzów, ale także straciła mistrzostwo kraju na rzecz Interu, a dodatkowo wciąż nie może być pewna miejsca w przyszłym sezonie Champions League.Do tego klub jest pod ciągłym ostrzałem z różnych stron za działania na rzecz powołania Superligi. W tym tygodniu UEFA zakomunikowała, że 9 klubów założycielskich podpisało ugodę, a pozostałe 3, czyli właśnie "Stara Dama", a także Real Madryt i FC Barcelona zostaną postawione przed Komisją Dyscyplinarną.
UEFA w ostatnich dniach podpisała ugodę z dziewięcioma klubami, które założyły w kwietniu SuperligęTrzy pozostałe kluby: FC Barcelona, Real Madryt i Juventus Turyn staną przed postępowaniem dyscyplinarnymUEFA poinformowała, że wszczęła postępowanie przeciwko trzem gigantomUEFA od samego początku bardzo mocno sprzeciwiała się idei powstania Superligi, której powstanie 18 kwietnia ogłosiło 12 klubów z Anglii, Hiszpanii i Włoch. Pomysł upadł po kilku dniach, a europejska federacja zaczęła przechodzić do ofensywy.Kilka dni temu UEFA poinformowała, że 9 z 12 klubów założycielskich podpisało ugodę. Chodzi o Atletico Madryt, Inter Mediolan, AC Milan, Tottenham Hotspur, Arsenal, Chelsea, Manchester City, Manchester United i Liverpool.
Wciąż nie została podjęta decyzja odnośnie lokalizacji finału Ligi MistrzówPierwotnie miał on zostać rozegrany w StambuleAnglicy proponowali Londyn, ale jeden szczegół ma zniechęcać UEFĘFinał, podobnie jak przed rokiem, może odbyć się PortugaliiW tegorocznym finale Ligi Mistrzów dojdzie do angielskiego starcia. W meczu o wszystko spotkają się bowiem ekipy Chelsea oraz Manchesteru City. Według pierwotnych założeń oba zespoły miały zagrać na Stadionie Olimpijskim w Stambule, ale do tego niemal na pewno nie dojdzie.Anglicy wyrazili chęci przejęcia finału, gdyż i tak zmierzą się w nim dwa zespoły z Premier League, ale UEFA miała nie przystać na tę propozycję. Zdaniem tamtejszych mediów problem stanowiło odstąpienie od zasad kwarantanny "dla 2 tysięcy pracowników, sponsorów, VIP-ów oraz zagranicznych mediów". Dlatego finał ponownie może odbyć się w Portugalii.
Euro 2020 w ostatniej chwili zmieni organizatora? Włoski dziennikarz Tancredi Palmeri informuje, że turniej w całości miałaby przejąć AngliaOd samego początku zaplanowany format turnieju wzbudzał wielkie kontrowersjePlanowo turniej miał się odbyć w ubiegłym roku, ale z powodu pandemii koronawirusa został przeniesiony na tegoroczne latoEuro 2020 po raz kolejny ma wielkie problemy. Tych nie brakuje od początku ogłoszenia formatu, w jakim miałby się odbyć turniej. UEFA chce rozegrać mistrzostwa w dwunastu miastach z dwunastu państw.Europejska federacja jeszcze pod rządami Michela Platiniego w 2014 roku podjęła decyzję, że gospodarzami mistrzostw będą: Amsterdam, Bilbao, Baku, Bukareszt, Budapeszt, Kopenhaga, Dublin, Glasgow, Londyn, Monachium, Rzym i Sankt Petersburg. Co jeszcze przed pandemią tworzyło m.in. problemy logistyczne.
Mecz eliminacji mistrzostw świata pomiędzy Hiszpanią a Kosowem jest poważnie zagrożonyWszystko za sprawą groźby Kosowa, które chce poszanowania swoich symboli przez hiszpańską federacjęStarcie zaplanowane jest na 31 marcaPandemia koronawirusa mocno odbija się na organizacji piłkarskich i sportowych zawodów. W przypadku meczu Hiszpanii z Kosowem może przeszkodzić jednak zupełnie inna kwestia. Po raz kolejny potwierdza się bowiem, że polityka jest nieodłączną częścią sportu.Kosowo zagroziło bojkotem spotkania z „La Furia Roja”, które powinno odbyć się 31 marca. Groźba postawiona przez państwo powstałe w 2008 roku ma związek z nieuznawaniem jego niepodległości przez Hiszpanię. Federacja piłkarska Kosowa żądała poszanowania swoich symboli przez związek piłkarski z Półwyspu Iberyjskiego, który jak na razie nie zamierza na to przystać i proponuje inne rozwiązanie.
Aleksander Ceferin, prezydent UEFA, bardzo stanowczo odniósł się do organizacji Euro 2020Szef Europejskiej Federacji Piłkarski oświadczył, że nie ma mowy o rozgrywaniu jakiegokolwiek meczu bez kibicówJest to równoznaczne z tym, że niektóre kraje mogą się pożegnać z rolą współgospodarza mistrzostwUEFA w sprawie Euro 2020 od samego początku nie ma lekko. Sam pomysł organizacji mistrzostw Starego Kontynentu do tej pory przez szerokie grono kibiców i ekspertów jest uważany za absurdalny. Dla wielu drużyn oznacza do dalekie podróże, co faworyzuje kraje współorganizujące imprezę.Na dodatek w zeszłym roku wybuchła pandemia, która wymusiła przełożenie turnieju na nadchodzące lato. Z samym rozegraniem meczów nie powinno być większego problemu, jednakże UEFA stawia za warunek obecność kibiców na wszystkich spotkaniach. Jeśli któryś z krajów współorganizujących nie spełni oczekiwanego przez federację wymogu, wówczas będzie musiał zapomnieć o Euro 2020.
UEFA planuje wielkie zmiany w formule rozgrywania spotkań Ligi Mistrzów"The Athletic" podaje, że od sezonu 2024/2025 prestiżowe rozgrywki będą wyglądały zupełnie inaczej niż dotychczasGrono klubów biorących udział w rywalizacji ma zostać powiększone do 36 zespołów, zmieni się także system gry w fazie grupowejOficjalna decyzja ma zostać ogłoszona już w środę po posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFALiga Mistrzów jaką znamy już niedługo może przestać istnieć. Według informacji opublikowanych przez "The Athletic" UEFA opracowała plan reformy rozgrywek. Planowane jest rozszerzenie liczby zespołów biorących udział, a także zupełna zmiana systemu rozgrywania spotkań. Oficjalny komunikat w tej sprawie ma pojawić się już w środę.
Komitet wykonawczy UEFA pozwolił na przeprowadzanie pięciu zmian podczas zbliżającego się Euro 2020Większa liczba zmian została wprowadzona w ubiegłym roku po wznowieniu rozgrywek przerwanych przez pandemię koronawirusaEuropejska federacja rozważa także zwiększenie liczby zawodników w kadrze podczas mistrzostw EuropyKomitet Wykonawczy UEFA w środę zatwierdził w zmiany w przepisach podczas najbliższych mistrzostw Europy. Te mają się rozpocząć 11 czerwca i zakończyć 11 lipca. Podczas turnieju trenerzy będą mogli przeprowadzić w trakcie spotkań nie trzy, ale aż pięć zmian.O decyzji europejskiej federacji poinformował na Twiterze Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl. Decyzja jest powodowana troską federacji o zdrowie zawodników. Z powodu pandemii koronawirusa kalendarz gier jest niezwykle napięty i piłkarze nie mają w trakcie sezonu zbyt wiele czasu na odpoczynek.
UEFA wciąż nie wie, w jakiej formule zostaną rozegrane zbliżające się mistrzostwa EuropyPrawo do organizacji turnieju może stracić Monachium, które nie jest w stanie zagwarantować obecności kibiców na Allianz ArenieWładze miasta przekazały swoje stanowisko niemieckiej federacji i czekają na decyzję UEFAUEFA na dwa miesiące przed rozpoczęciem mistrzostw Europy nie jest pewna tego, w jakiej formule turniej zostanie rozegrany. W poniedziałek pojawiły się informacje, że kolejne miasto będzie miało problemy ze spełnieniem wymogów UEFA.Priorytetem dla europejskiej centrali piłkarskiej jest obecność kibiców na stadionach. Już w ubiegłym tygodniu władze Dublina i Bilbao informowały, że mogą mieć problemy ze spełnieniem tego wymogu. Teraz do tych miast dołączyło Monachium.
Euro 2020 być może odbędzie się z udziałem kibicówWszyscy spoglądają teraz na Wielką Brytanię, która będzie prowadzić testy z coraz większym zapełnieniem stadionówTesty mają później pomóc poszczególnym federacjom w wypracowaniu systemu powrotu kibiców na stadionyEuro 2020 zgodnie z planem ma rozpocząć się 11 czerwca spotkaniem Włochy - Turcja w Rzymie. Wciąż nie wiadomo czy spotkanie na żywo z trybun będą mogli oglądać kibice. Dlatego wzrok wszystkich federacji zwrócony jest teraz na Wielką Brytanię.Tamtejszy rząd ogłosił pilotażowy program odmrażania gospodarki. Wszystko dzięki sprawnemu przeprowadzeniu szczepień. Dzięki temu możliwe, że wkrótce na wydarzenia sportowe czy kulturalne wrócą widzowie.
Liga Mistrzów przejdzie poważną reformęUEFA z pewnością jest zadowolona z akceptacji pomysłu przez klubyZmian zdecydowanie nie popierają rozzłoszczeni kibice, którzy złożyli oficjalny protestOstateczną decyzję w tej sprawie mamy poznać 19 kwietniaLiga Mistrzów jest najważniejszymi rozrywkami klubowymi w Europie. Zarówno kibice jak i piłkarze z niecierpliwością wyczekują kolejnych wtorkowych i środowych spotkań oraz majestatycznego hymnu. Niestety już niedługo Champions League, jaką znamy, najprawdopodobniej odejdzie w niepamięć.Od dawna czołowe kluby Europy groziły UEFA, że jeśli nie dojdzie od zmiany formatu LM, to na własną ręką utworzą Super Ligę. Europejska federacja nie chciała do tego dopuścić, dlatego musiała zdecydować się na reformę. Ta wywołuje oburzenie wśród kibiców, bowiem odbije się to na ich portfelach oraz czasie.
UEFA w poniedziałek ma przedstawić ostateczną listę miast-organizatorów Euro 2020Wszystko wskazuje na to, że prawa do organizacji stracą Dublin i Bilbao, czyli pierwotni gospodarze m.in. spotkań PolakówBrytyjskie media informują, że bardzo blisko przejęcia meczów, które miały się odbyć w stolicy Irlandii, jest Sankt PetersburgUEFA w poniedziałek ma przedstawić ostateczną listę miast-gospodarzy zbliżających się mistrzostw Europy. Pandemia koronawirusa spowodowała, że pod znakiem zapytania stanęła forma, w jakiej ma się odbyć Euro 2020.Na dwa miesiące przed rozpoczęciem turnieju znaki zapytania pojawiły się nad kandydaturami Dublina i Bilbao. Oba miasta nie są w stanie zagwarantować, że w czerwcu na stadionach będą mogli pojawić się kibice, a to jest głównym warunkiem UEFA.
Liga Mistrzów w tym sezonie przynosi nam bardzo dużo emocji, a dwumecz Bayernu Monachium z Paris Saint-Germain był tego znakomitym przykładem. Niestety, wiele wskazuje na to, że już wkrótce nie będzie nam dane oglądać wyczynów najlepszych europejskich drużyn właśnie w tych rozgrywkach. Wszystko przez plany władz klubów z europejskiej czołówki, które chcą doprowadzić do rewolucji w rozgrywkach.Wiele bowiem wskazuje na to, że niebawem ogłoszona zostanie Superliga. Media od kilku godzin przekonują o trwających dyskusjach pomiędzy włodarzami dwunastu klubów i o nagłym spotkaniu w siedzibie UEFA, podczas którego ma zostać ustalone, w jaki sposób odpowiedzieć na deklarację słynnych klubów. Wiele wskazuje na to, że kluby ostatecznie wypowiedzą współpracę z UEFA, a być może nawet kompletnie odejdą z europejskiej federacji. Dziennikarze informują o szczegółach sensacyjnego zwrotu akcji w sprawie rewolucji w Lidze Mistrzów.