Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Tomas Pekhart może upuścić Legię Warszawa. Czech ma się czuć "sfrustrowany"
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:45

Tomas Pekhart może upuścić Legię Warszawa. Czech ma się czuć "sfrustrowany"

Tomas Pekhart i Luquinhas w Legii Warszawa
Beata Zawadzka/East News

Legia Warszawa może stanąć przed kolejnym wielkim problemem. Mistrzowie Polski dopiero co pożegnali się z Josipem Juranoviciem, a następnym w kolejce do odejścia może być Tomas Pekhart. Czeski napastnik ma być sfrustrowany swoją sytuacją w tym sezonie, a stołeczny klub mógłby przy okazji na jego sprzedaży zarobić parę milionów euro.

  • Tomas Pekhart jest ponoć "sfrustrowany" swoją pozycją w Legii Warszawa

  • Piłkarz chciałby podpisać nową umowę z mistrzami Polski gwarantującą mu wyższe zarobki

  • Klub na razie zwleka z ofertą nowego kontraktu, ale daje do zrozumienia napastnikowi, że taki moment nadejdzie

  • Czech niedawno odrzucił ofertę z Chin i wciąż nie może narzekać na brak zainteresowania

Legia Warszawa w czwartek w pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy zremisowała ze Slavią Praga na wyjeździe (więcej tutaj). Jedną z bramek dla "Legionistów" zdobył Josip Juranović, który po tym meczu zdążył już pożegnać się z polskim klubem (więcej tutaj).

Niestety mistrzowie Polski mogą stracić także króla strzelców PKO BP Ekstraklasy poprzedniego sezonu. Tomas Pekhart wciąż czeka na ofertę warunków nowego kontraktu od klubu z Łazienkowskiej i jest ponoć "sfrustrowany" ponownymi zapewnieniami przedstawicieli Legii.

Tomas Pekhart traci w oczach Czesława Michniewicza?

Nie da się nie zauważyć, że na starcie sezonu 2020/21 Czesław Michniewicz częściej stawia na Mahira Emreliego niż Tomasa Pekharta. Azer pod względem gry kombinacyjnej ma dużo więcej do zaoferowania drużynie, co wydaje się podobać szkoleniowcowi Legii Warszawa.

Emreli na razie otrzymał pod polskiego trenera 589 minut na boisku, a Pekhart 437. Nie jest o drastyczna różnica, ale wskazująca, że Czech może martwić się o swoje miejsce w składzie. Klasyfikacja kanadyjska również jest po stronie Emreliego, który zdobył cztery gole, dorzucając do tego asystę, a król strzelców poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy ma na koncie na razie tylko jedno trafienie.

Z drugiej strony należy pamiętać, że Pekhart brał udział w Euro 2020. Co prawda zagrał on na nim tylko przez 15 minut, ale pod uwagę trzeba wziąć cały okres przygotowawczy do turnieju, a także sam turniej. Dlatego Michniewicz być może chce dać swojej najlepszej strzelbie nieco więcej odpoczynku, ponieważ wie, że sezon będzie długi. Na dodatek przed ostatnim spotkaniem ze Slavią Czech doznał urazu na rozgrzewce, który go wykluczył z gry, a był on jednak awizowany do wyjściowej jedenastki.

Mimo wszystko napastnik ma być zaniepokojony swoją sytuacją i "sfrustrowany" faktem, że nie wciąż nie otrzymał od mistrzów Polski nowego kontraktu, na którym mu bardzo zależy. Pekhart wie, iż ma za sobą świetny sezon i to może być dla niego ostatnia szansa w karierze na wynegocjowanie sobie wysokiej pensji w Warszawie... lub innym miejscu.

Król strzelców PKO PB Ekstraklasy może odejść z Legii Warszawa

O "frustracji" Tomasa Pekharta donosi portal Interia, który również podaje, że zawodnik odrzucił lukratywną ofertę z Chin, jaką otrzymał miesiąc temu, kiedy jego sytuacja była jeszcze zgoła odmienna. Wówczas 32-latek nie miał w planach zmiany klubu.

Napastnik wielokrotnie miał otrzymywać deklaracje o dużym zaufaniu Legii Warszawa wobec niego, które były niejako przesłankami do tego, że niedługo powinien otrzymać propozycję nowego kontraktu. Tej jak nie było, tak nie ma i wraz z trudną sytuacją kadrową Czecha, ma to się składać na jego myśli o możliwym odejściu.

Mistrzowie Polski mieliby zgodzić się na ewentualną sprzedaż zawodnika, jeśli otrzymają za niego 2 mln euro. Z informacji tego samego źródła wynika, że chińska oferta opiewała na 3 mln, lecz wówczas nikt nie myślał o rozstaniu. Pekhartem mają być zainteresowane drużyny Arabii Saudyjskiej, Kataru oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich, mogące zaproponować mu bardzo wysokie wynagrodzenie. Pałeczka wydaje się być po stronie "Legionistów" i to głównie od klubu będzie zależało, jak zakończy się ta historia.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: