Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Dramatyczny mecz Bartłomieja Drągowskiego. Polak obronił rzut karny, a na koniec płakał
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:51

Dramatyczny mecz Bartłomieja Drągowskiego. Polak obronił rzut karny, a na koniec płakał

Bartłomiej Drągowski
Eleven Sports/screen

Bartłomiej Drągowski przeżył w dzisiejszym spotkaniu z SSC Napoli prawdziwy rollercoaster. Bramkarz ACF Fiorentiny w pierwszej połowie fenomenalnie obronił rzut karny wykonywany przez Lorenzo Insignie. Niestety ostatecznie jego zespół przegrał, a on sam w ostatnich minutach popłakał się z bólu, bo prawdopodobnie doznał urazu.

  • Bartłomiej Drągowski z bólu ledwo dokończył mecz z SSC Napoli

  • Bramkarz reprezentacji Polski prawdopodobnie nabawił się kontuzji

  • Asystę w tym spotkaniu zaliczył za to Piotr Zieliński

ACF Fiorentina w ramach siódmej kolejki Serie A podejmowała u siebie SSC Napoli. W składach obu zespołów mogliśmy oglądać po jednym reprezentancie Polski. Między słupkami "Violi" stanął Bartłomiej Drągowski, a w ekipie gości od początku wystąpił Piotr Zieliński.

Z wyniku cieszył się ten drugi, bowiem piłkarze spod Wezuwiusza wygrali 1:2, odnosząc siódme ligowe zwycięstwo z rzędu. Przyczynił się do tego także Zieliński, który zaliczył asystę. W zdecydowanie gorszym nastroju był Drągowski. Polak obronił rzut karny, ale przy dobitce był bez szans. Niestety obrazki z końcówki spotkania to już wielki dramat bramkarza.

Fenomenalna obrona rzutu karnego przez Bartosza Drągowskiego

Lucas Martinez Quarta w 36. minucie spotkania sfaulował Victora Osimhena w polu karnym, a sędzia wskazał "na wapno". Do piłki ustawione na 11. metrze podszedł Lorenzo Insignie, ale Bartłomiel Drągowski powstrzymał go dzięki swojej wspaniałej interwencji.

Kapitan SSC Napoli chciał jeszcze dobić piłkę, ale ubiegł go Polak, który sparował futbolówkę do boku. Niestety bramkarz ACF Fiorentiny przy dobitce był już bez szans i jego ofiarne parady poszły na marne. Z gola cieszył się bowiem Hirving Lozano, który oddał mocny strzał pod poprzeczkę.

To był początek koszmarnego wieczoru dla Drągowskiego. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy goście zdobyli drugiego gola z rzutu wolnego. Futbolówkę w pole karne dośrodkował Piotr Zieliński, a strzałem głową do siatki skierował ją Amir Rrahmani. Wynik do ostatniego gwizdka nie uległ już zmianie, a Drągowski w ostatnich minutach spotkania zalał się łzami.

Dramat polskiego bramkarza. Prawdopodobnie ominie go najbliższe zgrupowanie kadry

W 90. minucie mecz Bartłomiej Drągowski wybijał piłkę spod własnej bramki. Sekundę później bramkarz zasygnalizował, że coś jest nie tak i przez cztery doliczone minuty walczył z bólem (prawdopodobnie biodra), ledwo będąc w stanie kontynuować grę.

W ostatnich minutach gracz ACF Fiorenitiny dosłownie płakał z bólu, zakrywając twarz koszulką, albo leżąc na murawie, uderzając w nią pięściami.

- Wyglądało to tak, jakby Dragowski się popłakał w związku z kontuzją na sam koniec...bo samym meczem chyba aż tak się nie przejął - napisał na Twitterze dziennikarz serwisu Meczyk.pl Michał Borkowski.

Po zakończeniu spotkania Polakiem natychmiast zajęli się klubowy medycy. Niestety na razie nie są znane informacje na temat jego stanu zdrowia, ale z boku wyglądało to bardzo niepokojąco. Niewykluczone, że 24-letniego bramkarza ominie najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski, która w meczach el. MŚ 2022 zagra z San Marino u siebie i z Albanią na wyjeździe.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane