Adam Małysz przeraził Apoloniusza Tajnera w swoim legendarnym skoku
-
Adam Małysz po jednym ze skoków przeraził swojego trenera Apoloniusza Tajnera
-
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego opowiedział o dramatycznej sytuacji
-
Tajner wyznał co czuł po jednym z legendarnych skoków Małysza
Adam Małysz wszedł na szczyt światowych skoków narciarskich na początku XXI wieku. Wszystko zbiegło się z rozpoczęciem pracy "Orła z Wisły" z trenerem Apoloniuszem Tajnerem.
Ich współpraca przez lata przyniosła polskim skokom wiele sukcesów. Małysz regularnie wygrywał konkursy Pucharu Świata, zdobywał Kryształowe Kule, sięgał po medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, a także bił rekordy skoczni.
Adam Małysz przeraził Apoloniusza Tajnera
Jednym z najbardziej pamiętnych skoków Małysza, jest ten po rekord na skoczni w Trondheim w sezonie 2000/2001. W drugiej serii zawodów Polak poleciał aż 138,5 metra, a kamery telewizyjne uchwyciły moment, jak trener Tajner złapał się wtedy za głowę.
To ujęcie obecnie jest bardzo popularne i wykorzystane jak mem albo gif. Okazuje się, że w tamtym momencie Tajner obawiał się o życie Małysza. O całej sytuacji opowiedział w "Hejt Parku" na Kanale Sportowym.
- Ja się wtedy po prostu przestraszyłem. Naprawdę się przestraszyłem. Gdy zobaczyłem, jak żywy wyjechał... - powiedział Tajner. - On mógł nie wyjechać. Poleciał tak daleko, że mógł się tam wbić i zostać - dodał.
- Leciał, leciał swoim torem, zaczynał znikać, a on nagle znowu się pojawił. Wówczas wiedziałem, że to będzie naprawdę daleki skok, mogło to grozić poważną kontuzją - wyjawił prezes PZN.
Tajner poprowadził Małysza do wielkich sukcesów
Tajner objął reprezentację Polskich skoczków w 1999 roku. Już w sezonie 2000/2001 poprowadził Małysza do jego pierwszej Kryształowej Kuli. Pod wodzą obecnego prezesa PZN "Orzeł z Wisły" wygrywał klasyfikację generalną Pucharu Świata, także w dwóch kolejnych sezonach.
Najważniejszą imprezą, na której Tajner prowadził Małysza, były Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City. Polak ze Stanów Zjednoczonych przywiózł dwa medale - srebrny ze skoczni dużej i brązowy ze skoczni normalnej.
Tajner z kadrą pożegnał się w marcu 2004 roku po nieudanym sezonie w Pucharze Świata. Później zaczął karierę działacza w Polskim Związku Narciarskim. Na fotelu prezesa federacji narciarskiej zasiada nieprzerwanie od 2006 roku.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: