Artur Szpilka ciężko znokautowany przez Łukasza Różańskiego (Wideo)
Artur Szpilka przegrał wczoraj przez nokaut w I rundzie podczas walki z Łukaszem Różański. Pięściarz z Wieliczki jako pierwszy "położył" rywala na deski, ale jego przeciwnik potrafił bardzo szybko zakończyć pojedynek, który okazał się dla "Szpili" bardzo bolesny. Szpilka aż trzy razy został znokautowany i to na tyle ciężko, że nie był w stanie sam wrócić do narożnika.
-
Artur Szpilka został boleśnie znokautowany przez Łukasza Różańskiego
-
Pięściarz z Wieliczki nie był w stanie o własnych siłach wrócić do narożnika
-
To kolejny tak ciężki nokaut w jego karierze
-
Być może to Różański zakończył przygodę "Szpili" z zawodowym boksem
Artur Szpilka stoczył wczoraj walkę z Łukaszem Różańskim podczas gali Knockout Boxing Night 15. Stawką pojedynku był pas WBC International w wadze bridger, który trafił w ręce tego drugiego. Pięściarze stworzyli szybkie, krótkie i bardzo intensywne widowisko.
Różański bardzo ciężko znokautował już w pierwszej rundzie popularnego "Szpilę", który w trakcie swej kariery już po raz kolejny wyjątkowo boleśnie odczuł ciosy rywala i znów miał problem z tym, aby po lądowaniu na deskach trafić do narożnika. Czy tym nokautem zawodnik z Czarnej Sędziszowej zakończył zawodową karierę Szpilki?
Brutalny nokaut Łukasza Różańskiego na Arturze Szpilce
Obaj pięściarze po pierwszym gongu szybko ruszyli do ataku. Szczególnie Łukasz Różański próbował nacierać na Artura Szpilkę, bowiem pięściarz z Wieliczki rozzłościł go podczas ceremonii warzenia, kiedy szpila próbował Różańskiego wyprowadzić z równowagi.
Zawodnik z Czarnej Sędziszowej przyznał po walce, że niepotrzebne stracił głowę na początku pojedynku. Jego zbyt duże nastawienie na atak sprawiło, iż zapomniał o obronie i Szpilka powalił go po kilkudziesięciu sekundach na deski. To jednak tylko otrzeźwiło umysł Różańskiego, który wstał bardzo szybko i dalej prowadził walkę z nie tylko dużym rozsądkiem, ale i skuteczną ofensywą.
35-latek "odwdzięczył" się przeciwnikowi chwilę po tym jak sam został znokautowany. Różański zauważył, że Artur Szpilka mocno odczuł jego cios i ruszył do ataku. "Szpila" pokazał swoje oblicze dobrze nam znane z jego ostatnich pojedynków. Po nokaucie 32-latek opuszczał ręce i kwestią czasu były jego kolejne "wizyty" na deskach. Pięściarz z Wieliczki jeszcze dwa razy został powalony i sędzia zakończył walkę jeszcze przed upływem czasu pierwszej rundy.
Oszołomiony Szpilka nie był w stanie sam powrócić do narożnika i udało mu się to dopiero przy pomocy sędziego oraz jednego z członków sztabu.
To koniec kariery Artura Szpilki?
Artur Szpilka już po raz kolejnej walki zalicza bardzo ciężki nokaut. Wszystko zaczęło się od słynnego pojedynku z Denotayem Wilderem, kiedy Amerykanin na tyle pobił Polaka, że ten opuszczał halę na noszach.
Kolejnym pojedynkiem, w którym "Szpila" mocno oberwał, było starcie z Dereckiem Chisorą. Te dwie walki niejako naznaczyły dalsze losy pięściarza z Wieliczki, który już nigdy nie pokazywał takiego samego potencjału, jak na początku we wcześniejszej fazie swojej przygody w ringu.
Dla samego zainteresowanego był to pożegnalny występ w grupie Knockout Promotions, kierowanej przez Andrzeja Wasilewskiego, z którą był związany od początku kariery. Niedawno 32-latek przeszedł również operację barku i wiele czynników wskazuje na to, że jego poważna przygoda z boksem dobiega końca.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: