Bauhaus wygrał pierwszy etap Tour de Pologne. Bardzo dobra jazda Polaków
Tour de Pologne w poniedziałek rozpoczęło swoją 78. edycję. Przez dużą część trasy uciekał Michał Paluta, bardzo dobry występ zaliczył także Michał Kwiatkowski. Pierwszy etap z metą w Chełmie po emocjonującym finiszu wygrał Niemiec Phil Bauhaus (Bahrain-Victorious) i został pierwszym liderem klasyfikacji generalnej.
Tour de Pologne ruszył w poniedziałek po raz 78.
Od początku na trasie bardzo aktywni byli Polacy, a na szczególne pochwały zasłużyli Michał Paluta i Michał Kwiatkowski
Zwycięzcą pierwszego etapu został Phil Bauhaus (Bahrain-Victorious), który wygrał po emocjonującej końcówce
Tour de Pologne rozpoczął swoją 78. edycję zaledwie dzień po zakończeniu igrzysk olimpijskich. W tym roku wyścig wrócił do swojego normalnego siedmioetapowego formatu, po krótszym wyścigu w poprzedniej edycji.
Już na starcie zawodników czekały małe zmiany w trasie. Organizatorzy w tym roku postanowili, że wyścig rozpocznie się w Lublinie i potoczy się przy ścianie wschodniej. Kolarze mieli do przejechania 216 kilometrów zakończonych metą w Chełmie.
Tour de Pologne: bardzo dobra jazda Polaków
Od początku bardzo aktywny był Michał Paluta, który razem z dwoma innymi zawodnikami uciekł peletonowi tuż za wyjazdem z Lublina. Razem z reprezentantem Polski jechali Amerykanin Sean Bennett (Team Qhubeka NextHash) oraz Kazach Jewgienij Fiodorow (Astana).
Peleton początkowo niezbyt przejął się uciekinierami, którzy z każdym kilometrem powiększali swoją przewagę. Ta w pewnym momencie wyniosła już ok. 6 minut. To właśnie między Polakiem, Kazachem i Amerykaninem rozegrała się kwestia premii górskich. Pierwszą wygrał Paluta, na drugiej był drugi, a na trzeciej w Hosznii Abramowskiej znów był pierwszy i w na drugi etap wyjedzie jako lider klasyfikacji górskiej.
Przewaga uciekinierów nad resztą stawki stopniowo topniała i na 50 kilometrów przed metą cała trójka została wchłonięta przez peleton. W nim nie było już jednego z faworytów do wygrania całego touru Pascal Ackermann (Bora-hansgrohe), który nie doszedł jeszcze do siebie po przebytej chorobie i wycofał się z wyścigu.
Niemiec wygrał po dramatycznej końcówce
Na ostatnich kilometrach dał o sobie znać Michał Kwiatkowski (INEOS-Grenadiers), który wygrał premię lotną w Krasnystawie. Polak zdobył trzy sekundy bonifikaty i już na kilkadziesiąt kilometrów przed metą miał minimalną przewagę nad rywalami.
Swoich sił próbowało jeszcze trzech zawodników, którzy próbowali w samej końcówce uciec peletonowi, ale szybko zostali złapani. Do samego końca pojawiło się jeszcze kilka pojedynczych szarpnięć, ale wszystkie były szybko pacyfikowane przez peleton.
Na ostatnich kilometrach w peletonie było bardzo nerwowo. Każda z grup chciała wyprowadzić swojego lidera do ataku. Na ostatnim kilometrze, prowadzącym już na kostce brukowej i na wzniesieniu oderwał się Kolumbijczyk Alvaro Hodeg (Deceuninck Quick-Step), ale na ostatnich metrach został dopadnięty przez Niemca Phil Bauhausa (Bahrain-Victorious), który wygrał o pół długości roweru.
Bauhaus został także pierwszym liderem klasyfikacji generalnej. Kwiatkowski, który ostatecznie pokonał metę jako dziesiąty, dzięki zwycięstwu na lotnej premii w Krasnystawie zajmuje piąte miejsce w generalce. We wtorek kolarze będą mieli do przejechania 201 kilometrów z Przemyśla do Rzeszowa.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: