Czesław Michniewicz został zdyskwalifikowany przez Komisję Ligi
Decyzją Komisji Ligi Czesław Michniewicz został zdyskwalifikowany na jedną kolejkę za swoje zachowanie podczas ostatniego meczu w PKO BP Ekstraklasie Legii Warszawa. Szkoleniowiec w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław otrzymał czerwoną kartkę od sędziego Bartosza Frankowskiego. Trener ma nadzieję, że "prędko nie zobaczy" arbitra z Torunia.
-
Czesław Michniewicz nie poprowadzi Legii Warszawa w najbliższym meczu
-
Trener mistrzów Polski otrzymał karę dyskwalifikacji na jedno spotkanie
-
Jest to pokłosiem zdarzeń, do jakich doszło w ostatni weekend
Legia Warszawa w weekend przegrała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 0:1 w kontrowersyjnych okolicznościach. Niestety tego dnia nie najlepiej radziła sobie obsada sędziowska meczu na Śląsku. W związku z tym Czesław Michniewicz kierował zastrzeżenia do arbitrów.
Do dyskusji szkoleniowca z prowadzącym to spotkanie Bartoszem Frankowskim doszło w przerwie. Ostatecznie sędzia postanowił pokazać trenerowi drugą żółta, a w konsekwencji czerwoną kartkę i odesłał go na trybuny. Komisja Ligi za to zadecydowała, że opiekun mistrzów Polski nie będzie mógł pracować z zespołem w najbliższej kolejce.
Trener Legii Warszawa zawieszony na najbliższy mecz w PKO BP Ekstraklasie
Komisja Ligi podjęła decyzję, że Czesław Michniewicz otrzyma karę zgodną z regulaminem po otrzymaniu czerwonej kartki, która oznacza, iż nie będzie miał on możliwości poprowadzenia Legii Warszawa w starciu z Górnikiem Łęczna.
Mistrzowie Polski podejmą "Dumę Lubelszczyzny" na własnym obiekcie 19 września. W roli trenera "Legionistów" ma wystąpić Alessio De Petrillo, czyli jeden z jego asystentów. Biorąc pod uwagę sytuację warszawskiego klubu w tabeli, to nie jest najlepsza wiadomość.
Legia zajmuje 16. miejsce, oznaczające strefę spadkową. Co prawda ekipa ze stolicy ma dwa zaległe mecze do rozegrania, ale i tak punkty potrzebne są jej jak tlen. Dlatego każda taka sytuacja zapewne nie jest pomocna dla zespołu.
Czesław Michniewicz: mam nadzieję, że prędko z sędzią Frankowskim się nie zobaczę
Szkoleniowiec Legii Warszawa nie chciał zbytnio wypowiadać się na temat słuszności swojej kary, podobnie jak na temat tego, o czym w przerwie meczu ze Śląskiem Wrocław rozmawiał z Bartoszem Frankowskim. Czesław Michniewicz powiedział, że zachowa to dla siebie, ale zdradził, jakie uwagi do zespołu sędziowskiego kierował wcześniej.
- Wcześniej miałem pretensje i pytałem sędziego technicznego, ile razy jeden zawodnik może faulować, zanim dostanie kartkę. Chodziło o Wojciecha Gollę, który w ciągu kilku minut trzykrotnie faulował Tomasa Pekharta - mówił szkoleniowiec po zakończeniu spotkania.
Michniewicz wyraził również nadzieję, że w najbliższym czasie nie będzie musiał widzieć się z arbitrem z Torunia.
- Czy akceptuję tę karę? Muszę, bo nie ma tutaj możliwości odwołania. Muszę ją odcierpieć, ale mam nadzieję, że prędko z sędzią Frankowskim się nie zobaczę - powiedział trener "Legionistów".
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: