Dramatyczne sceny w Eredivisie. Bandyci związali żonę i dzieci piłkarza
-
Rodzina Erana Zahaviego, zawodnika PSV padła ofiarą przestępców
-
Bandyci włamali się do domu zawodnika, związali jego żonę oraz dzieci i okradli posiadłość
-
Izraelczyk w tamtym momencie był w drodze na spotkanie ligowe
Rodzina izraelskiego piłkarza PSV Eindhoven Erana Zahaviego w niedzielny wieczór przeżyła chwile grozy. Do domu zawodnika w środku dnia włamali się przestępcy, którzy sterroryzowali żonę i dzieci gracza.
Samego Zahaviego nie było wtedy w domu. Razem z piłkarzami PSV jechał właśnie na spotkanie ligowe do Tilburga z tamtejszym Willem II. Dramatyczne informacje dotarły do zawodnika jeszcze w trakcie podróży.
Rodzina piłkarza PSV przeżyła chwile grozy
Izraelczyk od razu ruszył do Amsterdamu, gdzie na co dzień miesza razem z rodziną. W domu obecna była tylko żona zawodnika oraz ich trójka dzieci. Nieobecność Zahaviego wykorzystali włamywacze.
Holenderskie media relacjonują, że uzbrojeni przestępcy podszyli się pod kurierów, a kiedy żona reprezentanta Izraela otworzyła im drzwi, siłą wtargnęli do mieszkania. Shay Zahavi miała zostać związana, a to samo włamywacze mieli zrobić z trójką dzieci: 8-letnim synem i 5-letnimi bliźniakami.
Przestępcy po związaniu rodziny piłkarza splądrowali jego dom. Holenderskie media podają, że przestępcy okradli posiadłość Zahaviego z cennych przedmiotów. Zaraz po zajściu uciekli z miejsca zdarzenia.
Żona reprezentanta Izraela od razu po wyzwoleniu się wezwała policję. Służby od razu rozpoczęły poszukiwania sprawców napadu. W akcję zaangażowano śmigłowiec, a także psy tropiące, ale na razie nie udało się złapać przestępców.
Policja szuka sprawców napadu
Zahaviemu bardzo szybko udało się dołączyć do swoich bliskich w Amsterdamie. Z kolei jego koledzy w tym samym czasie wybiegli na boisko i pokonali Willem II 2:0.
Zahavi do Eindhoven trafił latem ubiegłego roku po czterech latach pobytu w Chinach. Polscy kibice mogą go kojarzyć z występów w kadrze Izraela przeciwko Polsce w meczach eliminacji Euro 2020.
To kolejny przypadek włamania do domu piłkarza w ostatnich tygodniach. W połowie kwietnia włoskie media informowały, że bandyci włamali się do posiadłości obrońcy AS Romy Chrisa Smallinga.
Do zdarzenia doszło w godzinach nocnych, kiedy Anglik, razem ze swoją żoną i 2-letnim synem jeszcze spał. Bandyci mieli obudzić zawodnika i grożąc mu bronią, kazali otworzyć sejf, z którego ukradli cenne przedmioty.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: