Josep Maria Bartomeu, były prezydent FC Barcelony, zatrzymany przez policję
-
FC Barcelona od rana jest przeszukiwana przez policję
-
Śledczy aresztowali kilku pracowników klubu, a także byłego prezydenta Dumy Katalonii Josepa Marię Bartomeu
-
Zatrzymania mają związek z aferą "Barca Gate" i śledztwem w sprawie korupcji w klubie
FC Barcelona w poniedziałek rano została przeszukana przez katalońską policję tzw. Mossos d'Esquadra. Do tego aresztowanych zostało trzech pracowników klubu oraz były prezydent Dumy Katalonii Josep Maria Bartomeu.
Hiszpańskie media, m.in. "El Periodico" i "Cadena Ser" informują, że zatrzymania mają związek z aferą "Barca Gate", w którą zamieszani byli najważniejsi działacze katalońskiego klubu. Chodzi przede wszystkim o sprawę kontraktu z firmą I3 Ventures, którą wynajął Bartomeu, aby w mediach społecznościowych oczerniać ludzi nieprzychylnych jego rządom w klubie.
FC Barcelona: były prezydent klubu i jego współpracownicy aresztowni
Dostać się miało m.in. piłkarzom zespołu, którzy narzekali na politykę klubu, czyli m.in. Leo Messiemu i Gerardowi Pique. Zdaniem rozgłośni osłabienie wizerunków gwiazd zespołu miało prowadzić do renegocjowania kontraktów z najlepiej opłacanymi zawodnikami drużyny.
Do tego miała przygotować grunt do wygrania przez Bartomeu kolejnych wyborów prezydenckich. Kadencja byłego już prezydenta klubu miała trwać planowo do końca czerwca tego roku i dopiero wtedy miały się odbyć wybory.
W kolejnych informacjach stacja radiowa Onda Cero przedstawiała plan kampanii mającej zdyskredytować przeciwników Bartomeu w walce o fotel prezydenta klubu. Firma I3 Ventures z założonych przez siebie kont w mediach społecznościowych miała podważać kompetencje największego rywala Bartomeu, Victora Fonta.
Hiszpańska policja przekazała, że oprócz Bartomeu aresztowani zostali szef działu prawnego Ramon Ponti, dyrektor generalney klubu Oscar Grau oraz były doradca Bartomeu Jaume Masferrera.
Ciąg dalszy afery "Barca Gate"
Śledztwo prowadzone w sprawie FC Barcelony toczy się od dłuższego czasu. We wrześniu ubiegłego roku policja przedstawiła raport na temat kontraktu Dumy Katalonii z firmą I3 Ventures.
W dokumencie przedstawiono możliwe praktyki korupcyjne, jakich miała się dopuścić była już władza FC Barcelony. Policja wskazał na m.in. sześciokrotne zawyżenie wartości kontraktu z urugwajską firmą, a do tego klub miał zwalniać i wypłacać odprawę osobom, które nawet nie były w nim zatrudnione.
Coraz gęstsza atmosfera wokół klubu, a także coraz gorsze wyniki sportowe klubu doprowadziły do tego, że w klubie zebrano podpisy pod wotum nieufności dla Batromeu. Do głosowania jednak nie doszło. 58-latek podał się do dymisji pod koniec października.
W niedzielę w FC Barcelonie mają się odbyć wybory na nowego prezydenta klubu. Zdaniem hiszpańskich mediów wydarzenia z poniedziałku mogą mieć wpływ na ostateczny wynik wyborów. Na liście jest tylko trzech kandydatów - wspomniany Font, a także Joan Laporta i Toni Freixa.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: