Piotr Żyła mistrzem świata w skokach narciarskich. Polak triumfuje w Niemczech
Piotr Żyła najprawdopodobniej sam nie spodziewał się takiego rezultatu I serii mistrzostw świata w Oberstdorfie. Polski skoczek liczył na miejsce w czołówce, ale po wczorajszych kwalifikacjach 1. miejsce wydawało się być zarezerwowane dla Halvora Egnera Graneruda. Norweski skoczek nie ma sobie równych w dotychczasowej części tego sezonu Pucharu Świata i za kilka tygodni prawdopodobnie odbierze Kryształową Kulę za swoje znakomite skoki.
Dziś jednak Granerud nie pokazał całości swojego potencjału. Norweg w I serii zaprezentował się dość przeciętnie i choć nie miał najmniejszych problem z zakwalifikowaniem się do drugiej serii, to zdecydowanie rozczarował swoich fanów. Podobnie zresztą zaprezentował się Markus Eisenbichler, co wykorzystał Piotr Żyła. Polak sensacyjnie prowadził po pierwszej serii mistrzostw świata na normalnej skoczni.
Wszyscy kibice z Polski liczyli na to, że Piotr Żyła zdoła wykorzystać swoją przewagę i że zostanie sensacyjnym mistrzem świata w skokach narciarskich na skoczni normalnej. Tytułu tego bronił zresztą Dawid Kubacki, który po I serii również miał prawo liczyć na miejsce w czołówce. Ostatecznie zajął piąte miejsce i w drugiej części konkursu liczył na poprawę swojej pozycji w klasyfikacji dzisiejszych zawodów. Rozczarował natomiast Andrzej Stękała.
Piotr Żyła zdecydowanie zaskoczył w Oberstdorfie
Jeśli Andrzej Stękała w pierwszej serii rozczarował kibiców, to w drugiej zaprezentował się wprost jeszcze gorzej. Polak nie poprawił swojej pozycji i zajął ostatnie miejsce. Znacznie lepiej pokazał się natomiast Kamil Stoch, który nieco poprawił swoją pozycję dużo dalszym skokiem. Ostatecznie jednak konkurs na normalnej skoczni zdecydowanie nie może być dla niego udany, nawet pomimo poprawy w drugim skoku.
Swój skok znacznie poprawił w II serii również Halvor Egner Granerud. Norweg zdecydowanie pragnął udowodnić, że wpadka w I serii to jedynie wypadek przy pracy i skoczył znacznie dalej. Odległość wynosząca 103 metry nie pozwalała jednak na jakiekolwiek wnioski i trudno było ocenić, czy da mu to miejsce w czołówce zawodów w Oberstdorfie. Przewaga Piotra Żyły była bowiem naprawdę duża. Po chwili doszło natomiast do kolejnej niespodzianki.
Swój słaby występ podsumował Markus Eisenbichler, który skoczył jeszcze słabiej niż w I serii. Taki wynik sprawił, że nie miał on nawet szans na podium podczas dzisiejszego konkursu mistrzostw świata. Kolejne skoki stały na przeciętnym poziomie, dzięki czemu Granerud miał coraz większe szanse na zajęcie miejsca w czołówce. Dorównać mu starał się Dawid Kubacki, który ostatecznie uplasował się tuż za plecami Norwega.
Graneruda wyprzedził skaczący po Kubackim Karl Geiger. Niemiec wraca do najwyższej dyspozycji, a odległość 102-metrowa dała mu prowadzenie. Już w tym momencie było wiadomo, że dziś dojdzie do dużej niespodzianki, bo nie wygra ani Halvor Egner Granerud, ani Markus Eisenbichler, którzy byli murowanymi faworytami do zajęcia miejsc na podium.
Piotr Żyła stanął przed wielką szansą
Słabo zaprezentował się Ryoyu Kobayashi, który nie utrzymał miejsca na podium, natomiast Anze Lanisek wyprzedził Graneruda. Wszyscy polscy kibice czekali tylko na skok Piotra Żyły, dotychczasowego lidera, który mógł wygrać mistrzostwa świata i doprowadzić do prawdziwej sensacji. Warunki nie dopisały, choć wiatr się nieco uspokoił. Piotr Żyła popisał się jednak niesamowitym skokiem i zapewnił sobie pierwsze indywidualne mistrzostwo świata.
Piotr Żyła po chwili utonął w ramionach kolegów, którzy serdecznie pogratulowali mu zwycięstwa. Oficjalny wynik nie został jeszcze podany, jednak nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie Polak sięgnął po mistrzostwo świata z 3,6 punktów przewagi nad Geigerem i Laniskiem.
Gratulujemy Piotrowi Żyle, który pokazał dziś swoją wielkość!
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: