Hirving Lozano otarł się o śmierć w dramatycznym starciu. "Bardzo się bałem"
Napoli latem przeżywało bardzo trudne chwile. Napastnik Neapolitańczyków Hirving Lozano w lipcowym meczu reprezentacji Meksyku z Trynidadem i Tobago doznał dramatycznie wyglądającej kontuzji. 26-latek z impetem został uderzony przed bramkarza rywali. Meksykanin wyznał, że miał sporo szczęścia, a tamtego dnia mógł nawet umrzeć.
Napoli w czwartek przegrało ze Spartakiem Moskwa 2:3 w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Jednak po meczu najgłośniej jest o napastniku Neapolitańczyków, Hirvingu Lozano, który udzielił mocnego wywiadu telewizji ESPN.
Napoli: Hirving Lozano otarł się o śmierć
26-letni zawodnik w rozmowie wrócił do wydarzeń z lipca tego roku i pierwszego meczu reprezentacji Meksyku w turnieju o Złoty Puchar CONCACAF, czyli mistrzostw Ameryki Północnej i Centralnej, które rozgrywały się w Stanach Zjednoczonych. Meksyk w pierwszym meczu fazy grupowej mierzył się Trynidadem i Tobago.
Już w 11 minucie spotkania cały piłkarski świat wstrzymał oddech. Lozano wpadł w pole karne, ale nie utrzymał równowagi i się przewrócił. Kiedy już leżał na murawie, z impetem kolanami uderzył w niego bramkarz rywali, który nie zdołał wyhamować wślizgu. Całe wydarzenie wyglądało niezwykle dramatycznie.
Natychmiast na boisku pojawiły się służby medyczne, które zadbały o jego bezpieczeństwo. Wydawało się, że Lozano jest nieprzytomny, ale poruszał ramionami. Zawodnik miał rozciętą twarz, założono mu kołnierz ortopedyczny i na noszach został zniesiony z boiska.
Lozano wrócił do traumatycznych wydarzeń
Od razu został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł niezbędne badania, a następnie operację. Lozano musiał przejść operację, ale cały dramatyczny wypadek szczęśliwie zakończył się jedynie miesięczną przerwą w grze.
W rozmowie z ESPN Meksykanin wyznał, że cała sytuacja mogła zakończyć się zdecydowanie gorzej. Lekarze mieli mu powiedzieć w rozmowie po zdarzeniu, że starcie z bramkarzem Trynidadu mogło się skończyć nawet jego śmiercią.
- Wielu lekarzy powiedziało mi, że mogłem umrzeć. Byłem bardzo wystraszony. Zostawiłbym dwoje dzieci i żonę. To był ciężki cios, który sprawił, że myślisz o wielu rzeczach. Kiedy masz dzieci, wtedy zaczynasz zastanawiać się, co może stać się z nimi - wyznał Lozano.
- To była poważna kontuzja. Gdybym został trafiony nieco bardziej w lewo lub w prawo, mogłem zostać sparaliżowany lub nawet stracić oko. Mam bliznę. Bardzo się bałem, ale moja żona była ze mną i cały czas mnie wspierała - dodał.
Lozano udanie wszedł w nowy sezon. Meksykanin rozegrał 8 spotkań w barwach Napoli, w których strzelił bramkę i zanotował 2 asysty.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: