Swiatsportu.pl Piłka nożna Hirving Lozano otarł się o śmierć w dramatycznym starciu. "Bardzo się bałem"
ALBERTO PIZZOLI/AFP/East News, Twitter

Hirving Lozano otarł się o śmierć w dramatycznym starciu. "Bardzo się bałem"

19 marca 2022
Autor tekstu: Łukasz Kowalski

Napoli latem przeżywało bardzo trudne chwile. Napastnik Neapolitańczyków Hirving Lozano w lipcowym meczu reprezentacji Meksyku z Trynidadem i Tobago doznał dramatycznie wyglądającej kontuzji. 26-latek z impetem został uderzony przed bramkarza rywali. Meksykanin wyznał, że miał sporo szczęścia, a tamtego dnia mógł nawet umrzeć.

Napoli w czwartek przegrało ze Spartakiem Moskwa 2:3 w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Jednak po meczu najgłośniej jest o napastniku Neapolitańczyków, Hirvingu Lozano, który udzielił mocnego wywiadu telewizji ESPN.

Napoli: Hirving Lozano otarł się o śmierć

26-letni zawodnik w rozmowie wrócił do wydarzeń z lipca tego roku i pierwszego meczu reprezentacji Meksyku w turnieju o Złoty Puchar CONCACAF, czyli mistrzostw Ameryki Północnej i Centralnej, które rozgrywały się w Stanach Zjednoczonych. Meksyk w pierwszym meczu fazy grupowej mierzył się Trynidadem i Tobago.

Już w 11 minucie spotkania cały piłkarski świat wstrzymał oddech. Lozano wpadł w pole karne, ale nie utrzymał równowagi i się przewrócił. Kiedy już leżał na murawie, z impetem kolanami uderzył w niego bramkarz rywali, który nie zdołał wyhamować wślizgu. Całe wydarzenie wyglądało niezwykle dramatycznie.

Natychmiast na boisku pojawiły się służby medyczne, które zadbały o jego bezpieczeństwo. Wydawało się, że Lozano jest nieprzytomny, ale poruszał ramionami. Zawodnik miał rozciętą twarz, założono mu kołnierz ortopedyczny i na noszach został zniesiony z boiska.

Lozano wrócił do traumatycznych wydarzeń

Od razu został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł niezbędne badania, a następnie operację. Lozano musiał przejść operację, ale cały dramatyczny wypadek szczęśliwie zakończył się jedynie miesięczną przerwą w grze.

W rozmowie z ESPN Meksykanin wyznał, że cała sytuacja mogła zakończyć się zdecydowanie gorzej. Lekarze mieli mu powiedzieć w rozmowie po zdarzeniu, że starcie z bramkarzem Trynidadu mogło się skończyć nawet jego śmiercią.

- Wielu lekarzy powiedziało mi, że mogłem umrzeć. Byłem bardzo wystraszony. Zostawiłbym dwoje dzieci i żonę. To był ciężki cios, który sprawił, że myślisz o wielu rzeczach. Kiedy masz dzieci, wtedy zaczynasz zastanawiać się, co może stać się z nimi - wyznał Lozano.

- To była poważna kontuzja. Gdybym został trafiony nieco bardziej w lewo lub w prawo, mogłem zostać sparaliżowany lub nawet stracić oko. Mam bliznę. Bardzo się bałem, ale moja żona była ze mną i cały czas mnie wspierała - dodał.

Lozano udanie wszedł w nowy sezon. Meksykanin rozegrał 8 spotkań w barwach Napoli, w których strzelił bramkę i zanotował 2 asysty.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Obserwuj nas w
autor
Łukasz Kowalski

Redaktor serwisu SwiatSportu.pl. Zbierałem doświadczenie w Radiu Zachód, RMF FM, Polskim Radiu i Polsacie Sport. Pasjonat sportu, kinematografii i seriali

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatsportu.pl
piłka nożna sporty walki siatkówka skoki narciarskie koszykówka tenis piłka ręczna żużel inne sporty