Jan Tomaszewski apeluje do Roberta Lewandowskiego, aby się oszczędzał
Jan Tomaszewski zaapelował do Roberta Lewandowskiego
Były bramkarz reprezentacji Polski zasugerował, aby napastnik się „nie napalał”
Ponadto legenda naszej kadry wyraziła nadzieję, że Bayern będzie oszczędzał „Lewego”
Powrót Roberta Lewandowskiego do gry jest jednym z głównych tematów od feralnego meczu z Andorą, w którym piłkarz doznał urazu. Wiadomo już, że napastnik znajdzie się w kadrze na jutrzejsze spotkanie ligowe swojego Bayernu Monachium.
Nie wiadomo, czy Polak pojawi się na boisku, ale można się spodziewać, iż otrzyma szansę na kilkunastominutowy występ. Przed zbyt dużymi chęciami najlepszego piłkarza 2020 roku przestrzega Jan Tomaszewski, który zwrócił się do „Lewego” z ważną prośbą.
Robert Lewandowski gotowy do gry
Robert Lewandowski doznał urazu w meczu z Andorą 28 marca i musiał pauzować, aż do teraz. W związku z tym kapitan naszej kadry opuścił cztery ligowe spotkania swojego Bayernu Monachium oraz ominął go dwumecz w Lidze Mistrzów, po którym Bawarczycy odpadli z rozgrywek, uznając wyższość Paris Saint-Germian.
Polak na początku zeszłego tygodnia powrócił do treningów. Początkowo ćwiczył indywidualnie, ale już od kilku dni brał udział w zajęciach wraz z resztą kolegów. Stosunkowo szybki proces regeneracji więzadeł w prawym kolanie, pozwoli wrócić „Lewemu” już na jutrzejsze spotkanie z FSV Mainz.
Bawarczycy zagrają na wyjeździe, a niemieckie media podają, że 33-letni napastnik może wyjść nawet w pierwszym składzie, a piszą o tym największe gazety naszych zachodnich sąsiadów, czyli „Bild” oraz „Kicker”.
Czy tak faktycznie się stanie, przekonamy się jutro, ale z takie obrotu sprawy z pewnością nie będzie zadowolony Jan Tomaszewski, który drży o zdrowie najlepszego piłkarza 2020 roku.
Jan Tomaszewski apeluje do „Lewego”: Robert, nie napalaj się
Były bramkarz reprezentacji Polski udzielił ostatnio wywiadu „Super Expressowi”. Jan Tomaszewski wypowiedział się na temat kontuzji Roberta Lewandowskiego i zalecił kapitanowi naszej kadry dodatkową ostrożność.
- Chciałbym, żeby w czerwcu Robert był gotowy do gry na sto procent. Robert chce grać, bo zamierza pobić rekord Muellera. Mam nadzieję, że Niemcy będą go oszczędzali. Niech już nie napala się na pobicie tego rekordu, niech będzie drugi – zaapelował 73-latek.
„Lewemu” z pewnością będzie trudno schować swoje ambicje do kieszeni. Doskonale wiadomo, że to jest typ człowieka, który zawsze stara się mierzyć jeszcze wyżej, niż reszta. Do pobicia wspominanego rekordu brakuje mu sześciu bramek, a do końca sezonu Bundesligi pozostały już tylko cztery kolejki. Wydaje się zatem, że pobicie wyniku 40 trafień legendarnego Gerda Muellera z sezonu 1971/72, będzie niezwykle trudne do wykonania.
Źródło: Super Express
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
