Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Kamery wychwyciły katastrofalny błąd Tymoteusza Puchacza (WIDEO)
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:56

Kamery wychwyciły katastrofalny błąd Tymoteusza Puchacza (WIDEO)

tttvs
screen - twitter.com/TVP Sport

Polska przegrała w poniedziałek z Węgrami 1:2. Jednym z najsłabszych ogniw naszej drużyny był zdecydowanie Tymoteusz Puchacz. Powtórki wyraźnie pokazują, że obrońca Unionu Berlin zawinił przy utracie obu goli. Na nagraniach widać także, że miał pretensje do kolegów, choć sam był winny. 

Polska na zakończenie eliminacji mistrzostw świata przegrała z Węgrami 1:2. Bramki dla naszych rywali padły po błędach m.in. Tymoteusza Puchacza. Obrońca szukał winnych wśród kolegów, ale powtórki nie zostawiają wątpliwości. 

Polska-Węgry. Tymoteusz Puchacz antybohaterem

Polska w słabym stylu zakończyła udział w eliminacjach mistrzostw świata. Biało-Czerwoni przegrali na Stadionie Narodowym w Warszawie z Węgrami 1:2. Nasi rywale byli mocno osłabieni przez plagę kontuzji.

Polacy nie potrafili jednak wykorzystać atutu własnego boiska, ani lepszej sytuacji kadrowej. Wprawdzie zagraliśmy bez m.in. Roberta Lewandowskiego, który podobno postanowił odpocząć (więcej TUTAJ), jednak gra, jaką momentami prezentowali nasi piłkarze, nie nadaje się do komentowania.

Tak było m.in. przy utracie drugiej bramki. W powtórkach dokładnie widać m.in. skandaliczne zachowanie Tymoteusza Puchacza. Obrońca Unionu Berlin po prostu jest winny utraty bramki w tej sytuacji.

Na wideo, które opublikował TVP Sport widać, że Puchacz po stracie piłki nie spieszy się z próbą zastopowania akcji, mimo że akcja prowadzona jest po jego stronie boiska. W efekcie Tamas Kiss przebiega tuż przed jego nosem, po czym odgrywa do Daniela Gazdaga, a ten pokonuje Wojciecha Szczęsnego.

Co więcej, na nagraniu widzimy, że Tymoteusz Puchacz zaczyna wymachiwać rękami i ma wyraźne pretensje do kolegów. Widać jednak jak na dłoni, że to on przede wszystkim ponosi odpowiedzialność za utratę gola. Całą sytuację można zobaczyć TUTAJ.

Zawinił już w pierwszej połowie

Tymoteusz Puchacz zawinił także już przy utracie pierwszego gola przez Polaków. Po dośrodkowaniu Węgrów z rzutu wolnego przedłużył on podanie w taki sposób, że piłka spadła prosto na głowę Andrasa Schafera, a ten bez problemu pokonał Wojciecha Szczęsnego.  

Nie ma wątpliwości, że zawodnik Unionu Berlin jest zupełnie bez formy. Paulo Sousa uczynił z niego swojego żołnierza, jednak brak regularnej gry w klubie ma swoje katastrofalne dla naszej kadry skutki. Biało-Czerwoni przez tę porażkę mogą stracić rozstawienie w meczach barażowych. 

Źródło: Twitter

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane