Kapitalny występ Roberta Kubicy w GP Włoch. Dramatyczny wypadek Hamiltona i Verstappena
Robert Kubica zaliczył kolejny udany występ w Formule 1. Polak wystartował z 17. pozycji na Grand Prix Włoch, ale wyścig skończył na 12. pozycji. Do mrożącego krew w żyłach incydentu doszło między Lewisem Hamiltonem, a Maxem Verstappenem. Bolid Holendra wylądował na samochodzie Brytyjczyka i tylko system Halo uratował mistrza świata przed zmiażdżeniem. GP Włoch wygrał Daniel Ricciardo przed Lando Norrisem.
Robert Kubica do tej pory miał wiele problemów podczas weekendu z Grand Prix Włoch. Polak, który zastępuje Kimiego Raikkonena w bolidzie Alfa Romeo Team, w piątkowych kwalifikacjach został zablokowany przez Nikitę Mazepina, przez co wylądował w ogonie stawki, a w sobotę uderzył w niego Yuki Tsunoda i ostatecznie Krakowianin podczas wyścigu startował z 17. pozycji.
Jednak tuż po starcie Kubica pokazał swoją klasę. Polak minął trzech rywali i awansował na czternastą pozycję. Fenomenalny start zaliczył także Daniel Ricciardo, który wyprzedził Maxa Verstappena i objął prowadzenie w wyścigu. Na pierwszym okrążeniu doszło też do pierwszego incydentu. Z toru wypadł kolega Kubicy z drużyny Antonio Giovinazzi, który stracił przednie skrzydło i spadł na koniec stawki.
Robert Kubica zaliczył znakomity występ na GP Włoch
Z każdym okrążeniem rozpędzał się Valterri Bottas, który startował z ostatniego miejsca. Fiński kierowca Mercedesa już po czternastu okrążeniach był na dziesiątej pozycji. Z kolei Kubica utknął za George'em Russelem, byłym kolegą z zespołu.
Tuż przed połową wyścigu rozpoczął się dramat lidera klasyfikacji generalnej Verstappena. Holender utknął w pit-stopie aż na 11 sekund i spadł na środek stawki. W tym momencie najbardziej cieszył się Hamilton, który miał szansę na wyjście na prowadzenie w "generalce".
Jednak niespodziewanie pomocną dłoń Holendrowi podali mechanicy Mercedesa. Na pit-stopie problemy, choć nie tak wielkie, miał także Hamilton. Ośmiokrotny mistrz świata wyjechał z alei serwisowej tuż przed 23-latkiem z Red Bulla.
Verstappen chciał wyprzedzić Hamiltona już na pierwszej szykanie. Holender jechał po wewnętrznej i minimalnie zmieścił się w limicie, ale jego bolid podbiło i 23-latek stracił nad nim panowanie.
Samochód Holendra wylądował na bolidzie Hamiltona i było o włos o tragedii. Koło Verstappena minimalnie minęło głowę Brytyjczyka, a mistrzowi świata pomógł w tej sytuacji system Halo, który nie dopuścił do zmiażdżenia kierowcy Mercedesa.
- Tak się dzieje, gdy nie zostawia się miejsca - mówił Holender do swoich inżynierów. Hamilton jeszcze próbował wyjechać ze żwiru, ale mechanicy przekazali mu, aby wyłączył silnik. Dwóch najlepszych kierowców tego sezonu jednocześnie zakończyło swój udział w GP Włoch.
Niespodziewany zwycięzca GP Włoch
Zaraz po tym incydencie na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa i wyścig był restartowany. Tę sytuację wykorzystali niemal wszyscy kierowcy w stawce, którzy zjechali do pit stopu po nowe opony.
Zaraz po restarcie Kubica wykorzystał nową mieszankę opon i awansował o kolejne dwie pozycje, długo utrzymując dwunaste miejsce. Zaraz po restarcie na czoło stawki byli dwaj kierowcy McLarena: Ricciardo i Norris. Na trzecim miejscu jechał Cherles Leclerc.
Na kilka okrążeń przed metą Polaka wyprzedził jeszcze Sebastian Vettel, a także jego Giovinazzi. Z kolei na dziesięć okrążeń przed metą na trzecim miejscu był Sergio Perez, ale w końcówce został jeszcze wyprzedzony przez fenomenalnego tego dnia Bottasa.
Pierwsze dwa miejsca przypadły McLarenowi, który jest pierwszym zespołem w tym roku, który zgarnął dublet. Niespodziewanym zwycięzcą został Ricciardo, który na swoje zwycięstwo w F1 czekał od ponad trzech lat. Kubica zakończył wyścig na 14. miejscu.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Robert Lewandowski nagle zszedł z boiska w hicie Bundesligi. Trener zdradził prawdę, kontuzja Polaka